- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lutego 2018, 16:57
Kochane moje pomóżcie mi przełamać marazm. Codziennie obiecuję sobie porcję ćwiczeń i nic z tego nie wychodzi. Czasu mam dużo, ale wyszukuję sobie "ważne" zajęcia i w końcu robi się późno i czas iść spać. Jak zacząć?
17 lutego 2018, 17:17
Na silowni spotykam regularnie trzy panie. Wszystkie sa duzo starsze ode mnie, na oko po 60. Jedna jest bardzo otyla, dwie szczuplutkie. Otyla zaczyna. Szczuplutkie to weteranki. Kazdy kiedys zaczynal. Idz na silownie i zapytaj instruktora co i jak cwiczyc zeby sobie nie zrobic krzywdy. Na mojej silowni trenerem jest pan w wieku emerytalnym. Mezczyzni tak na oko tez wszyscy sa sporo starsi, po 40., 50. Mlodziez chyba fika w klubach albo lezy na kanapie
17 lutego 2018, 17:24
Prowadzę mój post i czuję się z tym dobrze. Ćwiczyć mi się po prostu nie chciało. Jestem trochę lżejsza i dzisiaj już poćwiczyłam trochę. Wyjaśniam też, że ten post ma przede wszystkim pomóc mi zregenerować stawy. Uwierz mi - na mnie to tak działa. Dziękuję za wsparcie i troskę. To bardzo motywuje i zobowiązuje, a to było mi bardzo potrzebne. Ściskam.
17 lutego 2018, 17:38
a co do stawow to ja mialam problem z wiezadlem kolana i niedoborem mazi tak przynajmniej orzekla rehabilitantka ktorej sie skarzylam na bol kolan. Zalecila ruch bez obciazenia ktory poprawia ilosc plynu w stawach i ponoc regeneruje. Czyli rower albo plywanie. Rzeczywiscie, plywanie pomoglo.