- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 lutego 2017, 09:10
A miało być tak pięknie :)
Okej, nie załamuje się. Zastoje rzecz normalna. Przez pierwsze 4 tygodni schudłam nieco ponad 5,5 kg. Dietę trzymałam, raz skusiłam się na cheesburgera z Maca. A tak 5 posiłków, 1400-1500 kalorii, mnóstwo wody. Raz w tygodniu oszukany cheat day, tzn II śniadanie, obiad i podwieczorek niedietetycznie. Ćwiczeń niewiele, bo startuje z kiepskiej pozycji lenia kanapowego, tak więc oprócz domowych prac nie ćwiczyłam wcześniej w ogóle. Tak więc małymi kroczkami wyrabiam kondychę. Motywacji kilka - Mąż rzucił palenie, gdy ja przeszłam na dietę, za każdy kg odkładam 10 euro. No i wizja siebie nie płaczącej w przymierzalni bo kolejny ciuch za mały...
Ale... Mam pytanie odnośnie tego zastoju. Zmieniać cokolwiek w diecie? Zmniejszyć/zwiększyć minimalnie ilość kalorii? Czy działać jak do tej pory?
Mój przykładowy jadłospis:
śniadanie: bułka wieloziarnista, łyżeczka masła, sałata, szynka, pomidor, papryka albo ogórek
II śniadanie: owoce, najczęściej banan albo truskawki,
obiad: pierś z kuraka na parze, ryż brązowy, brokuły, surówka z marchewki
podwieczorek: podobnie jak II śniadanie, zazwyczaj owoce, smoothie,
i kolacja: podobnie jak śniadanie, pieczywo, masło, szynka albo ser żółty, sałata i warzywa (kolacja 4 godziny przed snem).
Póki co to działało, waga spadała, ubrania niewiele ale luźniejsze. Tylko właśnie co teraz? Zmieniać coś w diecie?
I jeszcze tak myślę, jeśli to woda stoi to może kupić wagę analityczną? Był już taki temat jakiś czas temu, ale może ktoś ostatnio jakąś porządną kupił i się sprawdza?
25 lutego 2017, 20:43
Zmniejsz tempo chudnięcia do 0,5 kg tygodniowo to automatycznie podskoczy Ci kaloryczność. Jak ustawiłaś tempo 1kg to niestety ale vitalia właśnie wrzuciła Ci dietę typu 1500 kcal.
25 lutego 2017, 21:07
Zmniejsz tempo chudnięcia do 0,5 kg tygodniowo to automatycznie podskoczy Ci kaloryczność. Jak ustawiłaś tempo 1kg to niestety ale vitalia właśnie wrzuciła Ci dietę typu 1500 kcal.
A jak masz Ty ustawione? Ile udaje Ci się schudnąć tygodniowo? Bo widzę, że startowałaś z wagi, którą ja mam obecnie.
25 lutego 2017, 22:44
Zygmuntowa, tak ale ja te pierwsze 20 kg nie schudłam na diecie vitalii... Jak wykupiłam dietę we wrześniu ważyłam poniżej 97 i niestety na diecie vitalii nie bardzo chudłam dlatego przestałam się jej ściśle trzymać. Nie bardzo mi służy. Od kilku miesięcy mam zastój i chudnę bardzo mało albo wręcz wcale. A co do ustawień, to obecnie mam 0,5 kg i 1900 kcal.
25 lutego 2017, 23:34
Zygmuntowa, tak ale ja te pierwsze 20 kg nie schudłam na diecie vitalii... Jak wykupiłam dietę we wrześniu ważyłam poniżej 97 i niestety na diecie vitalii nie bardzo chudłam dlatego przestałam się jej ściśle trzymać. Nie bardzo mi służy. Od kilku miesięcy mam zastój i chudnę bardzo mało albo wręcz wcale. A co do ustawień, to obecnie mam 0,5 kg i 1900 kcal.
Ja z nowym tygodniem mam 1700 od dietetyka. Może co jakiś czas będą mi zwiększać, nie wiem. Napisałam do nich wiadomość, czekam na odpowiedź.
Tak dla przykładu niekiedy mam po 3 kromki na śniadanie i na kolację. Przyznam, że jest to dla mnie sporo, zwłaszcza na śniadanie. Wcześniej przed dietą wcale nie jadłam dużych porcji, niestety ale zgubiły mnie słodycze i coca cola (od kilku lat dzień w dzień, dla mnie dzień bez coli był straconym). Siedzący tryb życia też nie pomógł. Teraz przy tych 1500 które miałam, też czasem nie byłam w stanie wszystkiego zjeść.
Mam nadzieję, że waga Ci ruszy. Życzę Ci tego (i sobie też). Trzymam kciuki za sukcesy.
Edytowany przez Zygmuntowa 25 lutego 2017, 23:35
26 lutego 2017, 12:54
Dziękuję i również życzę Ci super spadków i osiągnięcia wymarzonej wagi :-)
U mnie też problemem jest wielkość porcji w przepisach. A moją największą zgubą są słodycze i siedzący tryb życia :-( Na mnie trzymanie się diety vitalii nie działa właśnie przez ilość węglowodanów. Przy mojej insulinooporności taka ilość węglowodanów powodowała tycie zamiast chudnięcia dlatego teraz o ile kieruję się jadłospisem, to modyfikuję przepisy "pod siebie" i jest nieco lepiej. Choć zastój z ogromnymi wahaniami wagi trwa nadal :-( Mam nadzieję, że w marcu będzie lepiej.