- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 lipca 2015, 08:09
Hej dziewczyny (i chłopaki) :) od niecałych 2 tygodni stosuję Dukana. Waga spada :) powoli, ale spada. Zakładam ten temat, ponieważ marzy mi się wątek, na którym 90% wpisów nie będzie od lasek, które tylko będą nas umoralniać jaki ten Dukan zły.
Słowem wstępu: jest to NASZ WYBÓR i nasz dział. Nie chcę tutaj wpisów typu "kolejna idiotka na dukanie" "tylko czekać na wasze jojo i rozwalone nerki i wątroby". Tutaj stosujemy się ściśle do diety. Pijemy dużo wody, urozmaicamy dietę jak tylko się da. Robimy wszystko "książkowo"
Temat zakładam, aby czuć Wasze wsparcie i żebyście Wy mogły odnaleźć wsparcie dla siebie. Chwalcie się swoimi sukcesami, podrzucajcie ciekawe przepisy.
Zapraszam do rozmowy :)
23 września 2015, 17:00
No moim zdaniem obowiązkowo gdy chce się stosować tą dietę, trzeba się się z lekturą zapoznać. To cieniutka książeczka, która można "pochłonąć" jednego wieczoru :)
23 września 2015, 18:48
Cześć :) II faza dukana trwa, w poniedziałek na wadze było 65.5 a dziś szok 67.5 Dziewczyny co jest nie tak? To normalne? Błagam powiedzcie, że tak bo oszaleje Mało co ćwiczę, może to dlatego?
Edytowany przez 964132563dc7b47363e39f814a6beaba 23 września 2015, 18:52
23 września 2015, 19:39
Monia ja jak kilka lat temu byłam na Dukanie, to podczas Wigili spróbowałam każdej potrawy, ale dosłownie symbolicznie (bo babcia to by się pogniewała na cały rok). :-) Ale myślę, że do tego czasu uporasz się z wagą :-).
Pelcia ja również przeczytałam książkę. Troszkę mi rozjaśniła pewne wątpliwości :)
Madeline23 mi czasem też na PW waga skacze, trochę tylko. W sumie Dukan zaleca specery, nie ćwiczenia. Pospaceruj :-)
23 września 2015, 20:13
Ostatnio coraz częściej widzę podskoki wagi i jakoś mnie to niepokoi jak i demotywuje Znalazłam ten wątek, ponieważ mam właśnie moment demotywacji i chęć zaprzestania diety. I czuję, że tutaj znajdę takiego motywacyjnego kopa do dalszej pracy Zrobiłam 50 przysiadów i 30sec. deski. Spacer chyba jutro zaliczę i to dłuugi
23 września 2015, 20:34
a Wy mnie chyba za to w końcu zmotywujecie do ćwiczeń ;) bo przyznaję się bez bicia, że nie praktykuję... chyba zacząć czas się "ujędrniać" żeby potem płaczu nie było, że mi skóra wisi
23 września 2015, 23:55
Madeline może zjadasz za dużo produktów dozwolonych ale ograniczonych: marchew, skrobia, nabiał, sól, musztarda, cytryna.. itd? Może za mało czystych protein? Czasem wydaje się nam, że przestrzegamy diety i owszem, przestrzegamy, ale pomijamy najważniejsze wskazówki.
Może więcej wody? Otręby zgodnie z zaleceniami?
Ja zrobiłam sobie rachunek sumienia i wiem, że jadłam za dużo nabiału - jogurty, serki. I ogolnie jadlam za mało. Dzisiaj zjadłam tylko jeden serek, a tak to jaja, szynka, filet :-)
Mam nadzieję, że rano stanę na wadze i coś ruszy.
JaToKa - ja jestem leniuchem, ale tak się złożyło ze chodzę teraz na rehabilitację kręgosłupa i jak jestem po, to mogę skorzystać z siłowni - a skoro już tam jestem i jestem przebrana w strój sportowy to korzystam :-) i nawet mi się spodobało. Myślałam że pochodzę na siłkę kilka razy i dam sobie spokój, a tu zaskoczenie i chodzę codziennie z dużą ochotą :-)
24 września 2015, 11:13
Dziewczyny, ruszyło jakies 20 dag! Nic, ale jestem zadowolona jakby zeszło ze mnie sto kilo :D
24 września 2015, 12:13
dziś pierwszy dzień u mnie :) 2 jajka na miękko i kawka :)
dziewczyny nie miałyście może tak, że jednak dochodziłyście do wniosku, że lepiej pozostawić tą dietę, wziąć się ostro za ćwiczenia i zdrowo jeść? Ja właśnie tak miałam (mętlik w głowie) ale jednak chcę tego spróbować ( chociaż to nie jest mój pierwszy raz). Chciałabym wytrwać w tym postanowieniu ale boję się, że znów nie dam rady. Na pewno miałyście też złe chwile i chciałyście skończyć. Co jednak Was zatrzymało przy tej diecie? Doradźcie może i ja się nie pogubię :)
24 września 2015, 12:45
Niestety w moim przypadku to jest tak, że na zdrowym jedzeniu nie chudnę, a tylko utrzymuję wagę. Nawet jak łączyłam to z ćwiczeniami. Chudnę jak jestem na jakiejś konkretnej diecie, albo na głodówce - bo to, że sobie zjem kurczaka z warzywami, jabłko, zdrowy jogurt, musli itd... to nic mi nie daje. Może tyle, że pełnowartościowe posiłki.
Ja jak już byłam na Dukanie, to ani razu nie pomyślałam, żeby z niego zrezygnować, bo tak szybko chudłam, że byłam strasznie zadowolona (w pierwszy miesiąc chyba 11 kg, a potem kolejne 11 kg w 2-3 mies.). Ale potem zaczęły się przekąski, słodycze, tłuste obiadki, batoniki... I sobie trochę przytyłam - nie wróciłam to pierwszej wagi, ale nabrałam ciałka.
Teraz chudnę o wiele wolniej, ale nie poddaję się, bo wiem, że to min. przez to, że to kolejne podejście do Dukana itd.