Temat: czy to ma sens ?

A podpowiedzcie mi co jeść gdy mam ochote na. Cos slodkiego ?

dodam ze napojow nie slodze :-)

rób koktajle owocowe mi po nich nie chce się słodkiego np 150 ml jogurt naturalny 140 g maliny zmiksować i posypać orzechami 18 g to jest 246 kcal (drugie śniadanie ) albo coś mniej kaloryczne go i słodkiego 100 gram truskawki 1 kiwi 2 plastry ananasa z puszki 1 brzoskwinia 0,7 szklanki wody wszystko zmiksowac jest bardzo słodkie i ma tylko 157 kcal. Wszystko się da tez mam małe dzieci ale jakoś znajduje czas żeby przygotować sobie posiłki. Odkąd mam ustalony plan diety i godziny posilkow nie chodzę glodna em co 3 h i waga spada. Czuje się lekka.

W dywanowkach fajne jest to, że bardzo szybko widać poprawę kondycji, efekty będą na bank ;)

Nie musisz jesc 5 posilkow dziennie. Wystarczy ze bedziesz trzac sie w bilansie i nie bedziesz przekraczac swojego zapotrzebowania . A ruch napewno Ci w tym pomoze. Narazie wiadomo ze nie masz kondycji ale wkrotce sie to zmieni. Ja proponuje dodac jakies male cardio na poczatek

Moze to nie zbyt zdrowe ale ja w takich momentach siegam po produkty typu zero ale wiadomo w malych ilosciach. A tak to po np jablko ,banana. Troche silnej woli :)

ja sobie robię ciastka z platkow owsianych, jajka i miodu zapiekane w piekarniku :) też mam maluszka w domu (3 miesiące) i nie wyrabiam zeby jesc 5 posilkow dziennie ale już 4 tak i przynosi to rezultaty :) - w dniu porodu ważyłam 90kg...

I uważam, że jakiekolwiek cwiczenia na początek ale jednak są istotne, szczegolnie jesli oczekujesz, że brzuch powroci do "normalnosci" :)

jak masz ciezko z pieczywem- poszukaj przepisy na necie na pieczywo dukanowskie, np.bialkowe buleczki z mikrofalowki robi sie w 5min, mozna na wytrawnie i na slodko :)

tez jestem mama, moj syn ma poltora roku i postanowilam w koncu wziac sie za siebie,zeby mu obciachu nie robic :D caly dzien za nim biegam i w ciągu dnia nie mam czasu by  ćwiczyć, wieczorem padam na pysk. Dodatkowo mlody potrafi budzic sie co kilka minut wiec ćwiczenia odpadaja.dlatego wzielam sie za zmianę odzywiania. Wykupilam dietę i pilnuje sie w 100%. Od poczatku staralam sie zeby dziecko jadlo o stalych porach, ja jadlam w nieregularnych odstepach czasu. Tetaz po prostu jemy razem. On swoje jedzenie, ja swoje. Przygotowuję je w tym samym czasie i uwierz - da sie. Tak jak mowilam - nie ćwiczę w ogóle a po 9 dniach diety mialam -2kg. Gkodna nie chodzę, pije ok 3-4l wody dziennie, odstawilam w koncu slodycze, ktore byly moim nalogiem i jem w koncu regularnie i zdrowo.nigdy nie bylam tak zmotywowana jak teraz. Nie chce byc zapuszczona mamuska, jeszcze 9kg i bedzie gitara :) Tobie tez sie uda, tylko nie szukaj wymowek :) trzymam kciuki