- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 lipca 2015, 08:09
Hej dziewczyny (i chłopaki) :) od niecałych 2 tygodni stosuję Dukana. Waga spada :) powoli, ale spada. Zakładam ten temat, ponieważ marzy mi się wątek, na którym 90% wpisów nie będzie od lasek, które tylko będą nas umoralniać jaki ten Dukan zły.
Słowem wstępu: jest to NASZ WYBÓR i nasz dział. Nie chcę tutaj wpisów typu "kolejna idiotka na dukanie" "tylko czekać na wasze jojo i rozwalone nerki i wątroby". Tutaj stosujemy się ściśle do diety. Pijemy dużo wody, urozmaicamy dietę jak tylko się da. Robimy wszystko "książkowo"
Temat zakładam, aby czuć Wasze wsparcie i żebyście Wy mogły odnaleźć wsparcie dla siebie. Chwalcie się swoimi sukcesami, podrzucajcie ciekawe przepisy.
Zapraszam do rozmowy :)
20 września 2015, 22:46
Wybrałam sobie 5/5, więc mam po równo. Ale na warzywnych jestem taka strasznie wzdęta, nie zbyt dobrze czuję się. To dziwne, ale bardzo lecą mi centymetry, a waga stoi. Czemu tak jest i jak to możliwe??
Postaram się zjeść coś więcej, dzięki za rady
Edytowany przez Monik.g.1992 20 września 2015, 22:47
21 września 2015, 07:08
Wybrałam sobie 5/5, więc mam po równo. Ale na warzywnych jestem taka strasznie wzdęta, nie zbyt dobrze czuję się. To dziwne, ale bardzo lecą mi centymetry, a waga stoi. Czemu tak jest i jak to możliwe??Postaram się zjeść coś więcej, dzięki za rady
Skoro lecą centymetry to tym bardziej nie masz się czego obawiać. To dzięki siłowni, ponieważ ta sama "objętość" mięśni warzy więcej niż tłuszczu. Może po prostu zamiast się ważyć - mierz. Tu masz fajny artykuł o tym, że waga nie ma znaczenia :) http://tipsforwomen.pl/zanna-van-dijik-motywacja-do-treningow/
21 września 2015, 11:48
No niby tak, ale z "medycznego punktu widzenia" mam conajmniej 4 kilogramowa nadwagę. Niby cieszę się z utraty centymetrów, ale jakoś tak mi smutno jak staję na wadze, a tu nici. Wiem, że teraz kg będą spadać wolniej, bo to już drugie podejście do Dukana. Ech... kupiłam więcej jedzenia, żeby więcej jeść, może to coś da.
Swoją drogą, to mój facet śmieje się, że będę karczek lub koksik (jak zwał tak zwał) niedługo, bo mam dietę białkową i chodzę na siłownię... :D
Edytowany przez Monik.g.1992 21 września 2015, 11:50
21 września 2015, 12:59
Dobrze będzie, trzeba być cierpliwym :) A swoją drogą, Vitalia pokazuje, że masz dzisiaj urodziny :) Wszystkiego najlepszego :)
21 września 2015, 16:55
Hej dziewczyny czy wy trzymacie tak ścisle tą dzietę jak jest w ksiązce bo ja mam czasem ochotę na śledzie właśnie dzisiaj mi się tak chciało i niestety ale nie znalazłam śledzi w zalewie tylko w oleju były ale kupiłam i zajdłam
21 września 2015, 19:04
JaToKa - dziękuję bardzo. Jakoś ten czas tak szybko leci - zawsze cieszyłam się z urodzin, a teraz jest pierwszy rok, kiedy jakoś tak mi dziwnie... Chyba zaczyna do mnie docierać, że młodsza nie będę :-)
Agnes ja przestrzegam diety. Jak mam ochotę na jakieś zakazane rzeczy (np. słodycze), to staram się znaleźć jakąś alternatywne. Np. wczoraj miałam ogromną chrapkę na coś słodkiego, więc upiekłam ciasto.
Co do śledzi to kupuję te w occie, w słoiku :-) Są dostępne w większości sklepów.
22 września 2015, 08:05
Hej dziewczyny czy wy trzymacie tak ścisle tą dzietę jak jest w ksiązce bo ja mam czasem ochotę na śledzie właśnie dzisiaj mi się tak chciało i niestety ale nie znalazłam śledzi w zalewie tylko w oleju były ale kupiłam i zajdłam
Raczej przestrzegam :) zdarza mi się zjeść coś odrobinę tłustszego, ale to rzadko (np. kawałek kabanosa jak jestem gdzieś, gdzie już wyjątkowo nic innego bym nie mogła zjeść). Tak poza tym to gdy waga się zbuntowała, wróciłam rygorystycznie do przestrzegania diety.
Co do śledzi to podobnie jak Monik.g.1992 kupuję od czasu do czasu takie w octowej zalewie w słoiku, ale są tak nasączone tym octem, że muszę je porządnie odciskać ręcznikiem papierowym i na długi czas mam już dosyć.
A tak poza tym to znowu muszę się pochwalić, że dzisiaj z wagą jestem równiutko na półmetku Fajne uczucie
23 września 2015, 00:40
Z tymi śledziami to masz rację. Ja lubię kwaśne rzeczy i pierwsze kęsy śledzia są cudowne, ale potem mam problem zjeść go do końca. Ale znalazłam na to sposób - robię sałatkę. Jak wymieszałam pokrojonego śledzia z jajkami, łyżeczką jogurtu i chyba korniszonem, to nawet dobre to było :-)
Gratuluję Ci JaToKa półmetku - u mnie dalej stoi w miejscu, nic a nic nie rusza. Zazdroszczę!!
23 września 2015, 08:31
Teraz to w ogóle (oby nie zapeszyć) od jakiegoś czasu jak jestem pewna rano, że waga możliwe, że odrobinę pokaże więcej, to non stop jest albo tyle samo co dzień przed albo trochę mniej. Oby tak dalej szło i oby już więcej takich zastojów ani wzrostów (!) nie było. I jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za jakiś miesiąc przejdę do 3 fazy. Niby fajnie, ale przeraża mnie trochę, że będzie musiała ona u mnie trwać pół roku... :(
23 września 2015, 09:39
Wczoraj kupiłam sobie rolmopsy jedyne jakie znalazłam w zalewie octowej ale po zjedzeniu jednego już mam dośc śledzie chyba ze tak jak Monik pisze to zrobię sobie sałatkę a i wczoraj zrobiłam sobie ptasie mleczko do kawy to tylko mleko, żelatyna i słodzik ale zawsze coś jest do kawy