Temat: Zbyt dużo mięsa w diecie

Czy zbyt duża ilość mięsa w diecie odchudzającej może być szkodliwa?

Szukałam info na necie, ale nie znalazłam żadnej merytorycznej odpowiedzi. Niektórzy piszą, że powinno się ograniczyć spożywanie mięsa do jakiejś tam gramatury. Inni twierdzą, że to nie ma znaczenia.

Chodzi mi głównie o drób.

Z góry dzięki:)

Ja mam zakodowane że nadmiar białka zwierzęcego szkodzi, więc według mnie taka porcja 400 g (np. w piersi kurczaka to ok 90 g białka) plus do tego białko z nabiału to trochę za dużo, ale nie muszę mieć racji bo to pewnie indywidualna kwestia ;) No i zależy jeszcze z jakiego źródła jest to mięso, jak z supermarketu to pewnie nie jest to najzdrowszy wybór.

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

400 g takiego cyca kurzego, chudego steka wołowego czy poledwicy wieprzowej, przyjmijmy srednio 150 kcal/100g, to masz 600 kcal z miesa, białka z tego będzie 80-90 g, objętościowo to jakoś 1/4 tego co się dziennie zjada. W którym aspekcie jest wg Ciebie za dużo? 

Nie wiem, właśnie nie znam się za bardzo dlatego pytam, Jeśli jest ok, to bardzo bardzo dziękuję za pomoc:) 

mi bardziej chodzi o to, że każdy ma inne wyobrażenie na hasło "dużo/mało" i warto to sprecyzować. Wg mnie nie przekracza to żadnych znanych norm żywnościowych, pozostają jakieś testy i badania szczególne (trzeba pamietać, że mają one swoich sponsorów), a także uwarunkowania osobnicze, ale to akurat dotyczy każdego składnika w pożywieniu. 

ja jem naprawde duzo mięsa, ryb i jajek od zawsze i toleruje je bardzo dobrze bo sa objętościowo niewielkie a sycace. Żle znoszę rzeczy pęczniejące w przewodze, ale na mnie jedną znajdzie się 10 innych, którzy mają odwrotnie :)

Cyrica napisał(a):

mi bardziej chodzi o to, że każdy ma inne wyobrażenie na hasło "dużo/mało" i warto to sprecyzować. Wg mnie nie przekracza to żadnych znanych norm żywnościowych, pozostają jakieś testy i badania szczególne (trzeba pamietać, że mają one swoich sponsorów), a także uwarunkowania osobnicze, ale to akurat dotyczy każdego składnika w pożywieniu. ja jem naprawde duzo mięsa, ryb i jajek od zawsze i toleruje je bardzo dobrze bo sa objętościowo niewielkie a sycace. Żle znoszę rzeczy pęczniejące w przewodze, ale na mnie jedną znajdzie się 10 innych, którzy mają odwrotnie :)

Pewno masz rację, ja po mięsie czy jajkach czuję się dobrze. Smakuję mi bardziej niż owsianki czy twarożki, jestem najedzona a czuję się lekko:)

Gramatura chyba mniej jest ważna od jakości tego mięsa. Bo ja na przykład czyste mięcho uważam za składnik diety bardzo ok i trudno jest przejeść czystego mięsa za dużo. Ale wędliny, kiełbaski, parówki, pasztety itd. to już żywność wysoko przetworzona i absolutnie każdą ilość uznaję za "za dużo", z uwagi na szkodliwe procesy jakim zostało poddane i listę dodatków i ulepszaczy i polepszaczy i konserwantów i innych jeszcze,jakich przy tym użyto. 

Ja jem domowe wędliny i parówki, no i czyste mięcho. Też syci mnie bardziej niż owsianki i pełnoziarniste chleby.

Moim zdaniem nie ma czegoś takiego ja "za dużo" i jak na razie nie spotkałam się z tym w żadnym źródle, które uważam za wartościowe. Sama jem mięso do każdego posiłku. Ważniejsza jest kwestia jakości - 100g kurczaka nafaszerowanego antybiotykami jest dużo gorsze niż 500g wołowinki od szczęśliwej krówki. 

Pasek wagi

Tez niewiem o co chodzi z tym "za duzo". Wiadomo, ze zezarcie 10kg miesa w 1 dzien codziennie to raczej na zdrowie nie wyjdzie ;P

Pasek wagi

Jak to mówi Beata Tyszkiewicz "trzeba mieć co rzucić jak człowiek gorzej się poczuje" Miała tu na myśli swoje koleżanki które zdrowo się odżywiają nie palą nie piją to jak się gorzej poczują to co rzucą? Ona rzuci palenie ,Ty mięso.

Zycie to loteria znam ludzi którzy bardzo dbają o siebie w każdym aspekcie a chorują i takich którzy piją pala i dożywają w doskonałym zdrowiu sędziwego wieku.Moja rodzina też jest mięsożerna.

Pasek wagi

Kura kurze nierowna. Jezeli jesz kury z prywtanej hodowli, gdzie one sobie laza po swiezym powietrzu i jedza jak soie robaczka wygrzebia pazurkiem... ech nostalgia mnie chyba chwyci... to mozesz jesc na sniadanie obiad i kolacje, ale jezeli jesz kurczaka nafaszerowanego przez cale swoje zycie antybiotykami (regula), pasza z modyfikowanych roslin, albo pasza ze zdechlych kur i ryb, czy innym dziadostwem, po czym gdy juz mamy mieso - jest ono nafaszerowane konserwantami takimi, zeby wytrzymalo przez najblizsze 10 lat  - to jak zjesz raz na tak zwany czas - mozna przezyc.

Problem nie polega na miesie kury tak czy nie, ale na tym, czym to mieso jest nafaszerowane i skad pochodzi

Tego nie polecam - ale tanie, zawsze dostepne w sklepie :

Résultat de recherche d'images pour  Résultat de recherche d'images pour

Polecam - bo zdrowiej, ale niestety DROZEJ :

Résultat de recherche d'images pour

Radze sprawdzac etykietki na tym co kupujesz do jedzenia i nie tylko chodzi o mieso kur.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.