Temat: Schudłam i przytyłam , wasza krótka historia

Ja schudłam ze 100kg do 62. Po 2 latach dobiłam do 86kg i chudłam do 65. Teraz potrafię dobić czasami do 70, ale zaraz spada.

Może unikacie zbyt wielu rzeczy podczas odchudzania?  I rodzi się myśl" zjem to i to i to gdy już schudnę"? Wtedy łatwo stracić kontrolę. Inny powód to jedzenie za mało kcal podczas odchudzania i po powrocie w okolice CPM następuje tycie.

Mi podczas długotrwałego stresu waga o 2, 5kg wzrosła i staram się ją zbić do paskowej.Aktualnie brakuje mi 1.5kg...

No ja schudłam z prawie 70, do 55, potem poszło 2-3kg w górę, jakoś zawsze oscylowałam między 57-60, no a teraz nie mogę schudnąć W OGÓLE ;/

to tzw efekt jojo. nic nowego. osoba, która ma nadwagę ma zwykle pewne predyspozycje psychiczne do niej, złe nawyki. takie rzeczy łatwo wracają. to po pierwsze, a po drugie to jojo może być również spowodowane brakiem składników odżywczych ( nieodpowiednia dieta), co np. powoduje objadanie się słodyczami, i w ogóle objadanie.

Dużo wg mnie zależy od tego jak długo miało się nadwagę. Im dłużej tym te złe nawyki są mocniej utrwalone.

mi jak 3-4 kg idą do góry to zapala się lampka i działam. Jeśli nie chudnę to przynajmniej pilnuję się na tyle by nie tyć i nie trzeba było wymieniać garderoby.... Jak przeszło Ci koło nosa 15 kg?

Ja 2 lata temu schudlam z 76 do 58 kg. Wszystkie ciuchy były za duże, więc gdy wyjezdzalam za granicę, nie wzięłam ze sobą nic. Wykupilam wszystko od poczatku, w rozmiarze 36/38. Potem poznalam swojego faceta, zaczęliśmy mieszkać razem. On naprawdę lubi sobie zjeść. Ja reż. Więc wrocilam do starych nawyków: zarcia na noc, jedzenia tłustego, smażonego, miliona kanapek dziennie. Do tego przestała ćwiczyć. Generalnie do tego co było przed dieta. Przytylam do 82kg. Wiec książkowy przypadek efektu JoJo.  Teraz walcze nowo. Nie wybacze sobie tego że zmarnowalam tyle ciężkiej pracy.

aha i zapomniałam dodać. Znów musialam wykupić wszytskie ciuchy rozmiar 42/44. Tragedia

Ważyłam 92 kg w 2011 r. W 2012 schudłam do 72 kg. Latem 2013 ważyłam 69 kg i wydawało mi się że nadal jestem " za duża ". Stres w pracy i w domu i tak wróciło do 74 kg. Rok temu latem ważyłam 71,5 kg teraz 75 kg. Moja wymarzona waga to te 68 kg ale co już jestem blisko to albo wyjazd na urlop albo stres. Więc walczę znowu i wierzę że się uda :) W chwilach zwątpienia wyzywam samą siebie ze taka głupia jestem. 

Hej.

od razu zaznaczam że dane z paska są nieaktualne.

Nie wiem ile w tej chwili jest bo nie staje na wage by się nie załamać, ale patrzę w lustro i widzę że dużo za dużo jest. W ciuchy też już się nie mieszcze, tragedia, a lato tuż tuż, i nie wyobrazam sobie żebym nie mogła się zmieścić w ciuchy z przed roku.Więc zaczęłam sie odchchudzać. ogólnie to powiem, że tyję tak od grudnia, nie mogłam się do tej pory zmotywować.Też pluję sobie w brodę, że tak mogłam się zapaść. Głupia jestem po prostu :-(