Temat: chętni na SB od teraz zaczynajmy

Witam

Jestem od kliku dni na SB, to juz moje któres tam podejście. Niestety brak silnej woli zawodzil i robił swoje.

Szukma chcetnych zmotywowanych do wspolnego dzielenia się przepisami, radami, zwykłą życzliwością , a wtedy napewno nam sie uda.

A Wy tez macie tyyyyle energii na SB co nigdy? Mnie zawsze tak rusza, jak już przejdę fazę "nie rzucę się, nie rzucę się, nie rzucę się na...." to potem mogę bez wysiłku biegac, skakac, wszystkie okna poszorowałam, dywan wczoraj czyściłam vanishem w proszku, az mi szczotkę zżarło, dziś wygrabiłam całą działkę no i wszystkie wolne chwile spędzam na rowerku stacjonarnym...na Was też tak działa czy tylko mnie nawiedziło?
Dziś nia śniadanie zjadlam jajko na twardo i 2 dość spore różyczki kalfiora + herbata zielona. Na 2 mam również zamiar klafior.. Myślicie, że tak może być? Pozatym mam jakiś kipeski czas..sama już ei wiem czy mój obwód stoi w miejscu czy, nabrałam...czy, ja już mam jakieś schizy...mam mówi, ze nic nei nabrałam, ale sama nie weim...
Witajcie dziewczęta!
Jestem nowa na forum. Od kilku dni staram się trzymać zasad diety SB. Raz się udaje raz nie :) Wczoraj zjadłam 5 jajeczek czekoladowych na kolację.....nie mogłam się powstrzymać!!! Potem kazałam mężowi je schować przede mną :) 
W ciągu dnia nie mam większych problemów z trzymaniem się diety, za to wieczorem jak już sobie zasiądę na sofie  pojawia się Pan Głód!!
Macie może jakieś rady jak go odgonić??

JaWamPokaże80, jesteś ju na  II Fazie tak? W takim arzie moglabys mi dać jakies wskazówki co majm jeść , jak komponowac dni, posiłki wraz z obiadami...krótko mówiąc chodzi mi o jadłospis....czy to  byś podala tu czy na priv..

Limonka - właśnie o to chodzi na SB, żeby wyregulować poziom cukru we krwi. Jeżeli będziesz się przez kilka dni z rządu ściśle trzymać zaleceń, to wieczorne podjadanie samo minie. Wiem co mówię! :) 

kakulcia - może odreagowałaś wiosenne przesilenie :) bo mnie trzyma jak nie wiem co, NIC mi się nie chce (poza gotowaniem na szczęście). Mam nadzieje, że szybko przejdzie....
hej! za mną chodzi bieżnia i orbi- chcę ćwiczyć ale jestem trochę chora i boję się wpakować w coś gorszego... u mnie niedługo 3 miesiące minie i ciekawe czy waga trochę spadnie- od 2 tygodni nie ćwiczę
powodzenia;)

Paulus1990 tak szczerze mówiąc to nie mam jakiegoś konkretnego pomysłu na jadłospis,ale nie ma sprawy mogę napisać tutaj co i jak komponuję ;o)-może nie tylko Ty znajdziesz wskazówki odnośnie menu,już kiedyś pisałam jednak nie widzę problemu żeby się powtórzyć.

Śniadanie: owsianka(przepis podawałam parę postów wcześniej) lub kromka chleba ziarnistego(o nim też pisałam wcześniej) z chudą wędliną-jeśli plastry są nie za duże to dwa a jeszcze inna modyfikacja na chleb to kromka przekrojona na pół i na każda połówkę kładę plaster sera(Gouda Fit z Hohlandu-niestety ostatnio nie ma go w moim sklepie) i takie kanapki zapiekam w mikrofalówce do całkowitego rozpuszczenia i wsiąknięcia w kanapkę a na zagryzkę papryka lub kilka pomidorów koktajlowych;na popitkę kubek czerwonej herbaty-nie słodzę,ale to nie kłopot jak dorzucisz tabletkę słodzika.

Drugie śniadanie zjadam po ok.2,5-3 godzinach najczęściej jogurt 0%(owocowy)i do tego owoc:jabłko,mała kiść winogron lub 2mandarynki,dowolny wybór.Jeśli chcę urozmaicenia to zjadam serek wiejski lub jajko.Mnie to wystarcza żeby "przetrwać" do obiadu.

