Temat: Może być taka dieta?

Ostatnio przeczytałam o diecie Atkinsa. Eliminuje ona do 20g dziennie węglowodany, a opiera się na tłuszczach. Przeraziło mnie to powiem wam,bo zawsze unikałam tłustego. Do tego nie można jeść owoców i niewielkie ilości warzyw .  Postanowiłam trochę ją zmienić. Będę unikała węglowodanów w chlebie,kaszach,słodkim, makaronie i będę jadła dużo białka i warzywa i trochę owoców, tłuszczów też będę unikać ale nie tak jak węglow. Zastanawiam się czy te węglowodany ,które będę jeść w warzywach i owocach nie wpłyną na tłuszcze(czy nie przytyję). Ta dieta atkinsa działa dlatego ,że nie miesza się białek , tłuszczy i węgli. Chcę schudnąć ok 6 kg i na tym skończyć, jak stopniowo dodawać te makarony i kasze (niewielkie ilości) ? I do końca racjonalne jedzenie tzn . umiarkowane węglowodany tak ?
ale ja pewnie właśnie przez węgle  nie mogę schudnąć. Tak myślę.  To podajcie mi przykładowy plan dnia. 

wdowaa21 napisał(a):

Po co wymyślać jakieś dziwne diety? nie lepiej tak normalnie...?



To samo pomyślałam. Nie wyobrażam sobie maczać codziennie kabanosa w majonezie:P nawet średnio przepadam za kiełbachami.
Nie wolisz zbudować diety na warzywach, mięsku, jajkach, produktach pełnoziarnistych? Moja obiecna dieta bardzo mi smakuje a nie nazywa się nijak, sama sobie skomponowałam produty, opierając się na indeksie glikemicznym i nieraz moją inspiracją do jedzonka były pamiętniki. I tyle. I śmiało mogę powiedzieć : "tak mogę jeść do końca życia".

wdowaa21 napisał(a):

Po co wymyślać jakieś dziwne diety? nie lepiej tak normalnie...?

a co znaczy normalnie? a do czego bedziesz chciała wracac PO? sama piszesz, że bedziesz dodawać po troche kaszy, makaronów itp, No to tj właśnie normalne
ale, gdy będę" normalnie jeść" to raczej nie schudnę. Nie mówię o maczaniu jajek, kiełbas w śmietanach  i majonezie, tylko o mniejszej ilości węgli, a białek i tłuszczy po tyle samo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.