Temat: SB - z miłości do siebie 2

Wątki które dawały mi tyle wsparcia podczas diety umarły, a więc zakładam nowy z nadzieją, ze znajdą się osoby tak pomocne jak poprzednio :) Temat ten sam bo najbardziej oddaje sens naszych zmagań :) 
Ooo, do serka wiejskiego jeszcze mam awersję. A rano już zaczęłam działać mechanicznie - wstaję, myję się, idę do kuchni, zalewam kawę i robię kanapki. Teraz trzeba naruszyć schemat i wstawić tam owsiankę i będzie cacy. ;) Najważniejsze to zacząć!
Żebyś wiedziała.... ja do zaczęcia diety chyba z pół roku się zabierałam.... Im bardziej odwlekasz tym trudniej.... 
Też zaczynam od stycznia i mi nie idzie. :P Ale, że niedługo nowy miesiąc... :D
hahahaha :) Ja po stanięciu na wadze zaczęłam "od zaraz" dlatego wystartowałam z dietą od wtorku a nie od poniedziałku :) Nie mogę sobie darować, że poddałam się kiedy byłam już tak blisko celu. Przecież miałam juz 60,5kg tylko 0,6 kg żeby zobaczyć tą cholerną 5 z przodu :) Może tym razem się uda :) Mniej do zrzucania :)
Kurcze, jesteś tak zmotywowana, że może spłynie tej motywacji trochę na mnie, co? ;)
oj wskoczyło mi dwa razy to samo. :)
no właśnie ja kiepsko zmotywowana jestem :) i boję się, ze przy pierwszej najlepszej okazji rzucę się na jedzenie. A jest mi ciężko tym bardziej, że jeszcze nie mogę biegać bo na moj nieprzygotowany organizm to angina gotowa. Ale jeszcze 2 dni i idę na II fazę. Nie potrzebuję duzo zrzucać wiec tydzień wystarczy na I.
Cześć dziewczyny, mogę się przyłączyć? Jestem na SB 6 dzień, trudno samej ogarnąć, a w grupie zawsze raźniej :)
zapraszamy choć watek kiepsko się kręci :)
im więcej tym lepiej! ja co prawda dietuję od czwartku, ale wątek śledzę:) chociaż faktycznie cichutko tu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.