- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 2589
20 marca 2013, 13:32
hej dziewczyny, poczytałam trochę postów na temat nowej diety, ale piszecie tam przede wszystkim o sprawach technicznych, a ja chciałabym się dowiedzieć, czy to "punktowanie żywności" faktycznie działa. wiem, że same sobie wsyztsko ustalacie tzn. co jecie i kiedy, ale z jakim skutkiem??( i tylko to mnie interesuje w tym temacie)
- Dołączył: 2006-02-05
- Miasto: Zabierzów
- Liczba postów: 16
22 stycznia 2014, 04:37
ja jestem na tej diecie tydzień i schudłam 1,5kg odpowiada mi ta dieta nie muszę mysleć co mam zjeśc i ile bo mam wszystko ustalone przez dietetyka
- Dołączył: 2005-12-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 128
22 stycznia 2014, 15:32
ja chyba napiszę do dietetyka i te VP ;/ zobaczę w sobotę podczas ważenia czy rzeczywiście chudnę tyle ile ustawiłam (1kg tygodniowo). Bo zaczynam się martwić, że to 'stracony' czas przez za dużą ilość punktów ;/
tak chyba powinno być, że im ktoś więcej ćwiczy tym więcej spala, tym ma większe zapotrzebowanie na jedzenie, i tym samym więcej VP...
- Dołączył: 2013-11-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 395
22 stycznia 2014, 16:10
WuTeeFka, nie przejmuj się, ilość VP jest ustalana indywidualnie, do wymiarów, wagi, wieku i wielu innych czynników. Ja też zaczynałam z 29 pkt, a teraz mam 26. I choć na początku nie byłam w stanie tyle zjeść, bo było to dla mnie za dużo, to teraz organizm się tak przystosował, że jak mijają te 4 godziny, to jestem już wściekle głodna:) Chodzi też o to, żeby od razu organizmu nie odcinać od pożywienia, tylko stopniowo przyzwyczajać do nowego stylu odżywiania - zdrowego:)
I wydaje mi się, że dlatego Vitalia jest skuteczniejsza niż inne diety, np. tysiąca kalorii, bo jak tak nagle zmniejszymy czterokrotnie spożywane kalorie, to łatwiej o niekontrolowane napady głodu:)
Natomiast co do aktywności, to faktycznie, wydaje się to logiczne, że im wyższa tym powinno być więcej punktów, ale tak jak mówię, tu w grę wchodzi więcej czynników niż tylko waga i aktywność fizyczna;)
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 75
22 stycznia 2014, 16:25
hej, ja za to mam 34 punkty, więc tych czynników jest na prawde dużo branych pod uwagę. Ustawiłam 0,7kg tygodniowo, ale przez 2 tygodnie schudłam 3 kg więc to też jest bardoz indywidualne jak organizm reaguje ;)
Ja dużo wymieniam, ale mam ogólne pojęcie ile czego i kiedy jeść i chyba o to głównie tu chodzi! Nauczę się systematyki i komponowania posiłków tak żeby nie być głodnym
- Dołączył: 2013-04-08
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 1288
22 stycznia 2014, 20:37
Ja też dość dużo wymieniam, ale podpasowuję posiłki też pod stan lodówki, żeby nie robić od nowa zakupów. Chociaż jak zobaczyłam w menu sałatkę ze śledziem i owocami to już wiedziałam, że tego nie przełknę - od razu won i kciuk w dół
![]()
Ale jutro mam na przykład na śniadanie sałatkę z kiwi i kukurydzy i ciekawa jestem, jak mi zasmakuje.
- Dołączył: 2013-07-31
- Miasto: Głowno
- Liczba postów: 117
22 stycznia 2014, 22:17
Ja również dopasowuję menu do stanu lodówki, żeby mi się jedzenie nie psuło i nie marnowało, bo niestety narzeczony powiedział, że choć bardzo mnie kocha, to on z porządnego schabowego nie zrezygnuje i warzyw w takich ilościach jadł nie będzie...a od takiej ilości jogurtu naturalnego kefiru i maślanki, to on się biały zrobi i nie zamierza jeść/pić nic innego niż mleko. :)
- Dołączył: 2013-04-08
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 1288
23 stycznia 2014, 09:55
Hej, na śniadanie dziś była salatka - pyyyyycha! Polecam ją z czystym sumieniem. Kiwi, sałata lodowa, kukurydza, tylko ja zrobiłam ją na słodko i dodałam płaską łyżeczkęmiodu, boskie sśniadanie:) jutro wazenie, hyhyhy
- Dołączył: 2005-12-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 128
23 stycznia 2014, 13:16
ja od początku tygodnia mam takie samo śniadanie (tak sobie ustawiłam), ale absolutnie mi nie przeszkadza:) jest kromeczka chleba z chudym serkiem i sardynkami z oleju -do tej pory nie jadłam ryby z twarogiem, ale nie gryzie się to ze sobą, mi bardzo smakuje:) no i zawsze jadłam rybki w pomidorach, i jednak takie wolę, ale z oleju też są w porządku :)
za to na kolację wczoraj i dzisiaj mam sałatkę, która nie specjalnie mi podeszła, nie jest zła, ale też nie zachwyca: jabłko, seler, włoskie orzechy i jogurt naturalny. Jadłyście? :)
Czekam z niecierpliwością na sobotnie ważenie - przez cały tydzień unikam wagi jak ognia, chcę zobaczyć od razu cały kg w dół ;) mam nadzieję, że się uda:))
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 75
24 stycznia 2014, 12:21
hehe ja też się nie ważę od 3 dni, jutro mam dzień sądny... mam nadzieję ze będzie w dół ;)
wczoraj zgrzeszyłam- ale rozgrzeszam się, wyjątkowa sprawa. W pracy było ciasto czekoladowe i jedliśmy je "razem", więc przekroczyłam i to konkretnie i kalorie i punkty... ale co tam, raz nie zawsze ;)
- Dołączył: 2005-12-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 128
24 stycznia 2014, 14:35
ja dziś mam jakiś gorszy dzień, ciągle myślę o zjedzeniu czegoś niedozwolonego :( w szafce mam pełno słodyczy, i najpierw chciałąm sobie zrobić 'grzeszny dzień' - czyli wchłonąć sporą ilość słodkości.. potem stwierdziłam, że może chociaż cukierek lub dwa... no i wpycham w sobie wodę, żeby jakoś zatkać tą pustkę :( niech ten dzień się kończy, jutro ważenie i jak zobaczę tygodniowy efekt w postaci 1kg mniej to może znów jakoś wezmę się w garść :(