- Dołączył: 2007-10-16
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 685
17 grudnia 2007, 09:46
3, 2, 1, ... staaaaart!
Etapy „tour de równik”
Ruszamy z:
1.Demokratycznej Republiki Konga-1366 km.
2.Kongo-455 km
3.Gabon-500 km
4.Gwinea Równikowa-182 km
5.Ocean Atlantycki-6736 km
6.Brazylia-2094 km
7.Kolumbia-637 km
8.Ekwador-546km
9.Ocean Spokojny-11280 km
10. Kiribati-455 km
11.Ocean Spokojny-4550 km
12.Indonezja-3916 km
13.Ocean Indyjski-2360 km
14.Malediwy-364 km
15.Ocean Indyjski-3270 km
16.Somalia-182 km
17.Kenia-728 km
18.Uganda-455 km 8 marca 2008, 08:27
Rankig na weekend
Do dnia 6.03.2008
1.
psmwt
4423
2. dgamm
4180
3.
jenkaaa
2920
4.
anastazja57
2461
5.
aanneett
2444
6.
alinan1
2280
7.
otulona
1987
8.
wiesinka
1642
9.
malgobe
1636
10.
bewik
1508
11.
sirithre
1211
12.
bozenas71
1143
13.
izunia2007
1000
14.
doraw
944
15.
vitalja
940
16.
maoo23
935
17.
milo83
830
18.
anowiaczek
813
19.
oficjalnaJ
708
20.
ankkap
587
21.
alam
524
22.
moniakmc
481
23.
codziennaja
440
24.
mmMalgorzatka
430
25.
7051953 350
26. joanna35 323
27.
aska1301
290
28. gosiuniaaa 289
29.
natunia86
275
30.
kopiko
257,5
31.
tygrysekwpaski
243
32.
bialaherbata
232
33.
28madzia28
218
34. bifana 189,535. merlinka54 140
36.
siemka2
108
37.
abiks
50
38.
bogusiaMM
39. dankub
40. kinga53
"dankub" i
"kinga53" to nasze
nowe koleżanki w peletonie.
Witamy ich serdecznie.
Czekam jeszcze na decyzję
od "eleyna".
Wszystkim serdecznie
gratuluję !
8 marca 2008, 09:52
Wow jak fajnie ze dziewczyny dołanczają do nas....
SUPEROWO!!!!
A ja tam wypoczywać bede na rowerku... narazie dogoniłam Izunie na trasie i tak sobie pedałujemy,gadkom nie ma konca az tu nagle z krzaka wyskakuje murzyn
Ponizej pasa miał tylko coś co mozna nazwać materiałem i jakzem sie zlekła tak z kopyta setka na liczniku i zwiałam gdzie pieprz rosnie.......Biedna Izunia została z murzynem sam na sam a po jego skapym ubiorze moge wnioskowac ze pokrył swym ciemnym ciałem naszą Izunie......I z tego mezaliansu kolorów skory wyszła kawka z mlekiem he he he Izuś zyjesz?????
Kochana przeciez Ty czesto masz na swej drodze murzynów czyz nie????? ....hmmm ,da se rade....
Jade dalej............
- Dołączył: 2007-06-19
- Miasto: Chicago
- Liczba postów: 8484
8 marca 2008, 15:42
Wiesz Danusiu
tym murzynem to nie bylo sobie co glowy zawracac.
Szkoda sie bylo zatrzymywac i z roweru zlazic hihihi! I jeszcze do tej pory we wlosach i majtkach pelno trawy i innego badziewia mam....
A niby podobno takie "sprzety" maja.
Nie ma to jak POLSKIE CHLOPAKI !
Niezaspokojona wsiadam wiec na rower,zeby cie dogonic,a wieczorkiem pomolestuje mojego slubnego hihihi!
- Dołączył: 2007-06-19
- Miasto: Chicago
- Liczba postów: 8484
8 marca 2008, 15:45
Dzieki Wiesiu za zyczonka!
8 marca 2008, 19:39
8 marca 22 km, razem 1679 km (powoli, powoli do przodu...)
8 marca 2008, 19:58
A ja zamiast pedałować czekam na siemię lniane, aby ukoić ból żołądka, brzucha i głowy.MOŻE MOGŁABYM LICZYĆ NA WASZĄ SZYBKĄ POMOC W PRZYRZĄDZANIU TYCH ZIARENEK?
8 marca 2008, 21:08
BOŻENKO !Już przyrządzam Ci ziółka
![]()
Ale o rowerze to dzisiaj zapomnij.
Nie możesz się forsować, tylko odpoczywaj.
Zdrowiej nam Bożenko .
- Dołączył: 2007-06-19
- Miasto: Chicago
- Liczba postów: 8484
8 marca 2008, 21:23
No to ja dogonilam dzis Danusie,a wlasciwie to przegonilam bo z gorki bylo i tak jakos sam rower sie toczyl.
Ale oczywiscie poczekam na ciebie Danusiu na polance i poszukam jakis poziomek albo jagod.
Moment !
Ale czy w Demokratycznej Republice Konga rosnie cos takiego jak poziomki czy jagody ?
Dzis + 35 = 1035 km