- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 marca 2015, 17:06
Witajcie. Zacznę prosto z mostu: jestem uzależniona od jedzenia. Niektórzy uzależnieni są od papierosów, od alkoholu, narkotyków ja... od jedzenia. Jakie to upokarzające! Jest mi tak strasznie źle. Nie mam już po prostu siły. Nie wiem jak mam sobie pomóc. Uzależnienie od jedzenia to jedno z najgorszych. Nie da się z jedzenia w 100% odizolować, nie mogę z tym zerwać, muszę COŚ jeść. To nie jest kwestia apetytu czy zachcianek. Nie wiem jak sobie poradzić. Psycholog odpada - nie mam kasy. Ukrywam to swoje uzależnienie jak się tylko da. Brakuje już mi sił, na prawdę.
21 marca 2015, 20:36
Można iść na NFZ. I trzeba iść, bo to jakby powiedzieć "mam raka, ale lekarz odpada, bo nie mam kasy. co robić?". To choroba, poważna. Porady tutaj nie pomogą, nawet jeśli są dobre i trafne.
21 marca 2015, 21:55
tez mam ten problem milo by bylko zalozyc grupe AZ bo tak rozpisywac sie tutaj niebardzo.... Niektorzy poprostu sie z tego smieja
TAK TAK! Koniecznie, super pomysł z tą grupą :)
21 marca 2015, 22:01
TAK TAK! Koniecznie, super pomysł z tą grupą :)tez mam ten problem milo by bylko zalozyc grupe AZ bo tak rozpisywac sie tutaj niebardzo.... Niektorzy poprostu sie z tego smieja
21 marca 2015, 22:08
Też jestem za, wbrew pozorom mało osób rozumie, co to naprawdę oznacza, większości zaburzenia odżywiania kojarzą się tylko z anoreksją i bulimią.TAK TAK! Koniecznie, super pomysł z tą grupą :)tez mam ten problem milo by bylko zalozyc grupe AZ bo tak rozpisywac sie tutaj niebardzo.... Niektorzy poprostu sie z tego smieja
Czy masz ochotę zająć się stworzeniem takiej grupy? :)
22 marca 2015, 07:51
Też tak miałam dzisiaj w 100% panuje nad głodem każdy posiłek jest moją świadomą decyzją.Musisz zacząć od niskokalorycznej diety i przyzwyczaić się do głodu innej drogi nie ma,żaden psycholog Ci nie pomoże.
co za bzdura.. dziewczyna musi zaczac od porzadnej zbilansowanej diety z tluszczami i bialkiem, uzupelnic braki. jesli pojdzie na niskokaloryczna, o nawet jesli wytrzyma pare dni to bedzie nawrot w dodatku z + kg.. oczywiscie ze psycholog pomoze, uzaleznianie ma podloze psychiczne.
Edytowany przez martini18 22 marca 2015, 07:52
22 marca 2015, 08:19
Uzalezniona od jedzenia przy 175 cm i 87 kg. Tak sie zastanawiam co powie moja znajoma ktora ma 161cm i 84kg i regularnie robi cardio kilka razy w roku (ostatnio widzialem fotke na FB w tlusty czwartek)Ty nie jestes uzalezniona, poprostu jedz zdrowo wtedy nie przejesz takich ilosci kalorii. Wiem po sobie ze jak czlowiek caly dzien wcina syf a zwlaszcza slodycze to poznoej w to wsiaka i przeklada powrot do racjonalnego odzywiania. Powodzenia :)
a jak dobrze ja znasz ze tak smialo mowisz ze ona nie ma uzaleznienia? widac ze sam nie miales po prostu z tego co piszesz.. jest duza roznica miedzy jedzeniem syfow a uzaleznieniem
22 marca 2015, 08:56
a jak dobrze ja znasz ze tak smialo mowisz ze ona nie ma uzaleznienia? widac ze sam nie miales po prostu z tego co piszesz.. jest duza roznica miedzy jedzeniem syfow a uzaleznieniemUzalezniona od jedzenia przy 175 cm i 87 kg. Tak sie zastanawiam co powie moja znajoma ktora ma 161cm i 84kg i regularnie robi cardio kilka razy w roku (ostatnio widzialem fotke na FB w tlusty czwartek)Ty nie jestes uzalezniona, poprostu jedz zdrowo wtedy nie przejesz takich ilosci kalorii. Wiem po sobie ze jak czlowiek caly dzien wcina syf a zwlaszcza slodycze to poznoej w to wsiaka i przeklada powrot do racjonalnego odzywiania. Powodzenia :)
22 marca 2015, 09:00
Ja tez tak miałam ( a może i mam,bo to chyba walka z samym z soba do końca życia). Wydaje mi się że tylko przez chwile się zapomnę a w moim koszyku na zakupy znajduje się taka ilość niezdrowego jedzenia ale i owoców ale w takich ilościach, że inni maja to na tydzień, a ja to zjadałam w ciągu jednego wieczoru. Rada jest jedna - nauka panowania nad sobą- co nie jest łatwe. Mi teraz pomaga to że mam ustalona dietę a jak idę na zakupy to mam na kartce wypisane co mam kupić i lecę z listy. Czasami walcząć ze sobą na zakupach czytam etykiety zawartości kalorii na ciastkach itp. i walczę... wmawiam sobie że taka mała paczusia ma 300 -500 kalorii zjem, a potem co??? przecież to ilośc kalorii np. na cały moj obiad gdzie mam kope jedzenia na talerzu... walka,walka,walka... ale widzę u siebie juz pewne przyzwyczajenia i nawyki... najważniejsze na początek to pelnowartościowe posiłki i w równych odstępach czasowych 4-5 posiłków dziennie to mus, żeby organizm sie przyzwyczail, że za chwilke będzie kolejny posilek... No i musisz myśleć nad tym czy odczuwasz głód czy apetyt. Na początek jeśli masz takie problemy sugerowałabym nie myślenie o schudnięciu ale o wyregulowanie nawyków żywieniowych, o zapanowaniu nad apetytem (nie mylić z głodem), na początku będzie trudno powinnaś miec przy sobie jakaś marchewkę czy jabłko, bo na początku przerwa 2-3 godzinna między posilkami będzie pewnie nie do zniesienia...będziesz się czuła jakbyś nie jadla z 10 godzin. Poza tym pomyśl wtedu czy jest to możliwe że skoro zjadlaś dobrze 1 godzine temu, że juz jesteś głodna???
22 marca 2015, 09:41
polecilabym swietna ksiazke o uzaleznieniu od jedzenia (= cukru), ale niestety jest tylko po szwedzku... uzaleznienie od cukru jest porownywalne do uzaleznienia od niektorych narkotykow, wiec strasznie mnie wkurza jak ktos pisze ze wystarczy jesc mniej...