Temat: Niedoczynność tarczycy proszę o pomoc

Witam, zwracam się o pomoc do was bo już nie wiem co robić, mam 20 lat, 175 cm wzrostu i ważę 88kg, nieudolnie próbuję schudnąć już od dwóch miesięcy, 2 lata temu będąc na diecie mniej więcej 1500 kalorii i nie ćwicząc (!!!)  schudłam prawie 10 kg w ciągu dwóch miesięcy, żeby ktoś sobie nie pomyślał, nie głodziłam się ani nic w tym rodzaju, była to moja pierwsza długodystansowa dieta i po prostu odrzuciłam słodycze i wszelkie fast foody, teraz te 2 lata później byłam u lekarza i na badaniach i wyszło mi, że moja tarczyca jest za wysoka, ale cholesterol i FT3 i FT4 mam w normie, więc lekarz nic na to nie powiedział, jedynie glukozę mam lekko podniesioną (raz 112, raz 106 a poziom jaki pownien być to max 100 więc ta glukoza nie jest straszna) a wynik TSH to = 4,64 (max powinno być 4,0) zwracam się o pomoc do was, bo mimo tego, że ćwiczę i jestem na diecie, nic nie chudnę a nawet czasem tyję, już mam tego dość... Lekarz powiedział mi, żebym nie przejmowała się tą tarczycą, ale jak mogę się nie przejmować, skoro jest za wysoka a ja nie chudnę? Dodam, że już w gimnazjum miałam lekko za wysoką tarczycę, ale był to wynik lekko wykraczający poza normę, teraz jest dużo wyższy, może są tu jakieś dziewczyny, które mają podobną sytuację? Za wysokie TSH, a cała reszta w normie? Jeśli chodzi o to co ćwiczę, to codziennie 30 day shred z Jillian Michaels, piję 1,5 l wody, herbaty zielone, a mój przeciętny jadłospis to:
Śniadanie: 40g muesli ogranicznego (ma niską ilość węglowodanów) + pestki słonecznika + nasiona dyni + suszona żurawina + orzechy nerkowca a całość zalana jogurtem naturalnym
2 śniadanie: 2 kromki ciemnego chleba + łosoś wędzony lub jajko + warzywa
Obiad: 50g kaszy gryczanej lub ryżu brązowego + filet z kurczaka/ryba + warzywa (wszystko na parze)
Kolacja: serek wiejski lub ser biały z warzywami na parze
Co robię źle? Kiedyś próbowałam odrzucić chleb, bo myślałam, że w tym tkwi problem, ale nic to nie dało... Chodzę najedzona cały czas, czasem wręcz wmuszam w siebie kolację, bo nie jestem głodna, nigdy nie jadłam jakoś super dużo, ale obżerałam się słodyczami przez pare lat...
nie wiem czemu nie chudniesz bo nie jestem od tego specjalistką. Możesz mieć równie dobrze jakiś problem pozaendokrynologiczny. Nie wiadomo. Po rostu musisz zrozumieć, że po pierwsze od takich odchyleń nie ma niechudnięcia. Albo jest inna przyczyna medyczna, albo rozwalony metabolizm.

1. możesz nie chudnąć od tego, że rozwaliłaś sobie metabolizm, bo 1500 kcal stosowane długofalowo + ruch to dieta rozwalająca metabolizm. Tak niewielkie odchylenie tarczycowe może być po prostu wtórne (efekt rozwalonego metabolizmu, rozregulowanego metabolizmu, a nie przyczyna). O tym się mało mówi, ale słyszałam i czytałam u źródła czyli edokrynologów praktyków od zaburzeń metabolicznych, że odchylenia tego typu bywają następstwem diety

2. przy wysokim cukrze/hiperinsuliniźmie, który zapewne masz/wychodowałaś sobie ma znaczenie nie tylko ilosć, ale i jakoś węglowodanów i rozkład dobowy. te gluenowe, odchlebowe to nie jest najlepsza opcja. Poczytaj o ładunku glikemicznym. Przekraczasz w swoich posiłkach rozsądny ładunek glikemiczny i jesz za dużo węgli jak na posiłek u osoby z takim obciążeniem. Powinnaś dzielić węgle na pięć w miare równych częsci.

