- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2018, 16:41
Wszystko zawiera naturalnie występujące cukry. Mój 2 latek nie je przypraw.
Śniadanie: Placuszki z owocami/graham z masłem orzechowym lub dżemem/owsianka na mleku z bakaliami/gofry czekoladowe lub waniliowe z dżemem lub masłem orzechowym/tosty z chleba graham z szynką i warzywa
Śniadanie 2: zupa krem lub nie krem i tutaj jest pole do popisu
Obiad: Zazwyczaj ja nie robię obiadów tylko mama. Ona lubi eksperymentować w kuchni z obiadami, ale są to zdrowe i pełnowartościowe potrawy.
Podwieczorek: Jogurt naturalny lub twaróg chudy z zmiksowanymi owocami i herbatniki/ surowe batony z sklepu, ale , z bardzo dobrym składem/ pokrojone owoce/ budyń waniliowy z owocami/ mus owocowy i herbatniki/ domowe zdrowe ciastka
Kolacja: grahamka z warzywami i szynką/ewentualnie zupa z 2 śniadania/ pokrojone warzywa i jak chce do tego chleb to dostaje, a jak nie to nie
Teraz za bardzo jeść nie chce, ale kiedyś jadł prawie wszystko oprócz jaj i tłustego mięsa. Do ziemniaków czasem ma jakiś problem i ich nie je xD Nie przepada za batatami, bakłażanem i cukinią. Nie lubi parówek, kabanosow, kiełbasy. Nie lubi kaszy gryczanej prażonej i serów oprócz twarogu. Nie przepada za jasnym pieczywem, ale za makaronem już tak.
Edytowany przez NastoletniaMami 30 września 2018, 16:47
1 października 2018, 08:39
jeny ludzie, zluzujcie, dziecinstwo bez budyniu i herbatnikow? To sie pomalu robi chore. Swiat zwariowal
A tak z ciekawości to od kiedy ciastka i budyń są naturalnym menu dla dziecka? Przed II wojna światowa ostro wydzielane podjadanie ukradkiem (słodycze) bardziej dla zamożnych dorosłych niż dzieci. Czy po wojnie kiedy slogany głosiły "Matko nie żałuj dziecku cukru! Cukier wzmacnia kości!" Albo znane wszystkim " cukier krzepi". Bo jeśli całe twoje dzieciństwo na którym bazujesz w swojej wypowiedzi to zwyczaje z lat 80, 90 to trochę słabo...
1 października 2018, 10:00
wg mnie karmisz ok, chociaż nie rozumiem, czemu nie podajesz przypraw, przecież tu nie chodzi o vegetę, ale jest tylko przypraw, które urozmaicą danie, trochę jest za dużo herbatników, ale cię nie będę umoralniać bo sama mam 2 latka i często dostaje coś słodkiego, chociaż wiem, że powinien mniej, ale wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba z umiarem, nas tak wychowano i nie mam zaburzeń odżywiania, a co do mycia zębów, ja myję sobie po każdym posiłku, a przynajmniej przed wyjściem z domu do ludzi :-p i mój syn też, bo chce robić to co mamusia
Edytowany przez dyzia83 1 października 2018, 10:00
1 października 2018, 12:34
W jakim budyniu (nawet domowym) jest naturalny cukier???? Poczytaj skład herbatników, na bank masz tam jakieś świństwa żeby zamaskować brak cukru ..To wszystko zawiera naturalnie występujące cukry. Dżemy sama robię i nie dodaje tam cukru.Herbatniki kupuje bez cukru, które zawierają o wiele mniej cukru naturalnego niż owoce. Mus owocowy to po prostu surowe zblendowane owoce i od razu podane.co do budyniu to w 100g jest 6,1g naturalnie występującego cukru. No, więc nie widzę nic w tym złego. Wiem, że takie obrobione owoce mają mniej wartości, ale nie je codziennie takich. Myje mu zęby 2 razy dziennie. Uważasz, że mimo to, może mu takie jedzenie zaszkodzić ?Ja bym wywaliła te dżemy, budynie, herbatniki, musy owocowe (świeże mają sens, ale jeśli owoce są przegotowane, to nawet jeśli są to same owoce to tracą wartości odżywcze a zostaje cukier) chociaż jak już zasmakował w nich to będzie pewnie ciężko. I myj mu zęby bo jak tyle takich słodkich papek je to żeby mu się nie psuły. Poza tym myślę, że jest ok.
