Temat: Ruszam z nową smacznie dopasowaną kto dołączy ?

Wróciłam właśnie od mej babci, wchodzę a tam wita mnie zapach... Mnóstwo muffinek - czekoladowe, czekoladowo - bananowe, z żurawiną - ahhhhhhh ale żal było na nie patrzeć wiedząc, że nie mogę ich zjeść! Ale napawałam się zapachem, a tymczasem trzeba iść jeść lunch. 

Czemu nie urodziłam się jedną z tych, ktore nie muszą liczyć kalorii?! :)

malaaga - to nie jest taka typowa joga, ze utrzymujesz pozycje przez jakis tam czas, to takie bardziej hm rozciaganie i pobudzenie ciala..

no tak, moze i powinnam sie cieszyc, ze mam mniej kalorii tylko sie obawiam, ze wtedy sie zlamie :P zreszta zostaly mi 2 tyg diety przed wyjazdem--- Mam tylko nadzieje, ze nie wroce po nim do punktu wyjscia hehehehe A jesli nawet to ze szybko uda sie to zrzucic

adizd ja prawie wróciłam:) zaczęłam z wagą 72,8 kg, a w ten poniedziałek po wyjeździe miałam 72,4 - niewielka różnica. Po świętach zacznę znowu walkę:)

i to tylko po jednym weekendzie.... mnie tam czekaja 2 plus spotkania ze znajomymi, z familia, itd.. omg :P

btw lepiej miec te 3 kg z powrotem niz miec 3 kg dodatkowo, wiec tak czy siak warto bylo sie odchudzic hehehe

Bo życie byłoby nudne gdyby same chude po świecie chodziły.

a ja mam 1000 - 1100 kcal. Siedzę u fryzjera i ściska mnie z głodu

Witam z rana :)

agamala ja jeszcze nie wiem ile mam bo z telefonu nigdy nie chce pokazać mi kolejnego tygodnia:( muszę później znaleźć chwilę i odpalić komputer. 

Biorę sie za porzadki i pieczenie. Wczoraj pojechalismy po pracy po teściową i wieczorem po powrocie juz nic nie chciało mi się robic ;)

ja jeszcze w wyrku i mam totalnego lenia a roboty pełno

plus przygotowan jest taki ze zawsze pare kalorii sie spali kawka wypita sniadanko zjedzone trzeba sie brac za robote

Wesolych i spokojnych Świąt wam zycze