- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
29 grudnia 2008, 14:38
wiele z nas biega, często zaczyna i przestaje - bo zimno, bo pada, bo ciemno. a jakby tak biec do celu? mi się skojarzył romantyczny Paryż:) ode mnie to jakieś 1000 km, zakładając prędkość 10km/h to by było 100 godzin (6000 min) . biegając 3 razy w tygodniu po 33 min wychodzi 100 min na tydzień czyli 60 tygodni. rok ma 52 tygodnie, ale zakładając, że będziemy biegać więcej wiosną i latem to jesteśmy wstanie to zrobić, dobiec na romantycznego sylwestra 2009 do Paryża. co wy na to? ja w to wchodzę zdecydowanie:)
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
19 lutego 2009, 09:42
anthos,
rację masz jak najbardziej. nie ma co ryzykować.
mnie ciągle boli po wtorkowym naciągnięciu.
dziś potruchtam, zobaczymy jak będzie.
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
19 lutego 2009, 18:25
dziś nie wychodzę. nie mam ochoty na powtórkę z wtorku. na dworze jest jeszcze gorzej. taki śliski mokry śnieg.
zamieniam na ćwiczenia w domu i jutro basen, a w sobotę już normalny trening, cokolwiek by było na dworze
19 lutego 2009, 19:42
hej hej
ja postanowiłam, że w sobotę wracam do akcji. dobrze, że na rowerze jeżdżę, bo tak to zupełny leń mnie ogarnął.
a dziś jeszcze tłusty czwartek i zaraz będę robić faworki :))
a Wy jak? obżarstwo dziś? :D
19 lutego 2009, 22:22
Pierwszy dzień rozruchu za mną. Do ideału jeszcze droga daleka. Tymczasem udało mi się pokonać 4 km. Jutro zobaczymy, co noga powie na taki eksperyment. Druga próba w sobotę
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
20 lutego 2009, 07:35
anthos,
trzymam mocno kciuki.
i do soboty, widzę, że wszyscy wybraliśmy ten dzień na przełom w bieganiu:)
ja dziś na basen!
20 lutego 2009, 14:09
THX - jest zdecydowanie lepiej niż myślałem. Mam wrażenie, że porcja ruchu pobudziła organizm do szybszej regeneracji... Zobaczymy jak będzie wieczorem. Może znowu małe kółko joggingu na rozruszanie, bo bieganie (w sensie prędkości) raczej jeszcze nie wchodzi w grę... I tak jestem zadowolony
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
21 lutego 2009, 19:24
cześć,
przebiegnięte 55 min, w tym tygodniu tylko dwa razy bo się załatwiłam ćwiczeniami uzupełniającymi, a wczoraj jeszcze basen.
muszę uważać na przeciążenie nóg.
do Paryża zostało: 5 445 minuty!
za mną: 555 minut
22 lutego 2009, 14:32
Dzisiaj mały rajd po lesie. Podłoże ubite i w miarę równe, więc się skusiłem Dokładam zatem 8,91 km. Najbliższy tydzień mam zamiar poświęcić na bieganie z głównym założeniem utrzymania objętości.
Bilans wyprawy do Paryża: pozostało 749,08 km
za mną 250,92 km
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
22 lutego 2009, 14:59
jak dobrze, że jest jesteś znów z nami na trasie!
znaczy, że noga już już prawie ideał:)
22 lutego 2009, 21:49
no ja nie moge byc gorsza od anthosa;)mi zostało prawie dwa razy tyle do paryza:)))))) no to lece;)