- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 kwietnia 2014, 16:10
Hey;)
Przywiodło mnie tu moje biadolenie nad tym, że nigdy nie będę szczupła. Nie umiem wziąć się w garść. Zawsze byłam pulchna, zawsze musiałam znosić z tego powodu głupie docinki od rówieśników od mamy. Bardzo się tego wstydziłam i nadal wstydzę. Mam tłuste ciało i tłustą psychikę. Chciałabym się zamknąć w domu nie wychodzić przez pół roku i wyjść jako ktoś inny ale tak się nie da bo mam pełno obowiązków którymi sama się obkładam żeby zapomnieć. Potrafię się ubrać, spojrzeć w lustro i się z powrotem rozebrać co kończy się opuszczeniem zajęć, niepojechaniem do chłopaka lub rezygnacją z wielu innych rzeczy bo wstydzę się samej siebie. Mam czasem lepsze dni i wpadam w zakuposzał. Łudzę się, że w czymś poczuje się dobrze ale zazwyczaj kończy się to kolejnym załamaniem. Nie mam motywacji żeby być inna bo nie wierze w to że mogę być. Lecze się kolejny raz na depresje. Moja waga też po części jest tego przyczyną bo czuje się zamknięta i patrzę jak życie mi przecieka przez palce. Mam 23 lata a nigdy nie byłam w klubie, na imprezie, przez całe studia nigdzie nie chodziłam, zawsze się wstydzę czuje się jak idiotka. Ostatnio szłam i zobaczyłam w witrynie odbicie dziewczyny. Pomyślałam: matko ale pulpet i po 10s uświadomiłam sobie że to ja. To było dziwne przeżycie nie poznać samej siebie;p mam poczucie, że w którymś momencie przegrałam moje życie i to z innych powodów niż mój wygląd ale to znacznie bardziej skomplikowana historia tyle że to właśnie ona mnie tu doprowadziła. Próbuje się motywować do zakupu diety na vitalii i callanetiksu. Jednak na razie jedyne co robię to omijam lustro żeby nie patrzeć jak wyglądam. Musiałam się wygadać...
4 kwietnia 2014, 16:27
Leniwa na odchudzanie bo jakoś osobę która właściwie ciągle pracuje trudno nazwać leniwą ;) A tak poważnie nie jestem leniwa po prostu jestem kobietą i to niestety nie podlega męskiemu rozumowaniu więc szkoda się wysilać z tłumaczeniami.
4 kwietnia 2014, 16:28
78Kg. Nic nie robię bo nie mam motywacji do niczego prócz spania. Po prostu wpadłam w jakieś błędne koło bo chce żeby było inaczej a nic z tym nie robię bo nie mam motywacji na nic;(
A ten wstyd, który czujesz Cię nie motywuje? To, że jesteś tłusta, że czujesz do siebie obrzydzenie, że nie możesz na siebie patrzeć? Twój wygląd zewnętrzny to jedna z niewielu rzeczy w życiu, które zależą TYLKO od Ciebie, a Ty wolisz się użalać nad sobą? Dziewczyno, w ciągu pół roku możesz się z wieloryba przekształcić w piękną kobietę, ale Ty to masz w głębokim poważaniu. Każdy by wolał na kilka miesięcy zniknąć, a potem pokazać się zupełnie odmienionym. Ale tak się nie da. Co nie znaczy, że nie warto o to zawalczyć. A Tobie jest ze sobą dobrze. Ponarzekam, trochę popłaczę, obeżrę się do bólu, bo przecież i tak jestem gruba, znowu ponarzekam, znowu coś zjem. Lubisz to?
4 kwietnia 2014, 16:29
Zacznij ćwiczyć jeść zdrowo to zobaczysz że poczujesz się lepiej a i waga pójdzie w dół a jest to możliwe startowałam z wyższej wagi niż ty a ćwiczenia to naturalny antydepresant:)
4 kwietnia 2014, 16:29
Leniwa na odchudzanie bo jakoś osobę która właściwie ciągle pracuje trudno nazwać leniwą ;) A tak poważnie nie jestem leniwa po prostu jestem kobietą i to niestety nie podlega męskiemu rozumowaniu więc szkoda się wysilać z tłumaczeniami.
Ja jako kobieta też tego nie rozumiem. Albo jest mi ze sobą źle i robię wszystko, żeby to zmienić albo akceptuję siebie taką, jaka jestem i nie zawracam innym dupy.
4 kwietnia 2014, 16:31
A ja po prostu sądziłam że może znajdę kogoś kto ma podobny problem lub miał i umiał z niego wyjść. Napisałam że musiałam się wyżalić czyt. wypisać. Po prostu tyle. Nie prosiłam o komentarze ani o rady. Po prostu liczyłam że przeczyta to ktoś kto ma podobny problem i może z sensem o tym pogadamy co można zrobić żeby było inaczej. Może trudno w to uwierzyć ale czasem proste rzeczy są trudniejsze niż może się wydawać jeśli nie wszytko w życiu jest tak jak powinno
4 kwietnia 2014, 16:34
Ja jako kobieta też tego nie rozumiem. Albo jest mi ze sobą źle i robię wszystko, żeby to zmienić albo akceptuję siebie taką, jaka jestem i nie zawracam innym dupy.Leniwa na odchudzanie bo jakoś osobę która właściwie ciągle pracuje trudno nazwać leniwą ;) A tak poważnie nie jestem leniwa po prostu jestem kobietą i to niestety nie podlega męskiemu rozumowaniu więc szkoda się wysilać z tłumaczeniami.
zgadzam się z tym w 100%
4 kwietnia 2014, 16:34
weź teraz wyłącz to forum i rusz 4 litery na rower.
4 kwietnia 2014, 16:34
weź teraz wyłącz to forum i rusz 4 litery na rower.
4 kwietnia 2014, 16:34
Jedyne co można zrobić w takiej sytuacji to wziąść się w garść i albo zaakceptować siebie albo wziąść się za odchudzanie nic więcej
4 kwietnia 2014, 16:34
A ja po prostu sądziłam że może znajdę kogoś kto ma podobny problem lub miał i umiał z niego wyjść. Napisałam że musiałam się wyżalić czyt. wypisać. Po prostu tyle. Nie prosiłam o komentarze ani o rady. Po prostu liczyłam że przeczyta to ktoś kto ma podobny problem i może z sensem o tym pogadamy co można zrobić żeby było inaczej. Może trudno w to uwierzyć ale czasem proste rzeczy są trudniejsze niż może się wydawać jeśli nie wszytko w życiu jest tak jak powinno
jeśli nie chcesz komentarzy to pisz w pamiętniku