Temat: po wszystkich porazkach zdecydowałam sie na zmniejszenie żołądka

do póki nie zaszłam w pierwsza ciąże ważyłam 55-57kg wyglądałam wspaniale a po ciązy 100kg i coraz wiecej...długo by opowiadac. ciągłe diety i zero rezultatów albo efekty jojo z nawiązką. Po tych wszystkich porazkach postanowiłam walczyc o swoje zdrowie i poszłam o pomoc do chirurga....zdecydowałam sie na rękawową resekcje żołądka(sleeve). to jest moja ostatnia deska ratunku bo juz nawet nie moge chodzic przez ciągłe zapalenia stwów nie moge bawic zsie z dziecmi jak tak dalej pojdzie nie wstane z łóżka i przegram walke....chce żyć dla moich synków chce widziec jak dorastają. nie moge przegrac z walką z kilogramami. 
nie rozumiem, nie popieram, powiem więcej - żałuję że pójdą na to pieniądze z moich składek a biedne chore dzieci nie mają refundowanych operacji ratujących życie. Ja też ważyłam ponad setkę idąc do porodu i schudłam i chudnę dalej. Twojego lenistwa nie usuną Ci chirurgicznie, dalej będziesz cierpieć bo zostanie na Tobie wór skóry bo za szybko schudniesz nie mogąc jeść, i wtedy będziesz dalej płakać jaka to jesteś biedna.
Jesteśmy tego samego wzrostu, ja startowałam z wagą praktycznie taka jak Twoja.
Jeszcze nie skończyłam walki z odchudzaniem. Ale...
Popatrz na mój pasek. Da się? da
Pasek wagi
W sumie podjęłaś decyzję.Mam koleżankę która przy 157 warzyła 125 kg.Serducho ledwie dawało sobie radę,ledwie oddychała,
pojawiła się cukrzyca i było jej ciężko się poruszać.Moja koleżanka stosowała różne diety ,przy każdej była głodna nie miało
znaczenia czy właśnie zjadła i powinna czuć się najedzona po-prostu cały czas odczuwała głód.
Poddała się zabiegowi zmniejszenia żołądka ( lekarz zaproponował) Schudła w krótkim czasie do 54 kg. Skóra na niej wisiała,
fartuszek na brzuchu po kolana,obwisłe uda ,ramiona a cycki jak naleśniki.Przeszła jeszcze korektę brzucha ud i ramion.Problemy
zdrowotne minęły,moja koleżanka normalnie funkcjonuje,a niebawem powróci do swojej  aktywności zawodowej.Chcę powiedzieć,że
czasami gdy wszystko zrobiłyśmy co w naszej mocy i wszystko zawiodło to potrzebna jest ingerencja skalpela.
Nie wiedziałam że nfz to refunduje, w sumie ja bym się też załąpała w takim razie. Myślę jednak że warto spróbować jeszcze raz spróbować dietą i ćwiczeniami. Ja tak zrobię i tobie też radzę. Na operację zawsze jeszcze zdazysz
A czy robiłaś po ciąży badania kontrolne ? < krew, hormony, czynności tarczycy> Są różne choroby, które powodują silne łaknienie,  tzw. tycie z niczego, zaburzenia metabolizmu itp. Gdybyś miała problemy zdrowotne to po takim zabiegu znów Ci może wszystko powrócić. Moim zdaniem powinnaś się porządnie przebadać , a jeżeli wyniki będą ok, to odwiedzić psychologa i dopiero wtedy podjąć decyzję. Ja przytyłam 15 kg na samych, źle dobranych lekach,pozdro !

  Moim zdaniem coś poszło nie tak. Myslę,ze dieta byla chaotyczna a ty oczekiwalaś,ze efekt pojawi się natychmiast a tak nigdy nie ma. 108 kg to duża waga ale nie jest to jakiś znowu kosmos ,aby siłą woli i przy modyfikacji menu tej nadwagi nie zgubić.Do 5 kg w miesiącu mogłabys zrzucić, to po pól roku daje 30 kg więc po co ci opaska czy tam balonik na żołądek? Ponadto takie operacje wiążą się z powikłaniami .Przy jakiejs małej aktywnosci fizycznej skóra zdąży się 'wdać" i nie będzie efektu fartucha ,jak to bywa w przypadku szybkiej utraty wagi.

 

Jeśli ktoś myśli że operacja sprawi że będzie piękny i szczupły to jest naprawdę w błędzie.
Po operacji trzeba o siebie dbać,trzeba się kontrolować etc .
Kumpel mojego męża miał operację.Refundowało NFZ ponieważ miał otyłość śmiertelną,chore serce.Na początku było jak w bajce ....a teraz nadal jest gruby jak był.

Moim zdaniem skalpel to pójście na łatwiznę.
Sama startowałam z wagą 122 kg i wiem że to nie jest takie proste i łatwe rzucić kilogramy!
Moim zdaniem za szybko się podałaś,za bardzo kombinowałaś z dietami i dlatego dorobiłaś się jojo.
Skąd to wiem ?
Bo też byłam taka sama jak Ty!
Chciałam schudnąć szybko i łatwo.
Ale tak się nie da.Też skakałam z diety na dietę i tez miałam jojo.

Ale któregoś dnia zrozumiałam ,zmądrzałam.
Zamiast cudować z dietami zmieniłam swoje nawyki odżywiania.
Moje motto było "Byle do przodu" a nie tak jak wcześniej " 10 kg w miesiąc". Zaczęłam chodzić do dietetyka (później już z niego zrezygnowałam).
Moim zdaniem zamiast chirurga osobą o wielkiej wadze potrzebny jest dietetyk,psycholog,centrum otyłości czy trenera który dobierze odpowiednie ćwiczenie.
Tak,tak osoba bardzo gruba też musi się ruszać! Ale tak by sobie nie zaszkodzić czyli basenik,spacer najlepiej z kijkami ,pokazano mi nawet ćwiczenia które mogę wykonywać siedząc/leżąc i nie obciążę kolan czy kręgosłupa.
 
W każdym razie jeśli dasz z siebie 100 % to zdziałasz cuda.
Ja już warze 70 - parę kilo i odchudzam się od wielu miesięcy.
Zresztą wystarczy poczytać parę pamiętników ile osób teraz pięknie wygląda ....a startowali nawet z wagi po przeszło 130,140 czy 150 kg!
Moim zdaniem zle robisz
poddalas sie i chcesz zeby lekarz zalatwil to za ciebie tak?
ja zaczynalam z podobna waga przy wzroscie 165cm zeszlam juz na dwie cyferki i da sie tylko trzeba chciec
zbadaj sie dostarcz swojemu organizmowi duzo wapna jesli masz problemy z kolanami i ruszaj sie jak najwiecej to napewno pomoze
Moim zdaniem sama sobie nie poradzisz, ale na operację w Twoim przypadku jeszcze nie czas.
1. Czy bierzesz leki na tarczycę? Jeśli nie to koniecznie idź do endokrynologa
2. Czy miałaś kiedys dietę ułożoną przez profesjonalistów (dietetyk lub vitalia)? To by było najlepsze rozwiązanie.
3. Moim zdaniem kwalifikujesz się do farmakoterapii, porozmawiaj z lekarzem o orlistacie lub innym leku.

Po operacji czeka i tak dieta
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.