2 grudnia 2011, 15:51
Ja mam trzeci dzień;p Juz widze komentarze:"nic nie schudniesz,zejdzie z ciebie 8 kilo wody","bedziesz miała jojo' ,"jesteś nienormalna","jedz mniej poprostu".Wiec ten temat kieruje do dziewczyn ,które są na diecie kopenhaskiej jak ja:)
Piszcie ile wam kg poleciało,ile ćwiczycie,czy stosujecie zamienniki w posiłkach ?,pozdrawiam;P
Edytowany przez wielkaduppa 2 grudnia 2011, 15:55
- Dołączył: 2011-03-17
- Miasto:
- Liczba postów: 398
18 grudnia 2011, 12:40
u mnie 8 dzień :D 7 był mega ciężki ;/
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 66
18 grudnia 2011, 18:33
ja wczoraj skończyłam dietę , tzn miałam ostatni dzień. łącznie na diecie schudłam 7 kg, ostatniego dnia też trzymałam rygor, ale wieczorem ok 20 pozwoliłam sobie na jedną kanapkę, ponieważ w ciągu dnia zjadłam tylko lunch a nie miałam czasu na zrobienie sobie czegoś więcej, poza tym mieliśmy imprezę zakrapianą więc stwierdziłam, że to będzie nagroda za wytrwałość. dziś rano na wadze właśnie zauważyłam spadek ostatniego siódmego kilograma.
dzisiejszy dzień nie był dietowy, jadłam w miarę normalnie, rosół, kawa, obiad normalny jak wszyscy, ale w mniejszej ilości.
ale od jutra zaczynam znów :) bo jest jeszcze tydzień do świąt, więc warto wykorzystać jeszcze ten czas. już opanowałam tą dietę, liczę na 3 kg mniej do soboty włącznie. silna wola, humor, ani zdrowie mnie nie opuszcza, więc ciągnę dalej :) a tak przy okazji powiem że byłam dziś na zakupach i baardzo miło mi się przymierzało ubrania o prawie dwa rozmiary mniejsze, także kupiłam coś sobie w nagrodę, ale większe zakupy planuję już jak osiągnę moją wagę docelową tj. 80kg, to będzie pierwszy etap odchudzania, następny będzie na poziomie 75kg, małymi kroczkami do celu :)
dziewczyny nie rezygnujcie, to tylko kilka dni, minie szybko a efekt może pozostać na długo, gwarantuje poprawę nastroju :) trzymam kciuki dalej za Was i za siebie.
- Dołączył: 2011-12-16
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 34
18 grudnia 2011, 19:55
Witam! Dobiega końca mój czwarty dzień i mam pytanie, w drobiazgowość którego trudno mi samej uwierzyć! Czy diecie może zaszkodzić zjedzenie malutkiego opłatka 4x4 cm?
Proszę się nie śmiać, rygoryzm tej diety to nie tylko legenda. ;)
- Dołączył: 2007-08-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 880
19 grudnia 2011, 10:46
Myślę, że opłatek nie zaważy na skuteczności diety. Autorzy diety nie podają np. jakie owoce mozna jeść. A różnica międz bananem a ananasem jest dosyć znaczna.
Dzień 8 i jakby mniej optymistycznuie. Od poczatku tylko -3,9 kg
- Dołączył: 2011-12-16
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 34
21 grudnia 2011, 19:08
W domu pachnie świątecznymi przysmakami, co za draka! Dzień 7., 5 kilo mniej!
- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 20
26 grudnia 2011, 22:10
Ja od jutra zaczynam, diete kopenhaską chodź byłam na niej 4 dni i wiecej nie wytrzymałam
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1461
14 stycznia 2012, 10:41
3 dzień poszło już 3 kg nie czuje się osłabiona a spadek wagi motywuje jeszcze bardziej :)
16 stycznia 2012, 09:31
ja zaczynam 8 dzień - jak na razie 3,9 mniej... robiłam ją z 1,5 roku temu - wtedy schudłam 5 kg jojo nie było ponieważ stopniowo zwiększałam kaloryczność posiłków i było oki Poza tym starałam się nie zrywać przyjaźni z rowerkiem :)
wtedy ważyłam jakieś 83 - zeszło do 78
teraz przed ważyłam 68,8... cóż kilka miesięcy zajadania wszytskiego na co tylko miałam ochotę i przytyło się... a latem już widziałam 59,8 :/
wszystko przede mną
skoro raz się udało złapać 5 za nogi po kliku latach... teraz też się uda
musze tylko pamietac że moja miłość do jedzenia jest zgubna gdy wyłączam rozum hahahahaha
trzymam za Was kciuki
mam nadzieję że będziecie się odzywać i także pochwalicie się efektami i planami "PO kopenhaskimi" :)
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Końskie
- Liczba postów: 20
16 stycznia 2012, 10:33
Hej dziewczyny ;) byłam kiedyś na tej diecie i schudłam jakoś 4-5 kg miałam świetny brzuszek ale wtedy zaczynałam od 53 i schudłam do jakoś do 48kg ;) teraz niestety zaczynam od 60 kg ;/ nigdy tyle nie ważyłam i jestem załamana ;< mam motywację bo założyłam się z bratem (o 200 zł!!), że do 11 lutego schudnę 7 kg! muszę to zrobić sama dla siebie aby moja pewność siebie wróciła bo teraz gdzieś mi umknęła ;/ mam pytanie czy bardzo będzie źle jak będę dodatkowo ćwiczyła? bardzo mnie to wyczerpie? i czy można przyjmować jakieś witaminy aby organizm tak nie ucierpiał?
pozdrawiam i życzę powodzenia ;*