- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 czerwca 2017, 14:56
Kolejne lato ja coraz większa. Nie ma co włożyć, ludzie się gapią gdy idziesz ulicą w krótkich spodenkach bo tak tyłek zapocil się już w długich spodniach, że ubranie krótkich i wystawienie slonich nog 73cm staje się koniecznością. Motywacji zero waga obecna 93kg 166cm wzrostu. Rok temu w tym samym czasie 76kg :-( jutro badania w celu wykluczenia tarczycy itd. Chłopak zaciąga mnie na silownie ale nie ja idę bo zero chęci, bo lato, bo obecnie bez pracy i nie będzie na kolejny karnet, na paliwo itd. Co robić ludzie. Da się jakoś na siłę zmusic się do diety? Jak nie po dobroci to jakimś sposobem... Nie podoba mi się to co widzę ale nie mam sił ruszyć zadu bo nawet spacer mnie męczy a słodycze i lody tak smakują:-( pomocy. Pozdrawiam wasz smęcący eukaliptus.
28 czerwca 2017, 15:28
Mi się w tarczycę wierzyć nie chce, bo schudłaś już raz dosyć sporo, jeśli jednak coś Ci tam wyjdzie to zwrócę honor. Tyjesz przez własne lenistwo i obżeranie się przy czym popełniasz najgorszy błąd grubego człowieka, który chce być szczupły ale nie sam z siebie - wymyślasz masę wymówek pod każdym aspektem. Na dietetyka nie stać, na siłownię nie stać ale codziennie te tony żarcia same się nie kupują, pogoda też nie taka. Pogoda przez cały rok ma swoje minusy, tak sobie można ciągnąć w nieskończoność. Tyjesz szybko, miesiąc temu ważyłaś 92 kg, teraz już 93 kg. O pół roku temu już nawet nie wspomnę. Jeśli to Ci nie ogarnia tyłka to nie ma już ratunku, życie.Edit: To ten Twój chłopak od kebsów czy jakiś nowy, bo już się gubię?
Ten sam :-p ale już nie jemy tego często. Raz na miesiąc powiedzmy. On też przytyl sporo przez zimę. Ciągnę go w dół za sobą:-/
28 czerwca 2017, 15:29
Przyznaj się w końcu, jesteś trollem czy serio masz tak ostro na głowie? Jakoś nigdy nie ogarniałam tej logiki, "nawalę 1k posto-baitów żeby wywołać shitstorm". W obu przypadkach, szczerze współczuję :D
Edytowany przez 28 czerwca 2017, 15:34
28 czerwca 2017, 15:36
Rano przed pracą okolo 5 śniadanie najczęściej bułka z czymś lub jaja na twardo 2 z łyżka majonezu lub bułka i frankfuterki ze 3Około 8/9 w pracy kanapka z piersią z kurczaka10/11 zupa taka jaką aktualnie gotujemy w pracy( porcja : talerz obiadowy)13/14 drugie danie: ziemniaki 200g, surówka i kotlet 110g lub sztuka jakiegoś mięsa tez około 110g w zależności co akurat gotujemyW domu się zaczyna: jakiś lód 2 gałki lub czekolada albo słodki serekNa kolacje jem najgorzej czasem fast food, kanapki, omlet itp plus przekąski wieczorem do tv :-/ słonecznik lub chrupkiObecnie nie pracuje dzisiaj zjadlam półtora bułki wiejskiej z twarogiem półtłustym ze szczypiorkiem na sniadanie, potem 2 gałki lodów jagodowych i 2 domowe kawy mrożone ze slodzikiem. Teraz szykuję leczo z kiełbasą... Pozniej nie wiem.z takim podejściem "Da się jakoś na siłę zmusic się do diety" nic nie osiągniesz, dlaczego na siłę? musisz faktycznie chcieć zmian a nie robić coś wbrew sobie. Skoro przeszkadza Ci to jak wglądasz i ze szybko się meczysz to czemu zamiast się użalać nad sobą nie weźmiesz się siebie, nie zaczniesz zdrowo odżywiać i wprowadzać jakaś aktywność? Dla siebie i dla swojego zdrowia? Jak wygląda teraz Twoje odżywianie?
pewnie Cie to nie pocieszy ale Twoim przypadku musisz CAŁKOWICIE zrezygnować ze słodyczy, lodów, chrupków, fast food , poważnie nie ma innej rady. Jeśli nie chcesz być dłużej otyła musisz zmienić zarówno sposób odżywiania jak i myślenia. Nie kupuj takich rzeczy i nie trzymaj ich w domu.
Serio usiądź sobie i pomyśl czy faktycznie potrzebujesz jeść te wszystkie rzeczy . Przecież oprócz chwili przyjemności podczas zjedzenia to wszystko sprawia że jesteś nieszczęśliwa! Wiec dlaczego sobie to robisz?
28 czerwca 2017, 15:56
jej ;( ja myslam,ze juz od jakiegos czasu jestes wylaszczona a tu taki zonk ;(
28 czerwca 2017, 16:01
jej ;( ja myslam,ze juz od jakiegos czasu jestes wylaszczona a tu taki zonk ;(
Niestety... Jojo po raz kolejny przez głupotę.
28 czerwca 2017, 16:22
Strasznie dużo ważysz! :O
28 czerwca 2017, 16:37
masz bardzo kiepskie podejście.. byłaś już z tym problemem u psychologa?
28 czerwca 2017, 16:51
wiesz, ze jestes gruba a mimo to nie dasz rady odmowic sobie lodow, czekolady i chrupek? Poza tym moglas sobie darowac ta zupe, ktora miala pewnie z 400 kcal, ja do 15 daje rade na 2 kanapkach i serku wiejskim plus litr wody.