27 marca 2010, 19:18
http://vitalia.pl/forum17,65905,0_Zegnaj_zimowe_sadelko_dieta_dukana_od_1_lutego_kto_ze_mna_.htmlTemat ten pierwotnie utworzyła
malutka2134 - 31 stycznia 2010roku.
Właśnie dzięki niemu postanowiłam zacząć dietkę Dukana i powoli osiągam swój wagowy cel! Tam też poznałam wiele fajnych kobietek, które zawsze służyły mi dobrą radą i wsparciem... dzięki Nim nadal trwam i nie poddaję się - mimo kryzysów i zwątpień.
Jednak ostatnimi czasy coś niedobrego wstąpiło w nasz wątek.. nie wiem czy dotyczy to tylko tego tematu, czy innych na forum Vitalii również, ale zupełnie nie da się rozmawiać! Posty wklejają sie gdzie popadnie-zazwyczaj w postach sprzed kilku dni, przez co cały sens rozmów znika...
Dlatego też postanowiłam wziąć sprawy we własne ręce i założyć nowy temat - reaktywując tym samym stary
![]()
Mam ogromną nadzieję że tu problemu które nas dopadły nie będą się pojawiać i znowu nasz temat zacznie tętnić życiem. A może przy okazji dołączy do nas trochę nowych dziewczyn
![]()
Naprawdę na to liczę!!
Więc do dzieła kobietki!!!
Edytowany przez Pinacoladaaa 27 marca 2010, 19:22
28 marca 2010, 18:36
> ja też
> uwielbiam chodzić po sklepach i tracić
>
pieniądzę.Mój małżonek twierdzi że nie długo
> zbankrutuje.Bo ja
chodzę tylko i kupuję a co
> najgorszę że ja to lubię. JAk w pracę
dostane
> premię uznaniową to całą przetrace na ciuchy bo
>
coś ostatnio zrobiły się za duże i jakaś torebka
> by się
przydała
myszka105 widzę że mamy podobne podejście do pewnych spraw
hihihi ja też zawsze mam problem z zakupami-zaraz po wypłacie lecę na zakupy. ciuchy jak ciuchy, ale zdecydowanie najbardziej uwielbiam kupować buty i kosmetyki
moi staruszkowie ciągle jęczą że nic tylko bym kosmetyki i buty kupowała ![]()
28 marca 2010, 18:50
Ojjj dziękuję ślicznie dziewczynki nawet nie spodziewałam się aż tylu przepisów a mój mail to ewelciar@poczta.onet.pl jeśli coś by się jeszcze znalazło to będę wdzięczna ale nie tylko jeśli chodzi o kurczaka prosze o wszystko co się da :)
28 marca 2010, 19:00
wiecie co? strasznie Wam zazdroszczę, że sprawia Wam przyjemność łażenie po sklepach - dla mnie to tortury! tyle ładnych ciuchów, w które nigdy nie wejdę... a do tego jestem tak niezdecydowana, że decyzja o zakupie czegokolwiek to mission impossible ;)
mam nadzieję, że mi to przejdzie wraz z kilogramami, bo ostatnio mi moje jedyne spodnie na dupie pękły i teraz dostaję palpitacji na myśl o mierzeniu tych wszystkich za małych spodni i proszeniu ekspedientek o jeszcze i jeszcze i jeszcze większy rozmiar... brrr
28 marca 2010, 19:07
Znam ten ból zakupowy.....tydzień temu byłam na zakupach i skończyło się na tym że nadal chodzę w starych prawie przetartych... normalnie masakra nienawidzę przymierzać spodni :( kiedy zabieram spodnie do przymierzalni w rozmiarze M i L KOSZMAR!!!! M albo nie pasują albo mam wrażenie że zaraz pękną. L-ki są luźne w pasie albo tyłku i wygląda to tak jak bym miała jaja
![]()
hehe
28 marca 2010, 19:19
rewelcia jak ja bym chciała poprosić w sklepie o rozmiar M lub L
28 marca 2010, 19:29
Myszka105 Spoko już nie długo będziesz mogła. a ja mam nadzieje że będę wkońcu mogła kupić 38 :) a nie 42:(
28 marca 2010, 19:34
dla mnie dotychczas zakupy to też była tortura... tym że w wydaniu XXL
![]()
bo jeszcze do niedawna nosiłam ciuchy 44-46
![]()
teraz spokojnie mogę wejść do sklepu i kupić ciuszka w rozmiarze 42 a nawet 40 !
![]()
a wierzę że z czasem będzie jeszcze lepiej
28 marca 2010, 19:35
rewelcia Tobie zostało tylko 7 kg do celu
- Dołączył: 2009-10-26
- Miasto: Male
- Liczba postów: 180
28 marca 2010, 19:42
> barbrka dawno Ciebie tutaj nie było,jak nie
> bedziesz za często grzeszyć to waga zacznie lecieć
> na dół a ty bedziesz kupować ciuchy w mniejszych
> rozmiarach A co do ćwiczeń polecam twister i
> telewizor.Ja zawsze kręcę na swoich serialach
mam rowerek stacjonarny ale kiedyś go wyniosłam,bo robił tylko za wieszak
pewnie czas go przeprosić
chciałam na zwykłym w weekend pojeździć ale pogoda wstrętna
same przeszkody:(
- Dołączył: 2009-10-26
- Miasto: Male
- Liczba postów: 180
28 marca 2010, 19:54
> barbrka witaj ponownie trudno mi powiedzieć jak
> masz się zmobilizować, bo ze swojego doświadczenia
> wiem, że jeśli się człowiekowi nie chce ćwiczyć i
> nie robi tego z chęcią i entuzjazmem to prędzej
> czy później zrezygnuje . Ja jeszcze nigdy tak nie
> miałam, że aż tak bardzo chce mi się ćwiczyć, ale
> że szybko mi się różne ćwiczenia nudzą to muszę je
> często zmieniać, bo inaczej to bym pewnie
> odpuściła całkowicie
ja lubię ćwiczyć i jak już zacznę to ćwiczę
ale długą miałam przerwę i trudno jest mi zacząć