Temat: Szukam wsparcia na Dukanie - 15kg+

Hej,
ratunku, pomocy i wsparcia mi potrzeba.
Moja grupa ktora powstała w styczniu całkiem sie wykruszyła- dziewczyny albo nie wytrzymały rygorów diety albo dieta popsuła zdrowie i musiały zrezygnować....ja wciąż trwam. Ale jest mi coraz ciezej.
Mam postanowienie- bez względu na wyniki na wadze-wytrzymać do pierwszych truskawek:-)
Tak tak, bo owocow najbardziej mi na Dukanie brakuje.
Pasek wagi
i mam pytanie, czy jak zaczne 3 faze to zacząć po dniach białkowych, czy dopiero po dniach P+W ??
bo zrobie to chyba od jutra..a dzisiaj miałam ostatni białkowy dzień..to czy juro już mogę na śniadanie owsiankę z 2 suszonymi morelami wg 3 fazy? (mam nadzieje ze suszone  2 owoce mogą być zamiast świeżego?? 
Hej.
No już mnie zaczyna to lekko wk.....ać..... Normalnie już moje nastawienie do tej diety zbliża się do "0". Wczoraj myślałam że waga ruszyła w dół bo rano pokazała 63,6 kg, a dziś, cholera jasna jest 63,9 kg. Czyli przez około 2 tygodnie nie schudłam nic, bo tak na przemian raz mi ubywało, potem przybywało i tak w kółko.  Już zaczynam wątpić że to moje odchudzanie się uda...
Mam nadzieję, że wytrzymam do czerwca, tak sobie założyłam.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje z tą moją wagą, bo chyba 1 kg to norma spadku na tydzień a u mnie nie mogę przejść tej magicznej cyfry 63. Kiedyś jak się odchudzałam to stanęłam na wadze 61,5 i ani grama nie chciało mniej, dopiero potem jak miałam problemy spadło momentalnie do 58. Słuchajcie ja przy wadze 58 kg to już wyglądam na chudzinę, na prawdę!!! mam 166 cm wzrostu, ale przy wadze 58 to już mi wszyscy mówili że wyglądam bardzo źle.
Dlatego tez załozyłam sobie te 60kg. ale przy takich spadkach to nie wiem czy osiągnę tą wagę.
Pasek wagi

marti60 napisał(a):

i mam pytanie, czy jak zaczne 3 faze to zacząć po dniach białkowych, czy dopiero po dniach P+W ??

Obojętne
Pasek wagi

maharettt napisał(a):

marti60 napisał(a):

i mam pytanie, czy jak zaczne 3 faze to zacząć po dniach białkowych, czy dopiero po dniach P+W ??
Obojętne

dzięki :* i powiem Wam, że podobnie jak zuzza miałam wahania, kg w dół po białkach, kg w górę gdy byłam na białkach z warzywami, stwierdziłam, że mija to się z cele skoro ponad 2 tyg taka sytuacja miała miejsce. te ostatnie 2-3kg najtrudniej jest zgubić. dzisiaj waga pokazała 62, czyli kg w dół, ale jestem akurat po 5 dniach białkowych wiec nic dziwnego.

od dziś przeszłam na stabilizację, zobaczymy jak będzie po miesiącu, w razie w, po prostu wrócę do fazy 2 albo w ogóle dam sobie spokój i jakoś inaczej będę starała się zgubić te 2 kg ostatnie.

jestem z Wami, buźka :* 
marti widzę, że mamy podobną wagę i wiek od dawna jesteś z Dukanem, bo ja 5 kwietnia zaczęłam i startowałam z wagą 66,8
Pasek wagi

marti60 napisał(a):

ojej!! ale fajnie! ja pamiętam jak moja kicia się kociła w naszej szafie! ;)) było 5 malutkich, a jak u Ciebie kochana? 
Kociakow jest 4- 3 rudaski i jedna szylkretka....do 2 w nocy wojowałyśmy:-)
Pasek wagi

zzuuza napisał(a):

marti widzę, że mamy podobną wagę i wiek od dawna jesteś z Dukanem, bo ja 5 kwietnia zaczęłam i startowałam z wagą 66,8

no Kochana, rzeczywiście podobnie :):* ja startowałam z 65 z hakiem, zaczęłam dokładnie miesiąc temu 26 marca, teraz z wagą 62 przeszłam na stabilizację, bo to bez sensu przeciągać w nieskończoność skoro na białku gubię 1kg ,a warzywach mi on wraca i tak w kółko..a w sumie czytałam wiele opinii, że stabilizacja jest najważniejsza i najtrudniejsza zarazem i że można na niej zgubić jeszcze 1-2 kg (na co szczerze liczę) stwierdziłam że lepiej tak na spokojnie, teraz 3 fazę rzetelnie zrobić aniżeli na siłę ciągnąc tę 2 fazę po czym już na 3 może braknąć sił..
damy radę, damy radę :)) 
Hej dziewczęta, zwłaszcza Marti60.
Miałam jakiś czas temu podobny dylemat - miałam prawie miesięczny przestój na dukanie, nic, totalnie zero. Wręcz mi przybyło pół kilo. Przeszłam na 3 fazę prawie 2 tyg. temu, ponieważ wiedziałam, że za granicą i tak nie będę miała jak trzymać diety. Przyznam szczerze, że pozwalałam sobie jak tylko można - pieczywo tostowe, ser żółty, piwo... I więcej piwa. Wróciłam we wtorek późnym wieczorem, zrobiłam sobie 2 dni niemal białkowe (niestety w czwartek wieczorem miałam spotkanie i znowu poszły 2 piwa). Myślałam, że to będzie tragedia w czterech aktach, a tu na wadze prawie 2 kg. mniej!!! Mam zamiar kontynuować tę metodę - dużo chodzenia (wiadomo zwiedzanie, ale coś wymyślę) plus 2 dni białkowe zamiast jednego. I liczę na to, że nie tylko jeszcze schudnę, ale tym razem uniknę jo-jo. 

Marti to dawaj znac jak bedzie szlo :) zycze powodzenia :) 
mrsginger to fajnie ze ta metoda tak na CIebie dziala :) aby tak dalej :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.