Temat: South Beach Turbo FAZA I

Ja zaczynam w poniedziałek ale są już osoby, które zaczęły wcześniej lub zaczną później :))
Zapraszam :)
W kupie raźniej :))

Wklejamy tu swoje jadłospisy, przepisy i wszystko co związane z fazą I :)))

Książki o tej diecie są więc jak coś to będziemy szukać :D

a ja pracuję głównie w domu przed kompem:D więc pełno mam zakładek pootwieranych:D a ja dziś jadłam zgodnie z moim pamiętniczkiem, ale zjadłam jeszcze kawałeczek ciasteczka czekoladowego (białko, migdały, słodzik-niestety i 2 łyżeczki kakao) co miało myślę z dodatkowe 200 kcal:) może mniej:) ale warto było:p nie ciągnie mnie do słodkiego:D
Pasek wagi
A mnie przeciwnie :P coś zawsze przegryzę :D 
Miłego dnia dziewczynki.!! :****
Dziewczyny!

Spadek kilogramów u mnie jakoś tak nieprzyjemnie zwolnił...a przecież to pierwsza faza:(
Smutny Kotlet:(
Macie jakieś pomysły dlaczego tak się dzieje?

Przyznaje się bez bicia: NIE JEM REGULARNIE!
Ale dietę trzymam, nie ulegam pokusom żadnym.

Pytanie drugie: jak Was wspierają drugie połówki?
Luby na początku powiedział,że mi nie przeszkadza mój wygląd i, że wcale nie muszę się odchudzać. Jest to całkowite zero motywacji, ciężko bo i Luby i rodzice normalnie jedzą i jeszcze nie wspierają...jak sobie z tym poradzić?

Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam Kotlet
Kotleciku, nie jest wazne co mówi facet, rodzina itd. odchudzasz sie dla samej siebie, zeby sie czuc zdrowsza lzejsza i sprawniejsza, no i oczywiscie tryskac swietnych humorem po zakupach w galerii ;) ja jem regularnie ale troszke grzeszkow mam na sumieniu. waga po calym tygodniu pokazała 1.4kg mniej.  z doswiadczenia widze ze nieregularne jedzenie, za duze przerwy miedzy posilkami i za male posilki nie sprzyjaja chudnieciu, raczej waga stoi wiec postaraj sie jesc bardziej regularnie, dorzuc troche ruchu i na pewno kg spadna szybciej ;)
Mój Luby jest za granicą więc też mnie nie bardzo wspiera :( ale jak mu powiem, że schudłam np 2 kg to mi gratuluje :D powiedział mi żebym się nie zrobiła patyczakiem hehe :D

Dziewczyny ja też nie jem regularnie, bo nie mam za bardzo jak ;( ale 2 kg poszło .. ;) zobaczymy jak w tym tyg będzie ;))
u mnie dzień 11, kurczę dość szybko to nam kobiety zleciało a na pewno mi, co do wsparcie to zastanówmy się... a tak, juz wiem, wsparcia u mnie brak! Rodzina żywi się normalnie, mama i siostra nie mają tendencji do tycia i jedzą słodycze, ziemniaczki, itd, itd... z koleżankami tez krucho. Sama jestem na tym placu bitwy i właśnie dlatego zapisałam się do vitalii, jak widać to było dobre posunięcie. Samej w takim otoczeniu jak moje byłoby bardzo ciężko i pewnie po 3 dniach trafiłoby mnie. 
Malefica nie patrz na rodzinę,nie myśl o tym, wiem ze ciezko patrzec jak inni moga jesc wszystko ,ale pomyśl jaka bedziesz miala figurke ;)
 To ze rodzina je wszystko a my nie jemy oznacza ,ze jestesmy silne mamy ta silna wole i to jest Wazne :) Bedziemy laski ha ha :)Trzymaj sie.
Mam takie samo zdanie jak WY ;)))   U mnie w domu też jedzą wszystko no ale co zrobić... Ja swoje oni swoje :D takie życie :P
Dziewczyny wiem ze dzien sie nie zakonczył jeszcze, ale wreszcie sie trzymałam dzielnie haha :) mam nadzieje ze pokaze to jutro waga :P
hehe...a ja mieszkam sama:D więc nie mam tego problemu:D rodzice BARDZO mnie wspierają:) za to mój luby zero....ciągle przywozi do mnie jakieś żarcie niezgodne z dietą...wiem, że nie robi tego, żeby mnie specjalnie wkurzyć..tylko on chce, żebym ja z nim jadła i była szczęśliwa (bo na diecie zmieniam się na potwora:D nie powinno mi się jedzenia ograniczać:D)...a co do mojej grubości to nie czuje się gruba:) ale nie czuję się 100% szczęśliwa ze swoim ciałem:) chociaż z drugiej strony myślę, że jeśli nawet ważyłabym te swoje 72 kg to pewnie kupiłabym większe letnie ciuchy i tyle:) ale muszę zrealizować swój cel i dopiec niektórym i to chyba jest dla mnie największą motywacją:) chociaż pełną metamorfozę zostawiam sobie na lipiec/sierpień:) bo wtedy będę miała znacznie więcej czasu wolnego:) 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.