Muszę cię zdziwić ale są herbatniki bez cukru tylko mąka pszenna i olej kokosowy i nic więcej. Trzeba czytać skład. I faktycznie takie herbatniki nie powinny być codziennie no ale zakazywać?
1 października 2018, 12:40
Slodko, i to wcale nie bogato w cukry proste, a bardziej w cukry zlozone. No i u 2latka zaczyna sie juz pilnowanie ilosci tluszczy nasyconych w diecie.
Posilki takie jak gofry, ciastka, budynie, batony, dzemy sa ok dla dwulatka o ile nie mowimy o codziennej diecie - raz na jakis czas to urozmaicenie lub nagroda, cos co pozniej z przyjemnoscia sie wspomina. Jezeli na co dzien i to w kilku posilkach caly czas... to juz nie bardzo. I pozniej trudno ci to bedzie opanowac. Skoro robisz je sama to widac ze chcesz by bylo zdrowo, ale kubki smakowe wyrabiasz dziecku bardzo na slodko
Nikt ci nie napisze czy zdrowo odzywiasz bo zabraklo opisu tego obiadu czy zup, ktore w tym wszystkim sa zapewne najbardziej pelnowartosciowe. Podajesz opisy takie jak "zdrowe ciasta" czy surowe batony... Juz je ocenilas, my nie mozemy. Podaj sklad i dopiero mozemy dyskutowac. I nawet wtedy to nie jest dieta na codzien :)
Na sniadania mozesz dodac pudding ryzowy z owocami, lub kasze jaglana np na mleku kokosowym z puree owocowym, omlet moze okazac sie ok mimo iz za jajkami nie przepada.
Na kolacje czemu wiecznie tak samo... Mozesz dac dziecku pite z hummus, zrobic quanoa np z tunczykiem z wody czy lososiem etc albo placuszki z buraczkiem.
Przyprawy nie sa zle, uzywaj ziol przy doprawianiu posilkow :D
Edytowany przez Deadrethh 1 października 2018, 15:09
1 października 2018, 15:46
Jezeli jedzeniem nazywasz ciacha batoniki gofry etc to pozwol mi skorygowac: bardziej "od swieta", z okazji (niedzielny spacerek z cala rodzinka tez taka okazja jest), a nie jako pozycja w menu codziennym. Ja to nazywam lakociem :D
1 października 2018, 21:18
Próbowaliśmy omletów i też odpada. Przypraw mu nie podaje, bo on sam nie przepada za przyprawami w dodatku boli go po nich brzuszek. Konsultowałam to z lekarzem, więc spokojnie. Kolacje są bardzo monotonne, a to przez brak czasu. Może kiedyś wymyśle coś innego. Jak macie pomysły na coś serio szybkiego to napiszcie. Przez wakacje lub w weekend jeszcze ten czas znajde na jakąś inną kolacje, ale w inne dni no nie bardzo. Dziękuję wszystkim za rady :)
Co do owoców zauważyłam, że wiele osób się ich boi. Nie tylko w diecie swoich pociech. Jest to niestety głupie myślenie. Dieta powinna być zbilansowana i być dla nas, a nie restrykcyjna i my dla diety. Przeczytałam wiele książek i artykułów o żywieniu dzieci. Nigdzie nie wyczytałam, że owoce to sam cukier i trzeba go ograniczać oraz dawać w ramach przekąski. Jako posiłek bardzo rzadko. Za to wyczytałam, że zawierają cukier , ale i wiele niezbędnych do życia witamin. Owoce są ważne w diecie dziecka i nie tylko, ale należy z nim uważać. W każdym przykładowym jadłospisie, który był podany, chociaż 2 razy dziennie było coś na słodko i z tego wszystkiego wynikało, że są to rozsądne ilości. Wiem, że gofry, ciastka, placki