Obiad:najczęściej gotuję warzywa na parze(brokuły lub fasolka szparagowa zielona) i do tego kawałek gotowanej piersi z kurczaka;inna opcja to cukinia,pieczarki,papryka czerwona wszystko pokrojone w drobną kostkę. Smażę na małej ilości oliwy z oliwek porcję fileta z indyka(kształt oczywiście dowolny:paski,kostka) z przyprawami,następnie dodaję cukinię i za chwilę pieczarki jak warzywa zmiękną dorzucam paprykę.Wszystko poddusić pod pokrywką,ok.5minut.Oczywiście całą potrawkę dobrze przyprawiam(pieprz jest podstawą). W piątki jem rybę na parze z warzywami,wszystko razem układam na sitku do gotowania na parze i tak "gotuję" przez ok.10-12 minut.Jeszcze jedna potrawka mi się przypomniała:cukinia w kostkę z kurczakiem podduszone razem,jak wszystko miękkie do dodać 1/2 puszki białej fasolki(opłukanej w zimnej wodzie) dla urozmaicenia można wszystko podlać sosem pomidorowym(ja używam Tomatera)-syte i smaczne;o). A gdyby zachciało Ci się zupy to proponuję sprytny sposób:warzywa,które masz zjeść na drugie danie obgotuj z porcją mięsa;zrobisz sobie zupkę jarzynową,oczywiście możesz dodać sosu lub soku pomidorowego i gotowe(żeby było treściwe to dołóż łyżkę ugotowanego ryżu brązowego). Ostatnio zrobiłam sobie makaron z mięsem i pomidorami,naprawdę smaczne.Makaron ciemny penne ugotowany al dente-niższy IG(a oto nam przecież chodzi) filet drobno pokrojony-posiekany przesmażony dorzuciłam pokrojone pomidory,wszystko przyprawiłam i było naprawdę smaczne;o). Przy obiadach w drugiej fazie nie zapominajmy o brązowym ryżu-ja gotuję hurtowo dwa opakowania na tydzień.Dobra to już chyba wszystkie moje pomysły na dania główne(jeszcze mam pomysł na gołąbki lub paprykę faszerowaną,ale to dopiero opiszę jak zrobię i wyjdzie-heh). Podwieczorek/kolacja:owoce,jednak staram się ich nie jeść wieczorem bo robię się głodniejsza wolę zjeść kilka rzodkiewek a gdy jestem głodna tak bardzo bardzo to wypijam ciepłą herbatkę czerwoną lub napar z ziółek(pisałam o  nich wcześniej). Jeśli mam słaby obiad to robię sałatkę:tu już składniki dowolne;kapusta pekińska/lodowa sałata,jajko,łyżka majonezu,rzodkiewki,ogórek zielony,pomidory,papryka jak lubisz to daj kiełki lucerny(mnie smakują)...no i tyle moich cudów kulinarnych.

Uff,ale się rozpisałam jednak czego się nie robi dla wsparcia dietowiczek ;o). Pewnie i ja będę za chwilę go potrzebowała bo dziś zgrzeszyłam zjadłam trzy kawałki pizzy(!) i wiecie co?mimo,że kac moralny-dietowy jest to doszłam do wniosku,że lepiej zjeść pół pizzy i zaspokoić smak niż po kawałku czuć niedosyt i nadal mieć zachcianki.Właśnie jedzą za moimi plecami Guseppe a mnie w ogóle nie ciągnie,jak widać moja taktyka działa ;o).

Guseppe! ja się nie daję na razie

JaWamPokaże80, dziękować :D

Dziś na śniadanei tzn. przed chwilą zjadłam saleterkę serka wiejskeigo, rzodkiweka i szypior. Doprawione solą.. Pycha...

Wczoraj na podwieczorek: 4 pomidorki koktajlowe, a na kolację, nie wiedziałam co i posmażylam pierś z kurczaka, pieczarki i wymieszałam z łyżką majonezu... Myślalam, ze gorsze będzie, ale też bylo smaczne, że zjadłam calą miseczkę mała (czyt. talerzy plastikowy mały). Myślicie, ze nei za dużo i nei za tłusto ..?

ja mam dziś na śniadanie wędzoną makrelę i wędzonego łososia. Jak ty masz za tłusto, to co ja mam powiedzieć?? :)
A co do ilości, to ważne, żebyś nie była głodna. Jeśli nie byłaś głodna, to w sam raz :) W tej diecie nie liczy się kalorii ani nic w tym rodzaju.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.