- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
29 grudnia 2008, 14:38
wiele z nas biega, często zaczyna i przestaje - bo zimno, bo pada, bo ciemno. a jakby tak biec do celu? mi się skojarzył romantyczny Paryż:) ode mnie to jakieś 1000 km, zakładając prędkość 10km/h to by było 100 godzin (6000 min) . biegając 3 razy w tygodniu po 33 min wychodzi 100 min na tydzień czyli 60 tygodni. rok ma 52 tygodnie, ale zakładając, że będziemy biegać więcej wiosną i latem to jesteśmy wstanie to zrobić, dobiec na romantycznego sylwestra 2009 do Paryża. co wy na to? ja w to wchodzę zdecydowanie:)
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
12 stycznia 2009, 19:05
annakiel,
to rzeczywiście weekend intensywny.
ja się trochę rozłożyłam przez ten weekend na wsi, bieganie i łyżwy, a do tego domek z temperaturą ok 10 stopni przez 2 dni i grill na dworze...
dziś odpuszczam bieganie, wyśpię się, i jutro pobiegam:)
- Dołączył: 2006-08-20
- Miasto: Zgorzelec
- Liczba postów: 674
12 stycznia 2009, 19:36
zazdroszcze takiego weeekendu;
dzisiaj nie dam rady pobiegać; też chcem odespać wczorajszy dzień, ale jutro obowiązkowo wyjdę na minimum 30 minut.
- Dołączył: 2006-08-20
- Miasto: Zgorzelec
- Liczba postów: 674
12 stycznia 2009, 19:49
a gdybym tak potruchtała po domu 30 minut to też by się liczyło????
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
12 stycznia 2009, 19:54
liczyć będzie się liczyło, ale jakoś nie polecam - kiedyś tak zrobiłam i następnego dnia miałam takie zakwasy w łydkach, że nie mogłam chodzić, bo się inaczej jakoś napinają niż podczas biegania. lepiej poćwicz, jakieś 8 min legs zrób, podskoki.
- Dołączył: 2006-08-20
- Miasto: Zgorzelec
- Liczba postów: 674
12 stycznia 2009, 20:01
to zaraz idę pokręcę hula - hopkiem przez ok godzinę (M jak miłość) a jutro idę biegać z moją bratową, udało mi się ją namówić :
hura!!! nie będę sama
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
12 stycznia 2009, 20:30
super pomysł, ja chyba też dziś coś w domu porobię, hula hopem nie umiem kręcić niestety:(
zazdroszczę tej bratowej! super sprawa! moja przyszła bratowa to maraton we wrześniu przebiegła więc różnica poziomów jest nie do pokonania:)
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
12 stycznia 2009, 21:22
20 min kręcenia biodrami i wymiękam, chyba naprawdę mie coś bierze...
13 stycznia 2009, 11:21
hej hej
ja zniknęłam, bo w rozjazdach byłam.
nie biegałam dziś ani wczoraj, bo zimnoooooo i mi się tylka ruszyć nie chciało.
mam nadzieję, że jutro się uda :))
13 stycznia 2009, 18:31
Jaki ziąb :( -17 u mnie ;( poczekam aż się trochę ociepli... póki co: 8 min abs, arms i legs :) :*
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
13 stycznia 2009, 18:34
cześć,
rozchorowałam się na amen, temperatura 38,4, zwolnienie do piątku. mam w planach leżeć, spać, wypoczywać, tak, żeby tylko 1 tydzień biegania ominąć.