Temat: Czy jem za mało ?

Moja mama zaczyna uważać, że znowu zaczynam się głodzić, ale to nie prawda. Jem żeby się nie przejeść, ani nie chodzić głodną. Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu siłowo po prawie godzinie. Dużo chodzę. 

Ps: Ograniczam gluten i nabiał przez nietolerancje

Śniadanie: 4 grzanki z hummusem, 2 garści mieszanki sałat, kilka małych pomidorów,  awokado, trochę kukurydzy i herbata ziołowa 

Po treningowy:  5 placuszków bananowych (jajko, twaróg, mąka, banan, erytrol, proszek do pieczenia, oliwa z oliwek)  

Obiad: 3/4 miseczki ok.600ml zupy wielowarzywnej. 2 duże ziemniaki, 3 pulpety mielone z indyka bez panierki, 2 łyżki startych buraków 

Kolacja: Saszetka brązowego ryżu, puszka tuńczyka, papryka, marchewka z groszkiem 

Po kolacji: Nowy knopers 

Nawet wydaje mi się, że jem tyle ile zawsze jak jestem na utrzymaniu. Nie wiem bo kcal nie liczę, bo nie mogę sama se policzyć. 

moim zdaniem wygląda okej... no chyba ze grzanki wielkości krakersów a placki to miniplacuszki :-) 

Pasek wagi

Brzmi troche jak parafraza starej zasady diety redukcyjnej u sportowcow: jeść poki nie zaspokoi się głodu ale jeszcze się nie naje. 

Glodzic to się nie glodzisz ale stosowanie tej zasady oznacza że starasz się kontrolować wagę, może nawet nieco schudnąć.

Ps. Moja  Bratanica w wieku 4 lat zje na obiad z 5 pulpecikow (mają średnicę taka 2,5-3 cm) z buraczkami, paroma frytkami i popije je 500 ml soku pomarańczowego zamiast twojej zupki, więc ten posiłek jakoś słabiej wygląda ;) 

Deadrethh napisał(a):

Brzmi troche jak parafraza starej zasady diety redukcyjnej u sportowcow: jeść poki nie zaspokoi się głodu ale jeszcze się nie naje. Glodzic to się nie glodzisz ale stosowanie tej zasady oznacza że starasz się kontrolować wagę, może nawet nieco schudnąć.Ps. Moja  Bratanica w wieku 4 lat zje na obiad z 5 pulpecikow (mają średnicę taka 2,5-3 cm) z buraczkami, paroma frytkami i popije je 500 ml soku pomarańczowego zamiast twojej zupki, więc ten posiłek jakoś słabiej wygląda ;) 
Jest różnica pomiędzy się przejeść, a najeść.  

Ps: U mnie w domu to podstawa 2 daniowy obiad.  Ja robię takie 2 razy większe pulpety. Trochę słabe jest takie porównywanie małego dziecka do dorosłej osoby i to jeszcze z 1 posiłkiem wyciętym z 4 liter ;) 

Dalej widać myślenie ED.

PopcornLady napisał(a):

Dalej widać myślenie ED.
Diagnozę zostaw lekarzom :) 

.Karol napisał(a):

moim zdaniem wygląda okej... no chyba ze grzanki wielkości krakersów a placki to miniplacuszki :-) 
haha no coś ty :D 

Nie bój się. Moja mama ma to samo. Myślę że to przez to wszystko co się stało niedowaga, problemach, choroby, omdlenia, i milion lekarzy. Jadłam intuicyjnie a ona, że za mało.Przez to zaczęłam jeść więcej i przytyłam. Więc jeżeli czujesz się z tym dobrze i jesteś fair w stosunku do siebie i wielkości tych potraw ( w sensie naprawdę nie jesteś głodna i nie jesz malutkich porcji) to słuchaj organizmu nie mamy.

w sumie wyglada ok, ale moze jednak troche oszukujesz biorac pod uwage jak zaciekle sie bronisz przed krytyka. 

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

w sumie wyglada ok, ale moze jednak troche oszukujesz biorac pod uwage jak zaciekle sie bronisz przed krytyka. 
Po prostu nie daje sobie na głowe wejść.  Bardziej nazwałabym to chamstwem niż krytyką. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.