- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
30 stycznia 2010, 23:36
Witajcie drogie Vitalijki, jestem na forum od niedawna, i juz sie przymierzalam kilka razy do podjecia walki z moim sadelkiem, ale jakos takos, braklo mi motywacji.
Coz, wchodze sobie 3 dni temu na wage... i SZOK!!! 6 kg od swiat!!!
Pomyslalam sobie-TO OZNACZA WOJNE 
Polecialam do ksiegarni, uzbroilam sie w ksiazki dr.Dukana, i postanowilam sobie, ze nie poddam sie bez walki, i ze tego lata chce zalozyc bikini 
Zakładam swój wątek, żeby mieć troszeczkę miejsca wśród Was, żeby widzieć swoje osiągnięcia, żeby móc czerpać siłę z Waszych doświadczeń oraz z Waszego wsparcia, mam cichą nadzieję 
Tak wiec zapraszam wszystkich chetnych do wspolnego dukania 
9 lutego 2010, 15:00
A tak w ogóle to co my wszystkie takie niecierpliwe jesteśmy z tym odchudzaniem? Jakby na to nie patrzeć, dietę zaczęłyśmy całkiem niedawno i każda ma już jakieś efekty na koncie:) Ja swoje nadmierne kilogramy zbierałam przez jakieś 4 lata, więc jeszcze trochę wytrzymam jako grubas:)
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
9 lutego 2010, 15:17
proteinka swiete slowa ja sie paslam cala jesien i zime wiec jesli zgubie to z nadwiazka do maja jak dr. dukan przepowiada i to bez glodzenia sie i sportu 5h dziennie to bede happy happy i jeszcze raz happy
- Dołączył: 2010-02-01
- Miasto: Misiolandia
- Liczba postów: 6442
9 lutego 2010, 15:17
masz racje,niema co sie spieszyc
9 lutego 2010, 15:24
Póki jest zimno, nie ma dramatu. Poza sytuacjami erotycznymi lub basenowymi rzecz jasna, bo wtedy trzeba obnażyć nagą lub prawie nagą prawdę:) A tak, to zima pozwala nam trochę tuszować nasze niedoskonałości ciepłymi swetrami, płaszczami. Inaczej jest wiosną. Ale na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, by się do niej przygotować:)
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
9 lutego 2010, 15:25
dziweczyny lepiej wolniej ale za to do celu po pierwsze OSIAGNAC WYMARZANA WAGE
a po drugie-najwazniejsze- UTRZYMAC JA DO KONCA ZYCIA I TO BEZ WYZECZEN



- Dołączył: 2009-11-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 27
9 lutego 2010, 15:28
Jak dla mnie to dieta proteinowa jest idealna na zimę. Gdy próbowałam ją zastosować w lecie to za bardzo ciągnęło mnie do owoców i padłam pokonana (po raz kolejny) ;)
9 lutego 2010, 15:32
Ach te owoce... Muszę się z tym zgodzić. Nie wiem, jakbym przetrwała widok soczystych truskawek, słodziutkich czereśni, śliweczek, nektarynek, brzoskwinek:) I chociaż to nie owoce, kukurydzy i bobu:)
Edytowany przez Proteinkaa 9 lutego 2010, 15:32
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
9 lutego 2010, 15:33
ja tez chetniej odchudzam sie zima bo latem jak wszedzie porozstawiaja w miescie ogrodki z jedzonkiem to ciezko mi oj ciezko
- Dołączył: 2010-02-01
- Miasto: Misiolandia
- Liczba postów: 6442
9 lutego 2010, 15:40
i ja chetnie zima, bo mam nadzieje ze w lecie bede juz na 3 fazie i bede wcinac jakies owoce