Temat: NIe potrafię rozpocząć odchudzania

co ja mam robić, muszę schudnąć.przy wzroście 167 waże 84 kilo, ale gdy ja nie mogę . codziennie odkładam dietę, mając głupie wymówki. co ja mam zrobić żeby wkońcu zacząć diete i schudnać???żeby się zmobilizować
zaczynając odchudzanie nie myśl ile musisz schudnąć bo to jest dołujące. Wyznacz sobie albo cele wagowe np. schudnę 5 kg, albo czasowe np. wytrzymam na diecie miesiąc. A po tym jak to zrealizujesz nagroda:) oczywiście nie w formie obżarstwa;) jak już ruszysz to jakoś pójdzie. Najważniejsze żebyś się nie zaczęła głodzić bo długo nie dasz rady. Zacznij od 1500kcal, zobaczysz ile można zjeść a jednocześnie być na diecie:) załóż zeszyt, taki 32 kartkowy, pisz co zjadłaś, ile ważysz itd. Może też zaplanuj sobie co będziesz jadła następnego dnia i podziel na 5 posiłków a później trzymaj się planu. Będzie Ci łatwiej:) trzymam kciuki:)
Okey...
Po pierwsze musisz wyznaczyć sobie określony termin rozpoczęcia diety.
Bo ciągłe powtarzanie "Zacznę od jutra" do niczego nie prowadzi i w końcu postanowienie trafi szlag!>(
Gdy już będziesz miała termin zacznij przygotowania psychiczne.
Powtarzaj sobie "Okey, do diety pozostało mi 6, 5, 4... dni."itd.

Podczas tych dni skompletuj już sobie ćwiczenia i znajdź dobrą dietę.
W sprawie diety najlepiej udaj się do dietetyka:)
Choć poniżej sama zalecę ci dwie:)

Na początku polecam dietę trzynastodniową. Zmienia metabolizm więc nie będziesz musiała się martwić efektem jojo.:)
Zalecam również dietę owocową. Tu nie ma ograniczeń, w końcu jesz same owoce;) Przy tym dużo ruchu.
Potem stopniowo dodawaj do diety inne produkty.

Możesz przygotowywać mięso w woreczkach foliowych. Bez dodawania tłuszczu. Posyp, np. pieść kurczaka przyprawą, daj do worka.:)
To zdrowsze i według mnie smaczniejsze:)

Jak będziesz miała ochotę na słodycz... spokojnie zjedz:) Jak na przykład zjesz ciasto nie jedz kolacji, albo zjedz owoc, mandarynkę czy jabłko. Chodzi o to, że po dłuższym odmawianiu sobie słodyczy, przy pierwszej lepszej okazji mogłabyś po prostu przejeść się nimi, a wyrzuty sumienia na pewno się pojawią:(

Ostatnio ułożyłam sobie taki plan:
Poniedziałki
Dni z mięsem, rybą:
Środy
Piątki
Niedziele

Dni bez mięsa, ryby:
Wtorki
Czwartki
Soboty

Jeśli jesteś amatorką warzyw i owoców to możesz zmienić kolejność:) Ja chyba tak zrobię;)
Mam nadzieję, że pomogłam:)
Pzdr
Hej Anonimowa,

Bardzo mi się Twoje rady podobają :).

Ja zawsze zaczynałam odchudzanie od... zatrucia pokarmowego .
Mamy podobne wymiary, ja zaczynam dziś, mam nadzieję że dam rade, co ja mówie wierzę w to, dało mi dużo do myślenia analiza mojej masy ciałą. Trzeba walczyć ze swoimi słabościami!!!! Wierzę w to że dam rade!!!!! Ty też dasz, napewno!!!!!!!<br>

Cześć Kochana,

Miałam podobny problem do Ciebie, nie mogłam sie za siebie wziąć. A to ze później a to jakaś dieta cud. a to że nie jest ze mną źle a później depresja jaka ja gruba jestem a to że dzis nie to grill, a to że impreza...itd.. Aż po świętach - poczatek stycznia załamana byłam kompletnie - nawet omijałam lusterko patrzeć nie mogłam i wziełam sie za siebie. Ja wykupiłam sobie diete na vitalii najpierw 1 kg później 2 później 3 później wszystcy widzieli ze chudne więc nie mogłam ich rozczarować!

Musisz stanąć przed lustrem i podjąć ostateczną decyzję - musze schudnąć bo chce, albo jestem ładna i kochanego ciałka nigdy nie jest za wiele - co bedzie oznaczało że dobrze Ci tak i nie jest Ci potrzebne odchudzanie.

A jak podejmiesz decyzję ze musisz schudnąć. to nie rób tego odchudzam się od dziś i koniec. Usiądź poczytaj o dietach wybierz najoptymalniejszą. i ciesz się tym jak się zmieniasz :) trzymam kciukasa.

Cześć Kochana,

Miałam podobny problem do Ciebie, nie mogłam sie za siebie wziąć. A to ze później a to jakaś dieta cud. a to że nie jest ze mną źle a później depresja jaka ja gruba jestem a to że dzis nie to grill, a to że impreza...itd.. Aż po świętach - poczatek stycznia załamana byłam kompletnie - nawet omijałam lusterko patrzeć nie mogłam i wziełam sie za siebie. Ja wykupiłam sobie diete na vitalii najpierw 1 kg później 2 później 3 później wszystcy widzieli ze chudne więc nie mogłam ich rozczarować!

Musisz stanąć przed lustrem i podjąć ostateczną decyzję - musze schudnąć bo chce, albo jestem ładna i kochanego ciałka nigdy nie jest za wiele - co bedzie oznaczało że dobrze Ci tak i nie jest Ci potrzebne odchudzanie.

A jak podejmiesz decyzję ze musisz schudnąć. to nie rób tego odchudzam się od dziś i koniec. Usiądź poczytaj o dietach wybierz najoptymalniejszą. i ciesz się tym jak się zmieniasz :) trzymam kciukasa.

oj ja też się z tym zgadzam

bywają takie dni, że gotuję jeden obiad dla mnie, dugi dla męża inny dla dzieci

można sie przyzwyczaić

masz ten sam problem co ja też próbuje i niewiem ale chyba mamy za mało mobilizacji tak bardzo chciałabym schudnąć chociaż 10 kilo kupić ładne dżinsy sportową bluzeczke a może razem się zmotywujemy pozdrawiam
przede wszystkim nie odkładaj diety na jutro, albo nie daj boże "na poniedziałek". Jeśli nie zaczniesz od teraz- gwarantuje Ci, że nie zrobisz tego nigdy.

Skuteczny sposób? Poproś najbliższą przyjaciółkę żeby zrobiła Ci sesje zdjęciową z inną znajom, najlepiej jakąś szczuplutką [oczywiście całej sylwetki- tak, tak- to, to czego nie lubimy najbardziej ;)]. Nie karz jej żadnej usuwać, broń boże  nie podglądaj przy każdej zrobionej. Na sam koniec usiadźcie spokojnie i puście slajdy. Jak zobaczysz swoje fałdki na ciele odrazu mobilizacja przyjdzie :P Oczywiście nie chcę Cię w żaden sposób urazić. Mi pomogło ;-)))
Hey  ! ten problem ma wiele osob :) wydaje mi sie jednak ze dopoki niepoczujesz ze to juz to bedziesz miala problem; bo to jest tak jak z zakochaniem,samo przychodzi i wszystko sie zmiania, jest pieknie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.