Temat: jak wy się utrzymujecie na diecie?

Nie wiem jak to jest że za każdym razem kiedy postanowię sobie że od dzisiaj wszystko będzie inaczej: zacznę ćwiczyć, odżywiać się zdrowiej, nigdy nic z tego nie wychodzi ponieważ zawsze znajdę wymówkę aby zacząć 'od jutra' i to jutro jest już od ponad 6 miesięcy, bo zawsze chce zjeść tą tortille lub czekoladę.
Więc moje pytanie brzmi jak wy się utrzymujecie na diecie?
Czekam na odpowiedzi i wypowiedzi.:)  
kiedys weszlam na wage i powiedziałam sobie "dosc" ! i zaczełam sie odchudzac ;) mam czasem dni ze juz jestem tym zmeczona i mam ochote na ta czekolade ale pozniej spojrze w lusterko i pomysle to cie nie uszczesliwi
Pasek wagi
widocznie chyba za mało tego chcesz...
wg mnie wazne jest to ze jak juz zaczniesz byc na diecie i nawet zgrzeszysz raz lub dwa to wazne zeby dalej ciagnac diete i sie nie poddawac kazdy ma czasem slabosci
Ja stwierdziłam, że jak się odchudzać, to przyjemnie. Nie odmawiam sobie wszystkiego, a tylko ograniczam ilosci i zmieniam jakość tego, co zjadam. Jakbym miała się męczyć na diecie, to na pewno bym nie wytrzymała. Wiem, ze schudnę w ten sposób wolniej, ale to nic, nigdzie mi się nie śpieszy. Za to pewnie uniknę efektu jojo ;)
Moja rada - nie narzucaj sobie od razu bardzo wysokich wymagań. Zacznij od małych kroczków. I pamiętaj - nie musisz rezygnować zupełnie ze swojego ulubionego jedzenia, nawet jeśli jest bardzo kaloryczne. Wystarczy, ze zmniejszysz jego ilość i częstotliwość jego spożywania.
I jeszcze dobrze jest miec gdzieś zapisane wyniki, bo widoczne efekty bardzo motywują i dają pałera.
Ja spojrzałam kiedyś na siebie w lustrze i powiedziałam sobie dość... mam młodszego brata więc słodycze w domu nie znikną, a on chudy jest ;/ Ale jak patrze na taką czekoladę to w głowie teraz mi się włącza lampka - Ona ma tyle i tyle kcal zamiast jej możesz zjeść coś zdrowszego i ochota ucieka... Braciszek jak mnie częstuję to biorę to do ręki a jak odejdzie odkładam spowrotem do jego torebki, foli itd... To da się pokonać ;] I trzeba jeść tak żeby być najedzonym, a nie obrzartym lub głodnym. Powodzenia ;]
spojrzenie w lustrze na moje ciało w bikini - bezcenne ;p
to mi wystarcza żeby się w pełni zmobilizować i wytrwać

 Braciszek jak mnie częstuję to
> biorę to do ręki a jak odejdzie odkładam spowrotem
> do jego torebki, foli itd... To da się pokonać ;]
> I trzeba jeść tak żeby być najedzonym, a nie
> obżartym lub głodnym. Powodzenia ;]

wow... ja bym tak nie umiała, zazdroszczę
Motywacja, silna wola i pragnienie ujrzenia na wadze 5 z przodu .. ;D
Dużo dużo motywacji i dukanowe słodkości ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.