26 kwietnia 2012, 06:18
Dziewczyny i chłopaki czy ktoś z was borykał się z problemem jedzenia nocnego? Jeśli tak to jak sobie z tym radzicie? Bo ja nie daję rady już.............bilans tej nocy to pudełko ciastek mafijnych i czekolada, wiem że najlepiej byłby nie mieć takich rzeczy w domu, ale jakoś tak wyszło że mieli być goście i ich nie było, pozostały słodycze...................a jeśli nie ma w domu słodyczy to rzucam sie na białe pieczywo, które jest w moim domu (chleb zwykły mieszany) ponieważ reszta domownikow taki własnie je.
- Dołączył: 2012-03-15
- Miasto: I Tu I Tam
- Liczba postów: 189
27 kwietnia 2012, 20:00
znam to ;( ja też "podjadałam" a raczej się opychałam heh czekoladka na raz jak nic wchodziła ;( teraz już mi mineło :) jeżeli musze jem grejfrutka,lub marchewke i pije,pije i jeszcze raz pije ;)a że niecierpie wody mineralnej samej to mam w niej zawsze cytrynkę i jest oki :) dużo bynajmniej mi pomogło wprowadzenie "zdrowego jedzenia" mam po nim mniejszy apetyt ;) życzę wytrwałości ;)
- Dołączył: 2012-05-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 6
5 maja 2012, 03:00
mam bardzo podobny problem a raczej mialem.... niejadlem nic na sniadanie w ciagu dnia bardzo malo.. zato wieczorem/w nocy pochlanialem praktycznie wszystko jak odkurzacz , moze masz podobny problem ? po konsultacji z dietetykiem zaproponowal mi on shake ( nie wiem czy poprawnie napisalem :D ) odzywczy , zamiast sniadania i picie naprawde duzych ilosci wody na moj wzrost to okolo3-4 litry dziennie , wliczajac w to przed kazdym posilkiem szklanke wody i moje problemy z nocnym jedzeniem minely :)