- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 marca 2016, 11:44
Moi drodzy, za tydzień święta wielkanocne, co przygotować, żeby nie zjeść za dużo kalorii?
Jak żyć? :P
Boję się, że dopiero zaczynam dietę, a za tydzień i tak wszystko pójdzie jak krew w piach...
15 marca 2016, 13:01
Ja mam koleżankę która po każdych świętach ma plus 5 :) Więc da radę, tylko trzeba zamienić się w odkurzacz :PNie wydaje mi się żeby 2 dni świątecznego jedzenia miało coś zmienić. Raczej nie da się przytyć w 2 dni i szczerze nie rozumiem takich rozkmin :P
Nie ma w tym nic dziwnego, przecież jedzenie w naszym układzie pokarmowym nie jest nieważkie, poza tym jedząc więcej spożywa się więcej soli, a zatrzymana woda też swoje waży. To że ma na wadze +5 kg nie znaczy że przytyła, tak samo po kilku poświątęcznych wizytach w kibelku nie może powiedzieć że schudła :P
15 marca 2016, 13:24
Moje zdanie jest takie - mamy Świeta 2 razy w roku więc trzeba korzystać. Przecież nie trzeba się obżerać prawda? Przez te 2 - 3 dni jedzmy wszystko na co mamy chęć byle z umiarem, ludzie tak robią i nie tyją.
15 marca 2016, 13:26
szczerze....ja też Ci radzę po świętach zacząć i w ogóle nie robię sobie jaj....ja zaczęłam przed świętami i bardzo źle wpłynęło to na moją motywację, święta - wiadomo ciężko wszyscy podtykają jedzenie i weź nie spróbuj, nie da się, bo się obrażą itd itp. milion pytań "odchudzasz się ? a to chyba od niedawna bo nic jeszcze nie widać". Ciężko było mi odbudować zaparcie bo jak raz sobie pozwolisz to już i drugi i trzeci jest łatwiej.... Zacznij z kopyta po świętach teraz sobie daruj, oczywiście jedź rozsądnie nie objadaj się, przygotuj się psychicznie, ale wielki start zostaw na 29.03.Taka moja skromna rada, od serca. Wiele osób się nie zgodzi, ale może mają silniejszą motywację niż ja...
Chodzi o to, że ja będę robić święta dla rodziny, nie chce podawać dietetycznych rzeczy, tylko tradycyjne potrawy. Majonez to podstawa do jajek lub sałatki, chyba będę musiała patrzeć na wszystkich i udawać że ja już pojadlam, żeby uniknąć pytań o dietę oraz tych wszystkich komentarzy o których wspomnialas...mam nadzieję że się nie złamie :-)
15 marca 2016, 20:17
Masz duża wagę więc odradzalabym odchudzanie się po obżarstwie. Dla mnie rozwiązanie dla Ciebie jest proste. Zastanów się od razu co będziesz nakładać na talerz aby to nie był spontan.
Jajka wcale nie są tuczące i to święto nie musi być tuczące. Jak zjesz ze 3-4 jajka na twardo to spoko, bo zatykają, tylko ważne żebyś nie stosowała syfiastych sosów, nawet ich nie kupuj. Zrób sama musztardę - jak posmarujesz jajka odrobiną musztardy to nic ci się nie stanie. Poza tym, jak masz ochotę poszaleć to zarzucisz na talerz w tym dniu tochę sałatki jarzynowej z MAJONEZEM LIGHT (rodzinie też zrobisz przysługę jeśli nie dodasz zwykłego), chociaż wg mnie oprócz tej z majonezem light mogłabyś zrobić też druga salatke z samych warzyw + sos olej i zioła w osobnym naczyniu.
Niech na stole znajdzie się też chleb razowy jako jedna z opcji.
15 marca 2016, 20:25
No i nie słuchaj się tych głupot, że dietę się zaczyna od wtedy kiedy na to będzie dobra pora,to są porady tych którzy myślą, że zdrowa dieta to głodówki przez które się ma jojo od jednego posiłku z rodziną - po prostu nie podawaj jedzenia które tuczy... To trochę nie fair karmić swoich ludzi tym czego sama bałabyś się zjeść.
15 marca 2016, 23:50
Wystarczy jeść a nie źreć. Zawsze się sprawdza! :D
Wszystkiego po trochu bez zbędnych dodatków jak majonez, 'kupne' słodycze., słodkie napoje.
Poza tym święta wielkanocne nie są najgorsze, obfitują w jajka. Z ciast polecam kawałek serniczka. Słuchałam kiedyś rozmowy z dietetyczką która mówiła, że odpowiednio przygotowany sernik to jedno z ciast o dobrym skłądzie B/W/T
16 marca 2016, 10:32
Czytając te watki to zastanawiam sie,co u was szykuje sie na święta,skoro tak boicie sie o dietę i wagę. Odkąd pamietam u mnie w domu szykowało sie malo i raczej lekko(moja mama zawsze starała sie gotować lekko). Nigdy nie trzymałam diety w święta,zawsze próbowałam wszystkiego,nigdy sie nie przezarlam, co za tym idzie- waga nie wzrastała.