Temat: ŻENADA

Chciałam tylko napisać , ze bardzo zawiodłam się na diecie ułożonej przez dietetyka. Przez kilka tygodni dania są prawie takie same. Nie wykorzystywane są owoce i warzywa sezonowe tylko np. wiecznie pomarańcza i mandarynki! (ciekawe w jakich sklepach są one dostępne?!) a przecież mamy borówki, maliny, nektarynki (wcześniej truskawki), jeżyny, arbuza itp i itd. Zapłaciłam 100zł żeby jesc wiecznie serek wiejski z ananasem , tarta marchewkę z jabłkiem i wspomniane pomarańcze. Opinie o vitalii są niby dobre, ale nie wiem kto je pisze, chyba ktoś, kto ma na prawdę ubogie pojecie o jedzeniu i diecie! Nigdy wiecej nei skorzystam z tej strony, nei zapłacę ani grosza i nie polecę nikomu, a wręcz będe odradzać! dobrze ze już niedługo kończy mi się ten abonament bo aż żal patrzeć na tą żenadę!!!

Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak restrykcyjnie trzymał się diety :o Możesz po prostu zamienić mandarynki na każdy inny owoc, to w żaden sposób nie wpłynie na efekt odchudzania xD 

Nie brałam nigdy diety Vitali, ale o ile mi wiadomo to możesz wymieniać produkty i sama układać listę tych z których chcesz aby było ułożone menu. Kwestia dogadania się z dietetykiem, napisania do niego czego oczekujesz.

PelnaKontrola napisał(a):

Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak restrykcyjnie trzymał się diety :o Możesz po prostu zamienić mandarynki na każdy inny owoc, to w żaden sposób nie wpłynie na efekt odchudzania xD 

ja autorkę rozumiem, bo nie po to płaci, żeby potem zmieniać dietę i sobie sama układać

Chellenga napisał(a):

PelnaKontrola napisał(a):

Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak restrykcyjnie trzymał się diety :o Możesz po prostu zamienić mandarynki na każdy inny owoc, to w żaden sposób nie wpłynie na efekt odchudzania xD 
ja autorkę rozumiem, bo nie po to płaci, żeby potem zmieniać dietę i sobie sama układać

Ale za co płaci? Indywidualnie ułożony jadłospis wymaga CZASU, żaden dietetyk po jednej wizycie i garści informacji nie ułoży nikomu nigdy idealnego menu. Tym bardziej automat ;)

Owszem, nie po to się płaci aby samemu układać, ale dietetyk ma prawo nie wiedzieć jakie dana osoba ma preferencje, od tego są maile, rozmowa .... Mi osobiście łatwiej, i taniej, było by kupić pomarańcze/mandarynki niż maliny, pomimo że jest na nie sezon.

Armara napisał(a):

Owszem, nie po to się płaci aby samemu układać, ale dietetyk ma prawo nie wiedzieć jakie dana osoba ma preferencje, od tego są maile, rozmowa .... Mi osobiście łatwiej, i taniej, było by kupić pomarańcze/mandarynki niż maliny, pomimo że jest na nie sezon.

Takie podejście miała moja dietetyczka swego czasu. Jak ona się cieszyła, kiedy powiedziałam, że może wydziwiać... bo ludzie, to by dalej jedli tylko schabowego i ziemniaki na obiad, a z owoców jabłka i banany, i nic więcej.

Ja mam ułożone bardzo różnorodnie, mam wszystkie owoce uwzględnione - arbuz, wiśnie, maliny, jagody itd. Tak samo z warzywami. A jak coś mi nie pasuje, to zmieniam. Częściej się pojawiają te potrawy, które dodałam do ulubionych - ale tak poza tym to raczej się nie powtarza nic za często.

cancri napisał(a):

Armara napisał(a):

Owszem, nie po to się płaci aby samemu układać, ale dietetyk ma prawo nie wiedzieć jakie dana osoba ma preferencje, od tego są maile, rozmowa .... Mi osobiście łatwiej, i taniej, było by kupić pomarańcze/mandarynki niż maliny, pomimo że jest na nie sezon.
Takie podejście miała moja dietetyczka swego czasu. Jak ona się cieszyła, kiedy powiedziałam, że może wydziwiać... bo ludzie, to by dalej jedli tylko schabowego i ziemniaki na obiad, a z owoców jabłka i banany, i nic więcej.

Tylko żeby dietetyk mógł poszaleć to musi wiedzieć do jakiego stopnia. Bez tej wiedzy to daje "bezpieczny" i standardowy jadłospis. A jak ktoś oczekuje że pstryknie palcami (kartą kredytową) i dostanie od razu super dopracowany jadłospis to nie tedy droga.

A ja rozumiem autorkę, automat czy minie zapłaciła za konkretny produkt,  reklamowany jako różnorodny, a okazuje się, że ciągle to samo. Co do zamian to owszem żaden problem coś raz na jakiś czas wymienić, ale siedzenie i podmienianie w koło to bezsens.

Ja ostatnio zaznaczylam jakiego produktu nie chcę w diecie (a powtarzał się codziennie), rozmawiałam z dietetykiem i po zmianie w menu było to samo innej firmy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.