3. masz jakieś inne niepokojące objawy które skłoniłyby Cię do wizyty u jakiegoś lekarza? jeśli tak to to wyjaśnij.

To jest jeden z bardziej szkodliwych mitów, że jak ktoś nie chudnie na jakimś wymyślonym MŻcie i filmikach z YT to od razu powinien po wizycie u lekarza szukać na prędce takiego, który wypisuje leki, żeby był efekt nie patrząc holistycznie i długookresowo. Ludzie róznią się metabolizmem. + to co robisz teraz jest niedostosowane do poziomu cukru i zapewne insulinooporności.

podsumowując - spróbuj ładunku glikemicznego, wyliminowania glutenu pszennego i równomiernego rozłożenia węgli. I prawdziwego cardio - czyli kontroli pulsu, a nie przypadkowych ćwiczeń. 



no i nie piszesz niż o trybie życia. 

napisałaś o traumatycznych przeżyciach - niektórzy tyją od stresu.

ale te 24 kg przytylaś jak mówisz obżerając się słodyczami, a to + stres sprzyjający u niektórych tyciu i Twój wiek, okres dojrzewania i ten cukier układa się w jedną całość. tyle, że sama piszesz, że jadłaś dużo słodyczy. 

wizyta u lekarza jak najbardziej wskazana. natomiast nie, nie możliwe, żebyś dużo przytyła i nie mogła schudnąć od takiego odchylenia tsh. od innego, niezdiagnozowanego schorzenia - jak najbardziej.

1. Zawyżoną tarczycę miałam już w gimnazjum, ale był to wynik niższy niż teraz, a ważyłam 64 kg przy wzroście 175 cm i byłam bardzo ruchliwym dzieckiem, słodyczy jadłam w normie jak to każde dziecko, moja słodyczomania zaczęła się właśnie kiedy miałam mniej więcej 16 lat, bardzo możliwe, że nie chudnę przez rozwalony metabolizm, jest to bardziej możliwe niż ta cała sprawa z tarczycą, ale ciekawi mnie, czemu wszyscy mówią, że ten wynik jest wysoki (na badaniach krwi też mi o tym powiedzieli) a Ty mówisz, że jest to bardzo mały odchył? Od razu mówię, że tylko pytam, bo się na tym nie znam.
2. Jeśli chodzi o cukier to zapewne masz rację, nigdy nie miałam problemów z cukrem i podejrzewam, że jest to właśnie skutek obżerania się słodyczami i sam cukier mnie jakoś specjalnie nie martwi, ale tarczyca to inna sprawa, z tym, że z obliczeń wyszło, że powinnam jeść 170g węglowodanów na dzień, a jem 90 - 100, poczytam więc o tych rozładunkach glikemicznych, dziękuje za radę.
3. Od paru lat mam bardzo słabą koncentrację, stany depresyjne (o które raczej obwiniam stres jaki miałam przez wiele lat od śmierci ojca, kiedy moja rodzina praktycznie się rozpadła i działo się wiele złych rzeczy, więc nigdy nie byłam z tym u żadnego lekarza bo znałam przyczynę) problemy ze snem od paru lat (które mam od dziecka, wtedy potrafiłam nie spać przez pare dni, nie mogłam, teraz jest lepiej) miewam palipitacje serca, mam podwyższone tętno, bóle głowy, wiecznie zimne ręce i stopy, generalnie jest mi wiecznie zimno, wieczne zmęczenie, z takimi objawami mogłabym iść do lekarza, ale nigdy się nimi za bardzo nie przejmowałam.

Tak, te 24 kg przytyłam z własnej głupoty i obżarstwa, tutaj nikogo ani niczego nie mogę winić, tylko siebie, do lekarza się udam, ale na pewno nie będe się godzić na leki jeśli wcale nie muszę ich brać, jeśli chodzi o te ćwiczenia 30 day shred, są one dość znane i większość dziewczyn na tym chudnie i formuje ciało, właściwie opierają się one na ćwiczeniach cardio, więc myślałam, że są dobre, kiedyś ćwiczyłam jeszcze na orbitreku albo na rowerze stacjonarnym, ale teraz nie mam takiej możliwości. Poczytam o tych węglowodanach, spróbuję je jeszcze obciąć i inaczej rozłożyć, nardzo Ci dziękuje za Twoją odpowiedź jest bardzo pomocna :)
ale te ćwiczenia nie muszą być dla Ciebie ćwiczeniami cardio.
Cardio to taki wysiłek, kiedy podbiajasz swój puls  maksymalny do 60-70% niezależnie co robisz. Jeślisz masz za słabą lub za dobrą kondycję do konkretnego zestawu ćwiczeń możesz spalać nieefektywnie. 

