20 stycznia 2013, 00:14
do póki nie zaszłam w pierwsza ciąże ważyłam 55-57kg wyglądałam wspaniale a po ciązy 100kg i coraz wiecej...długo by opowiadac. ciągłe diety i zero rezultatów albo efekty jojo z nawiązką. Po tych wszystkich porazkach postanowiłam walczyc o swoje zdrowie i poszłam o pomoc do chirurga....zdecydowałam sie na rękawową resekcje żołądka(sleeve). to jest moja ostatnia deska ratunku bo juz nawet nie moge chodzic przez ciągłe zapalenia stwów nie moge bawic zsie z dziecmi jak tak dalej pojdzie nie wstane z łóżka i przegram walke....chce żyć dla moich synków chce widziec jak dorastają. nie moge przegrac z walką z kilogramami.
- Dołączył: 2011-12-02
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1753
20 stycznia 2013, 15:31
Ja zaczynalam z waga 122 kg- w rok schudlam 40 kg.
Jadlam mniej, ale normalnie- zdarzaly sie slodycze czy jakis fastfood- tylko rozsadnie. Wiecej warzyw, owocow, zamiana bialego chleba na razowy, bialego makaronu na ciemny itd. Ale porcje nie byly glodowe. Spacery, potem przy wadze ok 100 doszedl rower- to co lubie z ruchu.
Uwazam, ze powinnas sprobowac raz jeszcze, byc moze z pomoca dobrego dietetyka. Operacja to nie czarodziejska rozdzka, dzieki ktorej problemy znikna. I tak jak pisza dziewczyny, raz ze to duze ryzyko dla zdrowia i zycia (bo to przeciez powazna operacja!), a dwa- nie daje gwarancji, ze schudniesz- bo odchudzanie zaczyna sie w glowie.
Jesli chcesz, pisz na priv.
20 stycznia 2013, 15:32
Może lepiej idz do dietetyka, i zapisz się na siłownie, trener pokaże ćwiczenia, które nie będą obciażać stawów. Wydaje mi się że waga 108 kg nie kwalifikuje się do operacji.Brak u Ciebie silnej woli, zreszta u mnie też.
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1254
20 stycznia 2013, 16:00
Czytam Twój pamiętnik.
W październiku napisałaś, że w trakcie ciąży okazało się, że masz niedoczynność tarczycy i że w związku z tym musisz iść do endokrynologa. To było 3 miesiące temu. Byłaś u endokrynologa? Przepisał leki? 3 miesiące to strasznie mało czasu. Zwłaszcza, że prywatnie na wizytę do dobrego endokrynologa czeka się średnio miesiąc.
Nie rozumiem dlaczego ciężko walczyłaś przez 6 lat, a teraz gdy zdiagnozowano u Ciebie niedoczynność tarczycy, podejmujesz decyzje o operacyjnym zmniejszeniu żołądka zamiast skupić się na wyrównaniu poziomów hormonów w twoim organizmie?
Jeżeli wizyta u pierwszego endokrynologa okazała się bezowocna - idź do drugiego. Poszukaj w internecie lekarza który ma najlepsze opinie w twojej okolicy. Zapoznaj się z tematem. Postudiuj swoje wyniki badań - dowiedz się co one oznaczają. Na wizytę idź przygotowana! Nie daj się zbyć po 2 minutach. Endokrynolog powinien zebrać długi i dokładny wywiad. Oznaczyć nie tylko podstawowe hormony tarczycy, ale też inne powiązane z metabolizmem (chociażby kortyzol czy estradiol).
Rozumiem Twoją frustrację doskonale. U mnie ze względu na hormony - ćwiczenia i tzw. "racjonalna" dieta nic nie dają. Fakt, że nie mam na to żadnego wpływu doprowadza mnie do szału. Dodatkowo nieustannie od 10 lat tracę włosy - za 2 lata będę już pewnie całkiem łysa:). Mówisz, że operacja jest Twoją ostatnią deską ratunku. Czy na pewno? 2/3 miesiące to za mało, by doprowadzić gospodarkę hormonalną do pionu. Ja próbuję to zrobić już 7 lat. Przez 7 lat leczono mnie na PCOS, którego nie mam - zamiast na niedoczynność tarczycy. Do tej pory zdawałam się wyłącznie na wiedzę lekarzy, którzy swoją robotę delikatnie mówiąc odwalali. W zeszłym tygodniu się wściekłam i samemu zaczęłam analizować wszystkie moje wyniki. Znalazłam nowego (8 już w moim życiu:)) endokrynologa i zapisałam się na wizytę. Generalnie nie planuję opuścić jej gabinetu dopóki mnie nie przekona, że leczy mnie na to na co powinna...
