- Dołączył: 2013-10-29
- Miasto: zakopane
- Liczba postów: 16
31 października 2013, 23:19
co prawda jestem już któryś dzień na sb, ale z kimś to zawsze raźniej i bardziej inspirująco :) może ktoś sie przyłączy?może ktoś pokrytykuje mój jadłospis :D ?
- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
27 listopada 2013, 00:47
Właśnie owocowy, szkoda :( lubię je bardzo! Dziękuję za informację!
- Dołączył: 2013-11-25
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 23
27 listopada 2013, 18:52
aaa mi sie w pracy dzisiaj zdarzyło zjeść pół małego kawałka ciasta :( nie dałam rady sie wywinąć bo to imieniny mojego dobrego kolegi i mnie zmusili :( eh,, to malutko ale i tak mam wyrzuty sumienia :(
28 listopada 2013, 19:12
Ja na SB robie czekoladowe ciasto z fasoli zeby nie czuc sie pokrzywdzona:-)
2 grudnia 2013, 19:31
Czy to prawda, że dieta SB jest na całe życie, jak dukan? Już po raz kolejny spotykam się w necie z komentarzem, że po SB kg wróciły. Nie było to spowodowane nadmiernym jedzeniem, a po prostu wróceniem do normalnych nawyków odżywiania(czyt. powrót węgli)
2 grudnia 2013, 19:46
na SB też możesz jeść węglowodany... w rozsądnych ilościach i te z pełnego ziarna ;) są równie smaczne jak biały makaron czy ryż, a sycą na dłużej i naprawdę ciągle mnie zastanawia czemu ludzie świadomie wybierają te gorsze węgle !!??
2 grudnia 2013, 22:21
Wiem, że można, ale sądziłam, że 3 faza polega na normalnym odżywianiu, a się okazuje, że do końca życia trzeba trzymać się zasad SB. Co do gorszych węgli, ja to w sumie mogę zrozumieć ;p Np. masło orzechowe/nutella najlepiej smakuje na białym, świeżym, bułkowatym chlebie, a przynajmniej dla mnie. No i wiadomo, cena. Zabarwią makaron na brązowo, wciskają kit, że zdrowy i już cena w górę, więc co dopiero z prawdziwymi pełnoziarnistymi produktami
2 grudnia 2013, 22:25
Laska :) nie zgodzę się z Tobą... uwierz mi, że więcej wydaje się na słodycze i inne niezdrowe duperele niż na te zdrowe smakołyki ;)
zamiast paczki delicji i kilku energetyków wolę sobie kupić łososia wędzonego
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
6 grudnia 2013, 00:17
cześć!
melduję że jestem dumna z siebie. za 10dni stukną 3 miesiące bez grzechu :)))) nigdy mi się nie udało aż tak.
no wiadomo czasem jadłam więcej orzechów czy popcorn albo cola zero ale nie traktuję tego jako grzech a jak sobie pozwalam to jem mniej innych rzeczy.
myślę że daję radę dzięki siłowni, zumbie, tańcu, różnym zajęciom sportowym, basenie. może waga nie znika magicznie (słabo nawet) ale ciuchy są luźniejsze i z powrotem mieszczę się ślicznie wpasowanie w spodnie 38 a to był jeden z moich celi :)
może na święta zacznie sie słodyczowanie, tego się obawiam, ale póki co jestem silna!
powodzenia plażowiczki i ćwiczcie, tańczcie :))
6 grudnia 2013, 10:29
zdrowy tryb życia i aktywność fizyczna
uzależniają - znam to doskonale ;-)
u mnie rozmiar 38 robi się za duży... ;) niedługo będzie 36!
6 grudnia 2013, 10:56
a u mnie na wadze : 59.6 kg
oszalałam ze szczęścia!