nie, nie powinnaś rzy takim cukrze jeść 170 g węgli. 100-120 g to dieta niskowęglowodanowa. Nie bój się dobrych tłuszczy w diecie. 

Jeżeli przyznajesz, że przytyłaś przez słabą dietę to tym bardziej mało prawdopodobne, by tarczyca uniemożliwiała Cichudnięcie. 

Nie jestem lekarzem, ale rozmawiałam z wieloma endo i z racji własnej historii czytałam sporo publikacji dużo bardziej wiarygodnych niż internetowe porady (również polecanych przez lekarza zajmującego się chorobami metabolicznymi). 

Znam lekarzy którzy wypisują leki przy tsh ponad 2 i takich którzy uważają, że to leczenie objawowe i nastawione na to, żeby pacjent miał szybszy efekt. Nie będąc lekarzem ciężko mi w 100% rozstrzygnąć kto ma rację. Ja polecam zawalczenie o siebie. Przytyłam i nie mogłam schudnąć z pozatarczycowego powodu. Trafiłam na fantastycznego lekarza (niestety po znajomości, za granicą), który mnie zdiagnozował, wyleczył i obecnie chudnę.

Dlaczego piszę o tym Tobie? Bo mając tsh 4,5 bez żadnych leków schudłam ponad 15 kg i obecnie mam tsh 3,8 i sporo jeszcze do schudnięcia . nie brałam leków na tarczycę. daje do myślenia?;)
Wydaje mi się, że akurat cukier powinien Cie bardziej martwic niż tarczyca, zwłaszcza, jeśli to nie jest tak, ze na 10 prawidłowych wyników 1 wyszedł zawyżony. A i nie każe Ci odrazu leków jeść ale chociaż wiedziec co Ci dolega i jak z tym walczyc odpowiednią dietą.
Pasek wagi

KatRina21 napisał(a):

Wydaje mi się, że akurat cukier powinien Cie bardziej martwic niż tarczyca, zwłaszcza, jeśli to nie jest tak, ze na 10 prawidłowych wyników 1 wyszedł zawyżony. A i nie każe Ci odrazu leków jeść ale chociaż wiedziec co Ci dolega i jak z tym walczyc odpowiednią dietą.

Zgadza się, możesz mieć insulinooporność, to zdecydowanie nie ułatwia chudnięcia.
Zmień lekarza.

kawakawa napisał(a):

KatRina21 napisał(a):

Wydaje mi się, że akurat cukier powinien Cie bardziej martwic niż tarczyca, zwłaszcza, jeśli to nie jest tak, ze na 10 prawidłowych wyników 1 wyszedł zawyżony. A i nie każe Ci odrazu leków jeść ale chociaż wiedziec co Ci dolega i jak z tym walczyc odpowiednią dietą.
Zgadza się, możesz mieć insulinooporność, to zdecydowanie nie ułatwia chudnięcia.Zmień lekarza.

najprawdopodobiej ma, ale co to zmienia? W czym miałby autorce pomóc lekarz w kwestii tego, że dorobiła się hiperinsulininizmu. Wypisując Metformax? Insulinoodporność u młodej, zdrowej osoby z nadwagą naprawdę niewiele zmienia w postępowaniu terapeutycznym. Owszem, skuteczniejsza jest wtedy dieta niskowęglowodanowa i trzeba uważać by cardio było cardio. Ale wypisywanie leków de facto na cukrzycę osobom młodym, z takim bmi jak autorka jest po prostu głupie. A lekarze to tylko ludzie. Mało który aktualizuje swoją wiedzę, a mało który pacjent przejdzie się do kilku dokonując selekcji i rozeznania. 

zakładamy oczywiście, że autorka jak każda młoda i świadoma kobieta chodzi do ginekologa i ma wykluczone pco. 



