- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: FRANKFURT
- Liczba postów: 1220
30 stycznia 2010, 23:36
Witajcie drogie Vitalijki, jestem na forum od niedawna, i juz sie przymierzalam kilka razy do podjecia walki z moim sadelkiem, ale jakos takos, braklo mi motywacji.
Coz, wchodze sobie 3 dni temu na wage... i SZOK!!! 6 kg od swiat!!!
Pomyslalam sobie-TO OZNACZA WOJNE 
Polecialam do ksiegarni, uzbroilam sie w ksiazki dr.Dukana, i postanowilam sobie, ze nie poddam sie bez walki, i ze tego lata chce zalozyc bikini 
Zakładam swój wątek, żeby mieć troszeczkę miejsca wśród Was, żeby widzieć swoje osiągnięcia, żeby móc czerpać siłę z Waszych doświadczeń oraz z Waszego wsparcia, mam cichą nadzieję 
Tak wiec zapraszam wszystkich chetnych do wspolnego dukania 
10 lutego 2010, 20:57
Cześć dziewczyny. Tak sobie Was czytam i głupio mi cokolwiek pisać, bo znów zawaliłam dzień. To już drugi raz od początku diety. Cienka jestem, gdzie mi do was, opanowanych i konsekwentnych:(
10 lutego 2010, 20:58
Iwusia, mam nadzieję, że Twoje dziecko szybko dojdzie do siebie!
10 lutego 2010, 20:58
a to on jest już duży
będę trzymać kciuki żeby to nie było z powodu dietki
10 lutego 2010, 21:01
Proyrinkaa nie martw się ja też dziś trochę zawaliłam robiłam ciasta i co chwila próbowałam czy dobre a to polewa czy słodka
![]()
jestem zła na siebie
10 lutego 2010, 21:05
Hmmm. W sumie w porównaniu do stanu przed dietą i tak jest lepiej. Wtedy słodycze i różne wpadki były codziennością. Ale tak bardzo chciałabym nad tym zapanować. Dlaczego nie umiem wytrwać przy najmniej problematycznej diecie świata?:( Hmmm. Jutro znów będę się łudzić, że teraz już będzie tylko dobrze. Chyba będę teraz chodzić z pustym portfelem, żeby wszystkie pokusy były poza moim zasięgiem:)
- Dołączył: 2006-12-07
- Miasto: Hoho
- Liczba postów: 1157
10 lutego 2010, 21:05
> Iwusia, mam nadzieję, że Twoje dziecko szybko
> dojdzie do siebie!
dziekuje bardzo Wam za wsparcie, mam nadzieje ze szybko do Was wroce z dietka,
10 lutego 2010, 21:05
o jej pomyliłam się Proteinkaa
10 lutego 2010, 21:08
ja mam pokusy w domu a jeszcze jutro ten przeklęty tłusty czwartek a ja niestety jestem słodyczoholiczką
- Dołączył: 2006-12-07
- Miasto: Hoho
- Liczba postów: 1157
10 lutego 2010, 21:10
> Hmmm. W sumie w porównaniu do stanu przed dietą i
> tak jest lepiej. Wtedy słodycze i różne wpadki
> były codziennością. Ale tak bardzo chciałabym nad
> tym zapanować. Dlaczego nie umiem wytrwać przy
> najmniej problematycznej diecie świata?:( Hmmm.
> Jutro znów będę się łudzić, że teraz już będzie
> tylko dobrze. Chyba będę teraz chodzić z pustym
> portfelem, żeby wszystkie pokusy były poza moim
> zasięgiem:)
to jest jakies rozwiazanie :):) a tak serio to nawet najlepszym zdarzaja sie wpadki, wiec nie zalamuj sie tylko walcz dalej, powodzenia!!!
- Dołączył: 2006-12-07
- Miasto: Hoho
- Liczba postów: 1157
10 lutego 2010, 21:11
u mnie w domum mama bedzie piekla oponki... napewno nie dam sobie rady w walce z nimi...