1 kwietnia 2012, 13:05
jak schudnac skoro pracuje sie w spożywczaku. ? Gdzie można za każdym razem sięgnac po ciastko .! nie umiem sie tam odchudzac. Najgorzej jest gdy pracuje od 12.30 do 20.30 .! Dajcie mi jakiegos kopa .! za 2 tyg ide na 18nastke chciała bym ladnie wygladac. ;(.
co zrobic z pomarszczona skóra i celulitem. ? (zrobilo mi sie to gdy bo diecie 500kcal przytyłam)
Edytowany przez bojacaSieZycia 1 kwietnia 2012, 13:08
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
1 kwietnia 2012, 13:28
Pij dużo wody i żuj gumę, duużo gumy
1 kwietnia 2012, 13:29
Aspenn napisał(a):
bede.piekna.juz.niedlugo napisał(a):
Elviska napisał(a):
bojacaSieZycia napisał(a):
własnie to nie jest takie proste .wyobraz sobie,ze lezy obok ciebie tysiac ciastek przez 8h ... nie sięgła bys po żadne.?
Nie? u mnie w domu też zawsze leżą jakieś ciasta i to zawsze no i slodycze i w ogole i co ?? odchudzam sie wiec nie jem tego, proste.
ty się odchudzasz? z tego co widzę schudłaś 4 kg dopiero hahaha wielkie odchudzanie
Droga koleżanko zrzuc sama ponad 4 kilo a dopiero potem się wypowiadaj.
Jeszcze się nią ktoś przejmuje?? hahaha ;) przecież ona co chwilę kogoś krytykuje, ja nawet nie czytam jej komentarzy, ot zwykła frustratka ;) No tak powinnam w 2 miesiące nie 4 kg schudnąć (w tym miesiąc miałam zastoju na 86) tylko 30 kg, no kurde nie wiecie ??? To co wy wiecie o odchudzaniu ?? pfff
1 kwietnia 2012, 13:31
ja pracuje w piekarni i jakoś pzrez 8 godzin mogę sie powstrzymać od ciastek, cukierków, ciasta, paczków i wszystkiego słodkiego
1 kwietnia 2012, 13:35
ja pracuje weekendami w supermarkecie i przechodzą mi przez ręce tony czekolad czipsów itp. co nie oznacza że po pracy muszę iść albo na przerwie i tego nabrać także to żadne usprawiedliwienie.. silna wola i motywacja to podstawa bez tego nawet nie ma co zaczynać
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20
1 kwietnia 2012, 13:42
Wszystko się da, tylko poza chęciami trzeba działać.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
1 kwietnia 2012, 16:26
Dowaliłaś sobie tymi 500 kkcl niestety. Trudniej ci teraz będzie schudnąć, zwłaszcza w takiej sytuacji. Doskonale cię rozumiem. To początek pracy? Najgorzej jest wtedy, jak jeszcze tyle smakołyków niespróbowanych, kuszą niemiłosiernie. Sama nawet nie myślę o takiej pracy bo skończyłoby się to marnie.
A jak sobie radzić? Zawsze mieć pod ręką cos, co możesz zjeść. Jak ci się chce cos ze sklepu, weź jakieś przepiękne jabłko czy inny owoc - nawet jeśli na kg są drogie, to za jedno i tak zapłacisz mniej niż za czekoladę. Nie skupiaj wzroku w tym miejscu, gdzie są słodycze, jak czekasz na klientów to w kantorku, gdzie możesz poczytać czy jeść rzeczy które możesz. Przygotuj pyszne, urozmaicone posiłki, zeby to do nich cie ciągnęło nie do ciastek. Możesz też np ciągle coś pić, ale nie żadne soki czy orenżady! Sok pomidorowy, woda, herbaty zielone. Możesz też przygotowywać i zabierać ze sobą własne słodycze na bazie słodzika.
Co też super działa na niekupowanie to niezabieranie portfela. Bo chyba nie okradasz właścicieli, co? ;)
Powodzenia!
- Dołączył: 2011-09-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1259
1 kwietnia 2012, 16:28
u mnie w domu codziennie leży coś słodkiego, ale daje rade. kwestia silnej woli.
1 kwietnia 2012, 16:37
Ps. Wiedziałam, że już wcześniej komentowałam identyczny post ^^
po co zakładasz drugi z takim samym problemem skoro tam też CI nie pomogli?
1 kwietnia 2012, 16:43
bede.piekna.juz.niedlugo napisał(a):
Elviska napisał(a):
bojacaSieZycia napisał(a):
własnie to nie jest takie proste .wyobraz sobie,ze lezy obok ciebie tysiac ciastek przez 8h ... nie sięgła bys po żadne.?
Nie? u mnie w domu też zawsze leżą jakieś ciasta i to zawsze no i slodycze i w ogole i co ?? odchudzam sie wiec nie jem tego, proste.
ty się odchudzasz? z tego co widzę schudłaś 4 kg dopiero hahaha wielkie odchudzanie
No i co z tego że tylko schudła 4 kg?! Ale przynajmniej wykazuje się silną wolą i mimo że ma słodycze w zasięgu ręki to po nie nie sięga! A nie obżera się jak prosiak i narzeka że potem nie może dopiąć spodni!