- Dołączył: 2012-09-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 14
24 września 2012, 18:30
Witam. Zacznę od tego, że nie chcę odpowiedzi w stylu "zacznij jeść, anorektyczko", "po co się odchudzasz, skoro jesteś taka chuda?". Chcę porad jak mam schudnąć, inaczej bym nie pisała. Ponad rok temu, ważąc 58kg postanowiłam w końcu schudnąć metodą 1000kalorii. Moim marzeniem było 50kg, które w końcu osiągnęłam. Wcześniej mogłam jeść co chciałam i ile, waga stała. Po odchudzaniu metabolizm spadł do 1400kalorii. Po roku, a około miesiąc przed tegorocznymi wakacjami-waga nagle wzrosła o 2kg. Schudłam kilogram, więcej nie byłam w stanie. Nieważne jak się starałam, ona stała. Przez wakacje utyłam do 54kg. Schudłam 1kg. Wiele razy zeszłam do 51 z groszami, ale od razu ciesząc się z wyniku zaczynałam jeść. Teraz ważę 53kg. Staram się jeść 4-5 posiłków dziennie, łącznie 1000kalorii, ale nie daję rady. Jestem coraz bardziej zmęczona. Biegam, ćwiczę, nic. I tak ostatecznie tyję do 53kg. Metabolizm spadł mi do 1200kalorii. Jak wiadomo, przy takiej liczbie kalorii cały czas chodzę głodna, nie mam na nic siły, paznokcie są pełne przekwitów, a o okresie nie mówiąc, bo mam go coraz rzadziej. Dietetyk odpada, nieważne jak proszę mamę, ona mówi, że mi to niepotrzebne. Proszę o jakieś rady, bo mam coraz mniej motywacji, a jak utyję jeszcze bardziej, to na pewno odbije się to na moim zdrowiu psychicznym, tak jak przed odchudzaniem...
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
24 września 2012, 18:52
Po pierwsze - jaki masz wzrost?
Po drugie - ty nie bierz się za diety, tylko za naprawę swojego rozumu, o ile jakieś resztki zostały.
- Dołączył: 2012-09-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 14
24 września 2012, 18:56
167. Słuchaj, Ty się do mojego rozumu nie mieszaj. Zbyt wiele przeszłam, aby ktoś po jednym poście teraz na mnie najeżdżał. Zresztą nic mi w życiu się nie udało, to 50kg było dla mnie motywacją do pracy. Miałam dowód, że skoro raz udało mi się zrobić coś, co sobie zaplanowałam, to innym razem też mi się uda.
24 września 2012, 18:58
Z miejsca zdrowo już się nie odchudzisz. Musisz przyspieszyć swój metabolizm, pewnie na początku będziesz tyć. Ale po takiej kuracji będziesz mogła się odchudzić w zdrowy sposób, nie spowalniając sobie metabolizmu. Oczywiście musisz uzbroić się w cierpliwość, parę lat Ci to zajmie. Możesz też zacząć jeść 500kcal, schudniesz z miejsca, potem znowu przytyjesz, znowu obetniesz kcal i tak w kółko, aż wyniszczysz się doszczętnie. Zdrowie czy chwilowa chudość? Wybór należy do Ciebie.
24 września 2012, 18:58
co tu duzo mowic, rozwalilas sobie metabolizm.. moze jedz chociaz 1500 kcal i cwicz? troche Cie rozumiem, bo waze tyle samo i chce schudnac ;)
Edytowany przez bezradna123111 24 września 2012, 19:02
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
24 września 2012, 18:59
Myślisz, że te 2 kg coś zmienią? Założę się, że już teraz wyglądasz dobrze, ale po prostu nie potrafisz zaakceptować siebie. Skoro ja 162/57 wyglądałam powiedzmy sobie - spoko, to tym bardziej osoba z parametrami 167/53 musi wyglądać dobrze. No, chyba, że stosuje się właśnie takie kretyńskie diety jak 1000kcal i bardzo dużo ćwiczy - wtedy spalasz wszystko, nie tylko tłuszcz, ale i mięśnie.
Nie będę Cię oceniać po jednym poście, bo masz rację, że to nie jest okej. Ale już po tym jednym wpisie widzę, że nie jest z Tobą okej. Zaakceptuj siebie - to pierwszy krok ku temu by w końcu coś ci się w życiu udało.
24 września 2012, 19:01
no wlasnie, przemysl sprawe. rozpieprzylas metabolizm, teraz albo w gore w dol.... albo sie 'wyreguluj'. a co do twojego wzrostu i wagi... 50kg dla ciebie to za malo. Wszystko z toba ok? az mnie ciekawi jak wygladasz skoro nadal nie jestes zadowolona.
24 września 2012, 19:03
50kilo na wadze, tzn dwie cyferki nagle odmienią Twoje życie? przecież napewno świetnie wyglądasz. Nie mów, że wiele przeszłaś, bo gdyby tak było to nie zwracałabyś uwagi na tak błahą sprawę jak dodatkowe 1,5kilo. Weź się w garść Dziewczyno.