- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2016, 20:19
Czesc dziewczyny,
Potrzebuje dostac od Was porady, moze tez troche slow krytyki za moj tryb zycia - po prostu inaczej nie potrafie. Zaczynam. Od polowy wrzesnia pracuje na nocki od 17.00 do 03.00. Wstaje ok 12.00 czasem jak sa ciezsze nocki to o 14.00, zasypiam ok. 05.00. Godzine mi zajmuje dojscie do pracy, wiec wychodze o godzinie 16.00. To jak jem - sama widze, ze zle. Zjadam czasem sniadanie w ciagu godziny od obudzenia i obiad, albo wstaje robie i jem tylko obiad. W weekendy mam wolne i wtedy nie mam limitu, jem wszystko jak popadnie. Jak biore jedzenie do pracy nie mam na niego ochoty - i nie zjadam. Wiem, ze sypiam za dlugo. Nie potrafie sie zmobilizowac, by isc rano przed praca na silownie, czy basen. Jak pracowalam na dniowki bylo ok, trzymalam sie diety i staralam sie byc aktywna. Nie wiem, co robic - pogubilam sie.
Przepraszam za brak polskich znakow, pisze z pracy i nie przestawiam klawiatury na polskie znaki.
16 grudnia 2016, 23:29
Chwilowo nie, wyjechalam do UK i obecnie jestem na dorobku (planuje powrot do Polski), a na nocnej zmianie mam lepsze warunki niz na dniowce.