itd... Kojarzą się z samym cukrem i czymś nie wartościowym, ale jeśli użyje się odpowiednich składników to spokojnie może to być zdrowy i pełnowartościowy posiłek.Wiele osób mi nie raz mi mówiło i pisało, że każda mama robi to co uważa za słuszne i coś w tym jest. Popatrzcie ile jest podzielnych opinii. Teraz kogo się słuchać ? Wzięłam każdą pod uwagę i jedynie co zrobię to postaram się urozmaicić kolacje, bo uważam to za słuszne. Zaraz może ktoś na mnie naskoczyć, ale gdybym miała wszystkich posłuchać to nie wiedziałabym co mam zrobić. Jeszcze raz dziękuję za rady :)
Edytowany przez NastoletniaMami 2 października 2018, 09:43
2 października 2018, 13:47
Hej. Oczywiście że owoce powinny znaleźć się w każdej diecie - te nieprzetworzone. Starte jabłko, banan, maliny czy pomidor (też owoc) to klasyka. Wypowiedzi powyżej odnosiły się do przetworzonych owoców których wartości odżywcze są dużo mniejsze. Witaminy są wrażliwe na działanie temperatury. W książkach które czytałaś termin "owoc" odnosi się do produktu surowego (Może być starty, mus czy pokrojony), pozostałe to przetwory owocowe - ich obecność w diecie małego jest ok tyle że ograniczona I nie codziennie.
Ciasteczka owsiane czy kuleczki jaglana z kokosem to fajna sprawa, jest wiele przepisów na to by słodkości zrobić zdrowiej. Po ang mówi się o healthy treat czy healthy snack bo tym to jest - łakoć, słodka przekąska - nie posiłek do regularnego podawania ale coś do wrzucenia na ząb gdy chce się czegoś słodszego.
Nigdy nie napisałaś jakie to ciasteczka uważasz za zdrowe ani z jakich składników, twierdzisz że przeczytałaś wiele książek- więc nie rozumiem po co ten wątek.
2 października 2018, 18:02
Co do urozmaicenia kolacji czyms blyskawicznym - tego jest mnostwo. Zamiast zostawiac zupke z danego dnia to zostaw kawalek mieska z obiadu co zastapi ci wedline. Zamiast bulki wez od czasu do czasu kukurydziana tortille, zgrilluj pite, zrob kuskus (5 min zalane pod przykryciem), chinski makaron pelnoziarnisty (4 min), sojowy lub ryzowy. Uzyj ulubionych wazywek by nafaszerowac tortille/pite czy dodac do potrawki. Kuskus fajnie tez wychodzi ze zmiazdzonymi owockami jako pudding. Pudding ryzowy z owocami tez dlugo ci nie zajmie. Do sosu uzyj yogurtu. Dzieci tez uwielbiaja guacamole do tortilli - uproszczone zajmuje 2 min (miazdzysz avokado widelcem, dodajesz malutko posiekanej drobniutko cebuli, natke pietruszki, ciutek cytryny), z pomidorem lub bez. Do tego mozesz wrzucic wlasnie kawalek piersi z kurczaka z obiadu - jezeli dziecko lubi, lub przemycic inne warzywka albo nawet podac samo. Hummus mozesz kupic lub zrobic sama - jezeli to drugie to pamietaj ze mozesz zamrozic na 7 miesiecy , a w lodowce bedzie ok przez 3-5 dni. Moja bratanica lubi tortille z fasolka w sosie pomidorowym, ja jako dziecko nienawidzilam ale bob w sosie pomidorowym uwielbiam do dzis, i to do pity czy tortilli. Tez mozna kupic lub zrobic samemu raz na dluzszy czas (8 miesiecyy poporcjowane w zamrazalniku)...
Edytowany przez Deadrethh 2 października 2018, 18:10