Temat: Wzrost wagi na diecie

Cześć,

Od 2 listopada jestem na 'diecie' (ograniczyłam alkohol do max 2 razyw  tygodniu po 1 piwie, nie piję gazowanych napoi, nie jem słodyczy i nie słodzę herbat i ziół), 2 razy w tygodniu chodzę na basen, czasem jeszcze ćwiczę jak mam chwilę z Mel B. Na początku liczyłam kalorie, teraz już przestałam bo mniej więcej się nauczyłam co jest kaloryczne a co mniej. Od grudnia wprowadziłam chleb ciemny, czasem zjem ziemniaka. W weekend zdarza mi się zjeść coś słodkiego (cukierka do kawy bez cukru np). Mam problem z reguralnymi posiłkami, staram się jeść mniej więcej co 3 godziny, czasem zjem co 2 godziny jak już nie mogę wytrzymać...

Od 2 listopada do 4 grudnia schudłam z 82,5 kg do 76 kg. Teraz waga stoi, a nawet przybyło mi 0,5 kg. Zmagam się z zaparciami ostatnio, ale nie jestem aż tak zatkana żeby przybyło mi 0,5 kg... Do okresu też daleko, bo jakieś 10 dni. Czym to może być spowodowane?

Corek, co jest nie tak z olejem rzepakowym? To jeden z najlepszych olejów do smażenia. Za to masło klarowane jest już mniej polecane ze względu na wysoką zawartość tłuszczów nasyconych, podobnie jak smalec. I tak w zasadzie to tyjemy od nadmiaru kalorii, nie od węglowodanów. Sugerujesz, że jakby ktoś jadł same tłuszcze powyżej zapotrzebowania, to nie przytyłby?

Jedzula, problem w tym, że zmierzyć się łatwo odrobinę w innym miejscu, odrobinę ciaśniej. A nawet jeśli faktycznie coś poleciało, to nie zmienia faktu, że Twój jadłospis do dobrych nie należy i w końcu Twój organizm zacznie protestować. Jeśli już nie zaczął,

Wiem, że do dobrych nie należy i zmienię go według waszych rad. ;) Mierzę się w jednym miejscu i nie ciasno (lecę po pieprzykach w danych miejscach;))

Ceress napisał(a):

Corek, co jest nie tak z olejem rzepakowym? To jeden z najlepszych olejów do smażenia. Za to masło klarowane jest już mniej polecane ze względu na wysoką zawartość tłuszczów nasyconych, podobnie jak smalec. I tak w zasadzie to tyjemy od nadmiaru kalorii, nie od węglowodanów. Sugerujesz, że jakby ktoś jadł same tłuszcze powyżej zapotrzebowania, to nie przytyłby?Jedzula, problem w tym, że zmierzyć się łatwo odrobinę w innym miejscu, odrobinę ciaśniej. A nawet jeśli faktycznie coś poleciało, to nie zmienia faktu, że Twój jadłospis do dobrych nie należy i w końcu Twój organizm zacznie protestować. Jeśli już nie zaczął,

Znajde artykul o tluszczach to Ci rzuce. Gdzies go juz wklejalam

Tyjemy od nadmiaru weglowodanow. Jesli np. Jadloby sie ich rowno z tym co organizm wykorzysta czyli dosc malo a tluszczem przekraczaloby sie dwukrotnie zapotrzebowanie to najgorze co Ci grozi to mowiac kolokwialnie sraczka od nadmiaru, a nie tycie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.