- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 października 2015, 21:28
Witam,
Zapewne podobny wątek już się tutaj pojawił, aczkolwiek jestem tu nowa i ciężko było mi go odnaleźć.
Otóż mam bardzo duży, wręcz ogromny problem z wytrzymaniem na diecie.
Gdy zaczyna się nowy tydzień, lub miesiąc postanawiam że od dziś zaczynam dietę, by móc zmieścić się w sukienkę na studniówkę (do której zostało coraz mniej czasu). Daję radę około 2-3 dni, po czym na obiad mama przygotowuje schabowe, lub na deser lody bądź ciastka, i ciężko wytłumaczyć jej, że nie mogę, bo od razu są awantury. Albo z kolei dopada mnie jesienna chandra i żeby lepiej się poczuć pochłaniam pół tabliczki czekolady oreo.
Czy któraś z Pań mogłaby zaproponować mi jakieś wyjście z tej sytuacji? :( Sama już nie wiem co mam robić :(
31 października 2015, 21:41
A skąd w domu czekolada? Ja jeśli mam to pochłaniam i 2 tabliczki na jeden raz. Jeśli nie mam to nie jem....
31 października 2015, 22:04
Widać studniówka nie jest aż taką motywacją. Gdyby tak było to byś się zaparla i dążyła do celu.
1 listopada 2015, 06:57
ogarnij się i tyle jakbyś chciała to byś wytrzymała ale widać że ci się nie chce
Edytowany przez ja2015 1 listopada 2015, 06:58
1 listopada 2015, 07:34
Jagby Ci zalezalo spokojnie dalabys rade. A co do obiadu zrobionego przez mame. Zjedz wtedy samego schabowego z salatka albo popros mame zeby robila bez panierki.
1 listopada 2015, 08:15
A może gdybyś miała osobę z którą byś się odchudzała byłoby łatwiej ? Ja przeszłam na dietę z przyjaciółką i co tydzień dajemy sobie nowe wyzwania (tak żeby stare się nie znudziło) np. nie jeść słodyczy przez tydzień, a po tygodniu idziemy we 2 na lody, albo same dla zabawy robimy sobie pizze. Zapisałyśmy się na fitneske i wykupiłyśmy karnet, więc nawet jakby nam się nie chciało ćwiczyć to mamy motywację, żeby nie marnować pieniędzy. Po prostu jak któraś ma gorszy dzień to ta druga pomaga jej się ogarnąć :D Albo kiedy chcę zjeść coś słodkiego to myślę, że będę nie fair wobec tej 2 osoby i nie jem :) Tylko najważniejsze jest to, żeby być szczerym z tą osobą i jak zawinisz to masz "kare" np. dłuższy trening.
Jeśli nie masz takiej osoby to znajdź kogoś w internecie np. właśnie na vitalii :D Myślę, że będzie sporo chętnych :)
A co do jedzenia twojej mamy, to albo spróboj jej to wytłumaczyć po raz kolejny albo sama sobie rob jedzenie :)
1 listopada 2015, 11:11
Cheat-meal raz w tygodniu, jesz co chcesz do określonej liczby kalorycznej. Czy tam dwa razy jak będzie ci łatwiej wytrzymać ;)
1 listopada 2015, 11:58
Ten schabowy to nic złego, dieta się od niego nie zawali. Za to deser spokojnie możesz sobie odpuścić. Tak samo wcinanie czekolady na poprawę humoru nie ma sensu...ale to już kwestia Twojej motywacji....
1 listopada 2015, 20:06
Musisz bardzo mocno tego chcesz, a może robisz to nie do końca dla siebie tylko dla studniówki? Może nie jesteś jeszcze gotowa na odchudzanie.Zajmij się czymś, jak jedza to wyjć i musisz umiec oprzeć się pokusie,pomyśl sobie jak benadziejnie wyglądasz i jak może byc potem wspaniale jak schudniesz;p