Temat: niekontrolowane obżarstwo

Czy jest wśród nas może jakaś osoba która poradziła sobie z napadami obżarstwa. Dzisiaj znowu władowałam w siebie tonę jedzenia, już sama nie wiem co robić :( męczę się z tym już od około 3 lat, moja waga jest stała (ok. 3 lat temu schudłam 14 kg.), ale jednak takie obżarstwa nie powinny chyba mieć miejsca u zdrowego człowieka. Przykładowo podczas takiego napadau, który trwa ok. 30 min zjadam pół bochenka chleba i całą 300 gramową milkę, to jest nienormalne. Ja chcę z tym skończyć ale kiedy już wydaje mi się że jestem na dobrej drodze przychodzi taki dzień gdzie nie kontroluję siebie i znpwu wżeram co popadnie. Nie chcę się ani nad sobą użalać ani usprawiedliwiać, ja chcę po prostu to wyleczyć... Czy ktoś z Was poradził sobie z napadami raz na zawsze? 
papajka masz racje, mi przeszlo jak przestalam jesc dwa posilki dziennie i wlasnie w tym samym czasie tez odpadl mi stres zwiazany z praca


Pasek wagi
Ja schudłam 25 kg i od dwóch lat wagę utrzymywałam, jadłam regularnie, zdrowo, nie podjadałam. Niestety po dwóch latach niejedzenia czekolady, batoników, ciastek złamałam się i przez 2 tyg. żarłam to wszystko. Podkreślam żarłam. Przytyłam ok 5kg (dzięki Bogu tylko tyle) i zapisałam się na siłownię. Teraz siedzę na niej po 2-3h i od 4 dni opamiętałam się z jedzeniem i mam zamiar odzyskać to co straciłam. Teraz jak patrzę z perspektywy czasu na to, to nie wiem co mną kierowało... Chyba to napięcie przed sesją i spanie po 3 godziny. Nigdy nie chcę wrócić do starej wagi i wyglądu i to mnie zmotywowało.
tja ja niesety zaczelam tyc... no i dopiero teraz sie opamietalam 
mam nadzieje ze jakos dam rade tym razem

Pasek wagi
Nie mam sposobu na napady obzarstwa,raz ja jestem gora, raz zarcie. Gorzej jest jak mam za duzo czasu i dostepu do lodowki , ale jak wracam z pracy tez potrafie podjechac do budy z kebabem i wciagnac go jakby szlo o zycie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.