Temat: Zapracowane kobiety!

W dzisiejszych czasach kobiety mają więcej obowiązków i mniej czasu dla siebie niestety . Cały nas czas wypełnia praca i obowiązki domowe . Nie twierdzę że to złe, kochamy nasze rodziny i staramy się z całych sił, ale co z nami ? Postanawiam dziennie poświęcić sobie godzinkę ! Nie będzie łatwo , nie umiem myśleć tylko o sobie ale spróbuję . Zapraszam godzina dziennie dla nas !

Pasek wagi

Kochana rozumiem cię bardzo dobrze wychodzę do pracy o 8 wracam o 18 po drodze zakupy potem przygotowanie obiadu na następny dzień,jakieś pranie ( mąż czasem pomaga w sprzątaniu ) odechciewa się wieczorem czasem z chęcią położyłabym się do łóżka i nic nie robiła no ale jak trzeba to trzeba :-) każdy dzień przelatuje migiem i ciągle to samo no ale cóż nie ma co narzekać 

pozdrawiam

Pasek wagi

Kochana rozumiem cię bardzo dobrze wychodzę do pracy o 8 wracam o 18 po drodze zakupy potem przygotowanie obiadu na następny dzień,jakieś pranie ( mąż czasem pomaga w sprzątaniu ) odechciewa się wieczorem czasem z chęcią położyłabym się do łóżka i nic nie robiła no ale jak trzeba to trzeba :-) każdy dzień przelatuje migiem i ciągle to samo no ale cóż nie ma co narzekać 

pozdrawiam

Pasek wagi

Ja nie rozumiem stwierdzenia "mąż pomaga w obowiązkach domowych". To są czyje obowiązki? Ty pracujesz, on pracuje, dom jest Wasz wspólny i obowiązki także. 

Ja wychodzę z domu o 5:30, wracam o 19. Pracuję 120 km od domu, codziennie jeżdżę pociągiem, sama podróż w obie strony to w sumie jakieś 4 godziny. Pracuję tak już trzy lata i widzę, jak mi się sypie zdrowie (i fizyczne, i psychiczne). Zamierzam wrócić do mojego miasta, do pracy, ale próbuję też z dietą. Na Vitalii byłam rok temu, udało mi się schudnąć 6 kg. Potem odpuściłam. Teraz wracam, ale spróbuję wytrwać dłużej - bo wiem, ze nawet przy moim wykańczającym trybie życia można dać radę.

U mnie mąż sporo robi. Najgorzej gdy kobieta robi z siebie matkę-polkę. W szpitalu kiedyś na sali byłam z dziewczyną. Bardzo jechała na swojego męża, że leń itp. Od słowa do słowa okazało się, że nic mu nie pozwala robić, bo wszystko robi źle.

beatrx napisał(a):

betiq napisał(a):

Dam wam taki przykład : Facet dekarz - praca od 8 do 17 . praca fizyczna na dachu , zimno ,deszcz, upał , wiatr,jest to praca ciężka . i teraz o 17 mąż wraca do domu a zonka mu daje dzieci lub obowiązki domowe. Sory ale ja tak nie potrafię . Pracując do 14 oczywiście ma mnóstwo czasu żeby odsapnąć i pomóc. Takich zawodów jest dużo , ale nie oszukujmy się faceci ciężko pracują .Macie tu wszystkie racje to tylko wymówki , czas się zawsze znajdzie trzeba tylko dobrze nim gospodarować !Ja się uczę !
a Ty nie pracujesz ciężko? przecież z tego co pisałaś to kończysz czy tam wracasz o 19, to dwie godziny po swoim facecie. przez ten czas spokojnie facet może nastawić pralkę (żadna filozofia), odkurzyć (żaden wysiłek) i zrobić obiad (chyba, że Ty gotujesz np. posiłek na dwa dni to może odgrzać). możecie posiedzieć razem, a potem się umówić, ze dwa-trzy wieczory w tygodniu on kąpie i usypia dzieci, a Ty w tym czasie ćwiczysz czy robisz coś dla siebie. a potem macie czas tylko dla was. a dzieci są wasze wspólne i oboje po równo powinniście się nimi zajmować, przede wszystkim dla ich dobra.dla mnie takie podejście jak prezentujesz to prosta droga do zajechania się. oboje pracujecie, więc i obowiązki domowe spoczywają na obojgu. oboje robiliście dzieci, więc oboje macie się nimi zajmować. kwestia ustalenia, kto co i kiedy robi, bo zajechania którejkolwiek ze stron.

Dokładnie. Sama nawet dodam dosadniej. Jeśli facet się pisał na zakładanie rodziny (bo skoro macie dzieci to wnioskuję, że tak było) to w takim razie to dzieci i dom powinny być priorytetem a jeśli nie jest w stanie sprostać temu zadaniu i umywa rączki od zajęć domowych, gdyż jego praca jest zbyt wyczerpująca, to najzwyczajniej w świecie powinien albo zmienić pracę albo nigdy się nie pakować w małżeństwo i rodzinę. Później po kilku latach będzie wielkie zdziwienie, że dzieci nie nawiązały więzi z ojcem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.