Rodeland no wlasnie, trzeba to zalozyc a nie wiemy tak naprawde. Zla dieta i insulinoopornosc moze sie zamienic w cukrzyce i to mam na mysli piszac o prawidlowej diagnozie. Akurat najsluszniejsza dieta wydaje mi sie w takim przypadku Montignac jesli nie chcemy wydawac kasy na dietetykow i za ulozenie planu zywieniowego. Ale ekspertem nie jestem.
A z PCOS to roznie bywa mi jedna kobieta ginekolog wykluczyla PCOS, bardziej ja interesowaly rozstepy (!) i to nie jak z nimi walczyc tylko " o ale ma pani brzydkie rozstepy na piersiach", z kolei kolezance powiedziala, ze "o ma Pani jedna piers wieksza a druga mniejsza"  takze jak widzisz sa lekarze i lekarze;) A gin-endo do ktorego poszlam bo cos mi sie wydawalo nie halo koniecznie chcial poznac nazwisko tej pani doktor bo sie mu w glowie nie miescilo, ze z takimi wynikami hormonow, objawami i usg jajnikow stwierdzila, ze to nie pcos.
Pasek wagi

KatRina21 napisał(a):

Rodeland no wlasnie, trzeba to zalozyc a nie wiemy tak naprawde. Zla dieta i insulinoopornosc moze sie zamienic w cukrzyce i to mam na mysli piszac o prawidlowej diagnozie. Akurat najsluszniejsza dieta wydaje mi sie w takim przypadku Montignac jesli nie chcemy wydawac kasy na dietetykow i za ulozenie planu zywieniowego. Ale ekspertem nie jestem. A z PCOS to roznie bywa mi jedna kobieta ginekolog wykluczyla PCOS, bardziej ja interesowaly rozstepy (!) i to nie jak z nimi walczyc tylko " o ale ma pani brzydkie rozstepy na piersiach", z kolei kolezance powiedziala, ze "o ma Pani jedna piers wieksza a druga mniejsza"  takze jak widzisz sa lekarze i lekarze;) A ginendo do ktorego poszlam bo cos mi sie wydawalo nie halo koniecznie chcial poznac nazwisko tej pani doktor bo sie mu w glowie nie miescilo, ze z takimi wynikami hormonow, objawami i usg jajnikow stwierdzila, ze to nie pcos.

bzdura na brdurze bzdurę pogania.

dlaczego wypowiadasz się nie mając o niczym pojęcia?

rozstępy są bardzo hormonozależnym zjawiskiem, dużo lekarzy tego nie docenia. 
asymetrie w piersi bywają chorobowe. 

a do pierwszych zdań nie mam słów - tak, zła dieta i insulinoodporność zawsze prowadzi do cukrzycy. po co tu jakakolwiek diagnoza? to jest proces w pełni odwracalny i to się leczy dietą i ruchem. początkowe stadia CUKRZYCY przede wszystkim przed 30 też leczy się dietą i ruchem, nie mówiąc o insulinooporności. tu nie ma czego diagnozować, naprawdę. większość otyłych tak ma. naprawdę jest niezwykle mało otyłych ludzi z przejedzenia, którzy nie mają hiperinsulinizmu. co tu diagnozować? izolowany hiperinsulinizm to wciąż OTYŁOŚĆ PROSTA. i jest to konsekwencja otyłości i powód by pozbywać się otyłości. 
a badania nad tym czy to pco powoduje hiperinsulinizm, czy hiperinsulinizm sprzyja rrozwojowi pco są niejednoznaczne. 

skoro niekompetentnych lekarzy jest masa, to totalnie bzdury plotących pacjentów siłą rzeczy dużo więcej. 
Roseland z Toba widze nie da sie dyskutowac ani nawet rozmawiac. Nie bylas w tym gabinecie wtedy i nie wiesz jak ta kobieta to powiedziala z obrzydzeniem, myslalam, ze latwo zrozumiec sens tej wypowiedzi ale spoko. Dobrej nocy.

A i do Twojej wiadomosci nie zainteresowala sie wiecej tematem ani moim ani koleżanki poprostu rzucila tekstem i koniec.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.