Decyzja którą musisz podjąć jest ciężka i nikt jej za Ciebie nie podejmie. Chciałabym tylko, żebyś miała pewność, że zrobiłaś wszystko co było do zrobienia i że operacja faktycznie jest twoją ostatnią deską ratunku.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
20 stycznia 2013, 18:38
zrobisz jak zechcesz twój wybór ale schudłem na przykład ja 42 kg w 7 miesiecy i trzymamwage od 1,8 roku bez jojo no i bez operacji i można a operacja hm... moim zdaniem wiąze się z ryzykiem operacji ,zarażeniem żółtaczki ,bóle żołądka lub tego co po nim zostanie oraz o ułomności życia po operacji -wszelkie zjedzenie ponad tyci tyci to rzyganie a wiec na wszyskich imprezkach nie mozna chwilowo zawiesić odchudzanie by nie uznali ciebie za dziwaczkę ,bóle żoładka i jest to ułomność do końca żucia które zmieni ci zycie - uważam jak masz taką determinacje to można to zrobić metodami tradycyjnymi chociażby jak ja 2x w tygodniu spacerek z kijami po 4 godzinki i pomogło i pomaga powodzenia tomek
Edytowany przez ognik1958 21 stycznia 2013, 09:46
20 stycznia 2013, 21:41
Jesli masz problemy z tarczyca to musisz być pod kontrola endokrynologa nie ma to tamto! Wyrównywanie hormonów trochę zawsze trwa ale to mus ,a nie kaprys .Kaprysem jest operacja żołądka z wlasnego lenistwa i wygody.
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
20 stycznia 2013, 23:36
Nie czytalam wszystkich podstron, wiec nie wiem czy podałaś już swój
przykłądowy jadłospis, bo ciekawi mnie co jesz. To ciagłe uczucie głodu
może świadczyć o tym, że jesz złe produkty, o wysokim Indeksie
Glikemicznym (biały makaron, ryż, słodycze, chipsy) po których szybko
człowiek jest głodny bo nie są sycące.
Nie wiem też czy chirurg Ci to powiedział, ale żołądek ma to do siebie, że mimo operacji może się rozciągnąć przez
podjadanie. Na początku ok, zadowoli Cię pół kromki, ale skoro masz
tendencję to ciągłego jedzenia to nagle tych rąk niczym nie zajmiesz i w
efekcie zaczniesz jeść znowu coraz więcej. Takie jest moje zdanie.
Pomijając
programy gdzie prawdziwe grubasy poddają się tej operacji mało co nie
żegnając się z życiem. Dlaczego nie srpóbujesz jeść na początek kromki
bez skórki, potem o 1/ 8 mniej, potem znowu o tyle samo mniej,i tak ze wszystkimi produktami? Zmniejsz sobie racje, ale nie drastycznie tylko po trochu!
Jedz więcej
warzyw, podobno surówka ma warzyć tyle co pozostała część dania (czyli
mięso i ziemniaki/ ryż/ kasza).
108 kg to przecież, porównując do
innych Vitalijek nie tak strasznie dużo, a dziewczyny radzą sobie,
starają sie i prą do przodu. Poza tym skoro tak kochasz swoje dzieci, to ogarnij się i zmień styl życia (mówię tu o tym podjadaniu) bo dajesz im przykład! Chcesz zeby przechdoizły to samo? Naucz rodzinę i siebie samą jeść o stałych porach, jedz powolii, nie przed kompem czy tv, bo wtedy się je więcej niż należy.
Dla mnie operacja to nie jest wyjście przy Twojej wadze.
Życzę Ci powodzenia i trzymaj się ciepło!
21 stycznia 2013, 15:38
moze macie racje pojde najpierw do dietetyka i spróbuje jeszcze raz rozsadnie sie odchudzic.
- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto: Primorsko
- Liczba postów: 3832
21 stycznia 2013, 15:41
a byłaś u dietetyczki? nie chce mi się wierzyć, że odpowiednio dobrana dieta + ruch Ci nie pomogły
21 stycznia 2013, 15:47
moze ktos mi poleci juakiegos dobrego dietetyka z łodzi