13 lutego 2014, 08:30
- A co robisz, by to osiągnąć?
- Jak to co? Chcę! To nie wystarczy?
Dziewczyny, powiedzcie mi coś. Możecie mnie bluzgać, krzyczeć, śmiać się...
Wiem, że jestem tłuściutka. Że mam dużą nadwagę. Nie mogę na siebie patrzeć. I naprawdę, szczerze, chcę schudnąć.
Wiem, jak to zrobić.
Ale tego nie robię.
Dlaczego? Co jest nie tak z moją psychiką, że mimo iż mam jasno określony cel i ścieżkę, którą do niego dojdę, nadal tkwię w miejscu?
Gdzie ten impuls, który pchnie mnie to tego, żeby zacząć? Bo chęci mam mnóstwo. Ale nie potrafię ruszyć, zastartować, przynajmniej raz na dobre. Mam chwilowe wzloty. I potem upadki. Balansuję na granicy 80kg i boję się ją przekroczyć. Ale też nie robię nic, by się od niej oddalić.
- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 349
13 lutego 2014, 15:53
Niestety dziewczyny OrdemEprogresso ma racje, troche sie oszukujecie mowiac ze chcecie a nie umiecie.. to bardziej umiecie a niechcecie :)
Chcecie byc szczuple ale nie chcecie podjac wyzwania, podniesc rekawiczek i poswiecic tych czekoladek, fast foodow i innych pysznosci.
Wiem bo tez to przerabiam co jakis czas.. TAK musi przyjsc moment ze zamiast siedziec i marzyc ze chcesz byc fit wstaniesz tupniesz noga i powiesz tak chce byc fit i zaczynam juz teraz.. poki tego nie poczujesz nie trac zycia na biadolenie bo wisisz w martwym punkcie.. ani sie nie cieszysz z tego co masz ani nie robisz nic zeby to zmienic :D moze tak naprawde to otoczenie, vitalia i dziesiejsze czasy wymuszaja na tobie to cisnienie a tak naprawde sama w sobie jestes ze soba szczesliwa i lubisz byc slodkim pulpecikiem? Nie ma w tym nic zlego tylko nie oszukujcie siebie i nas :)
Ja w zeszlym roku mialam pierwszy przelom, przegladajac vitalie wielokrotnie w koncu nastal dzien ze powiedzialam tak to jest ten moment! schudlam wtedy 10kg i z lenistwa zaprzestalam wszystkiego alee utrzymalam nizsza wage, do teraz od jakiegos czasu znow czulam ze mi sie wzbiera pragnienie zmiany i tak od drugi tydzien cwicze a od poniedzialku prowadze diete.. tym razem podjelam wyzwanie Chodakowskiej z czystej ciekawosci bo az mnie skreca jak widze metamorfozy udostepniane na fb chce sie przekonac czy to tak dziala :) Kazdy powod jest dobry ;)
13 lutego 2014, 18:11
Dzięki za wszystkie słowa. Wiele z nich trafiło w serducho, inne dały do myślenia.