Temat: SMACZNIE DOPASOWNA-START W SOBOTĘ 6 GRUDNIA

Hej dziewczyny i chłopaki :) Po ok 2 letnim zastanawianiu się, męczeniu Kopenhaską i innymi cudami, gdy kg jak się okazało nie odeszły w bezdenna otchłań tylko poszły na chwilkę po "kolegów" z którymi wrócili ;) .... po przeczytaniu dziesiątek pozytywnych opinii na różnorakich portalach by nie być stronniczą - dziś wykupiłam SMACZNIE DOPASOWANĄ na 3 msc :) Chcę schudnąć w sumie min 20 kg ( poza dietą będę ćwiczyć z Ewą Chodakowską-taki jest action plan przynajmniej :))
Ktoś zaczyna ze mną? W grupie łatwiej :)
Pasek wagi
Eeeee to wszystko wiadomo skąd te 0,2 na plus... to waga motyli.... :) :) :) :)
w ten sposób na to nie patrzyłam :) zapewne masz rację
Pasek wagi
Mamoszymoka1984 ja nie wierzę! Jesteś moim wzorem tutaj! Trzymam kciuki za powrót na właściwe tory :)
Gratuluję motyli ;)

Agulkaagulka - bardzo sprytne to Twoje podejście z piciem wody :)
hmm..myślałam, że to tylko ja ważę się prawie codziennie.Wiem, wiem, lepiej byłoby raz w tygodniu, ale czasami naprawdę nie podjadam, a czuję się napompowana i ociężała i boję się, że nie będzie spadku, a nawet wzrost. I jak już się tak nadprogramowo zważę, i mam wątpliwości to idę na jakiś fitness.

Chanach77 to świetna wizualizacja z tymi kilogramami cukru! Jak Ci się podoba Siła błonnika? Ja miałam na tej diecie częste problemy żołądkowe - chyba za dużo błonnika jak dla mnie.

Ja często w ramach takiej wizualizacji czytam różne pamiętniki na vitalli i oglądam zdjęcia porównawcze. Swoich nie mam, i chyba własne nie podziałałyby na mnie dobrze, ale za to wyrzuciłam już wszystkie za duże rzeczy - nie ma odwrotu! już nie przytyję!

Ale, ale pokażę Wam coś, co mnie skutecznie zniechęciło do picia Coli i słodkich napojów. Pokazał mi to mój trener z fitness..on się nie patyczkuje. Uwaga - okropny jest ten film.:
http://www.youtube.com/watch?v=-F4t8zL6F0c

A poza tym to u mnie chyba nie będzie spadku jutro. Tak mówi dzisiejsze kontrolne ważenie. W nd przebiegłam półmaraton i albo mam jeszcze napompowane mięśnie albo to efekt sobotnio-niedzielnego odstępstwa od diety... I bądź tu człowieku mądry. Chudnę i biegam, żeby być zdrowszą i lepiej wyglądać i lepiej się czuć. A po bieganiu zawsze parametry idą w górę.

ps. jak u Was pogoda? Też takie piękne słońce?

Ciemno, ponuro, śnieg sypie, biało się robi... słońca ani promyka... :/ że nie wspomnę o tym wietrze co od paru dni mocno hula i potęguje zimno jeszcze mocniej... jedyne pocieszenie że dziś basen wieczorem na mnie czeka... :)
Wróciłam z basenu... kobieta dała wycisk mięśnie brzucha będę chyba czuła przez parę dni... :) no w piątek znowu basen to dokładka będzie... :) a co tu taka cisza? proszę się spowiadać czy grzeczne dziś byłyście :)
Ja jestem z siebie dumna. Wczoraj dopadł mnie dół... w zasadzie nadal mnie trzyma, za oknem słońce, zbliżają się rodzinne święta a ja wpadam w taki cholerny nastrój analizowania wszystkiego a wynik analizy wyciska najbardziej gorzkie łzy. Zawsze wydawało mi się że jedzenie MIMO WSZYSTKO MNĄ NIE RZĄDZI wczoraj zdałam sobie sprawę , że to prawda, to EMOCJE CHCĄ JEŚĆ  i są z żarciem w zmowie. Chodziłam wczoraj bez celu po mieście z tym dołem w żołądku, sercu i weszłam do spozywczka. Krzyczały do mnie rurki z kremem, wafle, soki... już sprawdzałam kaloryczność ciastek owsianych ale... sięgnęłam po mieszankę orzeszków :) dla mnie to niemały sukces. Cóż ... nastrój nie poprawił się jak po czekoladzie :) ale fakt, że jej nie tknęłam był budujący :)
Motyle od wczoraj staram się zatłuc -  myślałam, że grad orzeszków je trochę uspokoi. A to dlatego, że w ogóle nie powinnam pozwolić im na jakiekolwiek ruchy :) wiecie jak to jest -  TO NIEODPOWIEDNIA OSOBA dla mnie. I mimo doła to promyk radości jakiś jest, że szybko sobie to uzmysłowiłam. Po raz kolejny -  to jest irytujące.
Nudzę, przepraszam, ale wygadać się chciałam :)
A poza tym, DZIŚ PO RAZ I ZWAŻYŁAM SIĘ PRZED CZASEM... a co tam - pomyślałam -  dobiję się dziś to jutro jeśli pokonam stany paradepresyjne przynajmniej waga mnie nie wyprowadzi na nowo z równowagi.
IIIIIIIIIIII........ po ostatnich potknięciach -  dla przypomnienia: 2 tyg temu.. Tylko 0,8 ( ZAWSZE BYŁO -1 ;p) , tydzień temu +200g.... dziś, na dzień przed kontrolnym ważeniem : -1 kg!!!!!! Nawet się trochę ucieszyłam :))) 85!!!
No dość smęcenia. Trzeba zakasać rękawy i do pracy. Ale i tak najcięższa mnie czeka. Muszę się wziąć za siebie.

Ale wiecie co??? W SUMIE W CM STRACIŁAM JUŻ... 87!!!!!

Pasek wagi
PREZENT!!! Dziewczyny zapomniałam -  mam mało czasu, zaledwie kilka godzin na zakup NAJPIEKNIESZEGO PREZENTU DLA MOJEJ UKOCHANEJ BRATOWEJ. Zachodzę w głowę i nie mogę nic wymyślić. 30 urodziny -  nie lada okazja!! Jest mgr biochemii, zaraz DR :) wrażliwa ale i szalona, taka dziewczyna do tańca i różańca. Lubi muzykę typu Eliza Dollitlle, Adele ale też Johny Cash czy jak mu tam., bizuterię etno. Tylko ja bym chciała coś nietuzinkowego -  raz w życiu kończy się 30 lat -  dla mnie to taka magiczna liczba lat. POMÓŻCIE :)))
Pasek wagi
No proszę motyle też się odchudziły jak widać na wadze :D gratulacje... a prezent hm... 30 urodziny poważna sprawa.... pomyśle może co wymyśle i telepatycznie Ci nadam... :) tylko motyle niech nie machają skrzydłami, bo sygnał mój zagłuszą :) :) :) :) dziś u mnie w końcu też słonce i piękne niebiesie niebo, aż chce się wstać i uśmiechnąć od samego rano... :)
może... drzewko ozdobne na biżuterie... zegarek w formie bransoletki.... perfumy... wiem to zwyczajne prezenty ale tak mi przyszły na myśl... ewentualnie do tego 30 lampionów puszczonych w niebo :)
LAMPIONY -  G E N I A L NE !!!!!!!!!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.