Temat: Jestem uzależniona od ważenia się?

Witam, Zaczynam mieć problem z ważeniem, bo nie potrafię rozpocząć dnia jeśli się nie zważę. Nie robię tego przy moim mężu, rodzicach, bo pomyślą że  jestem psychiczna, bo chęć schudnięcia stała się moją obsesją. A waga stoi w miejscu lub czasem nawet pokazuje więcej.Czy ja mam już problem? czy to normalne?
Ja tez waze sie codziennie rano, jezeli waga pokaze wieksza wage niz dzien wczesniej to wtedy wiem ze za duzo podjadlam. A jak jest taka sama albo mniejsza to wiem ze dobrze prowadze diete.
Pasek wagi
Ważę się codziennie, ale biorę pod uwagę tylko ważenie w piątek, bo to mój dzień. Czasem nawet kilka razy dziennie i nie uważam się za uzależnioną. Jak wyjeżdżam, to się nie ważę i żyję.
Pasek wagi
Też waże się codziennie.. Dla mnie to zaczyna być chore, bo jak rano nie wejde na wage to później nie mogę się skupić na innych czynnościach i cały czas myslę, że moze przytyłam i w ogóle ;p Dobra musze się odzwyczaić;p
A ja się ważę raz różnie. Czasami codziennie przez tydzień. Innym razem co któryś dzień. Zależnie gdzie jestem i czy mam czas na wagę ( czasami nie ważę się przez 2 tygodnie w ogóle). Nie mam zamiaru rezygnować z ważenia się, bo już kiedyś straciłam kontrolę nad swoją wagę i nie chcę powtórzyć tej sytuacji. Bardzo ciężko było mi zrzucić kg, które przybyły ( ważyłam jakieś 14 kg więcej). Intensywne ćwiczenia i rozsądna dieta na szczęście mi pomogły.
Ważyłam się codziennie, to co pokazała waga było zależne od mojego humoru na resztę dnia....
Później zaczęłam ważyć się co dwa dni - tak po prostu, nie chciałam z góry psuć sobie humoru.
Obecnie jestem na etapie ważenia się co tydzień - na każdy poniedziałek czekam z niecierpliwością i boję się wyniku, bo mimo rzadszego ważenia wciąż mój humor jest zależny od tych durnych cyferek na wadze.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić, jak widać ograniczenie ważenia się nie jest zależne od zmiany nastawienia.

no ja mam ta, ze waze sie na czczo i po sikaniu ;) w niedziele rano.
ale poniewaz jestem na stabilizacji i troche schizuje, ze tyje etc, to zazwyczaj waze sie jeszcze tak "kontrolnie" w ciagu dnia z reguly w czwartki. glupie wszystkie jestesmy troche... ale te cyferki tak wciagaja... :/
Na szczęście nie mam choroby wagi, ale jak już zdecyduję się zważyć, to potem mi jest przykro że znów przytyłam ;)
Mi tata zabrał wage 
też mam problem z ważeniem się ;/
Pasek wagi
ja to sie kurcze waze nawet 5 razy dziennie, glownie rano na czczo, po jakims posilku i przed spaniem. Wiem-obsesja.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.