Temat: Jakie tłuszcze spożywacie na co dzień?

Hej,

czy boicie się tłuszczów? 

Jecie ich wystarczająco dużo?

Ja używam bardzo często oliwy z oliwek dobrej jakości na zimno.

Do smażenia stosuję łój wołowy (placki ziemniaczane, kotlety mielone) 

lub olej kokosowy - do amerykańskich pancake'ów czy omletów

albo masło klarowane do warzyw lub zwykłe masło do duszenia krótkiego zazwyczaj.

Masło Kerrygold jem czasem na chlebie, jak chleb jem (rzadko).

Potrafię też zjeść olej kokosowy tłoczony na zimno łyżką ze słoika jako fajne źródło tłuszczu.

Dawno temu piłam kawę kuloodporną z masłem, olejem koko, itd, obecnie zaniechałam.

Jem dosyć często awokado.

Często spożywam też jogurty greckie - oczywiście tłuste.

Żółte, pełnotłuste sery bardzo lubię, ale jakoś ostatnio nie jem ich często.

Orzechy i masło orzechowe (ale nie z fistaszków tylko z laskowych, nerkowców lub migdałów) kupuję rzadko, 

bo nie panuję nad nimi i potrafię zjeść całą paczkę lub słoik.

No i niekiedy boczek  lub smalec - na chlebie jak znajdę fajny w PL.

Jem rosół na kurze - takiej suchej, ale jednak tam jest sporo tłuszczu.

Majonez jem bez wyrzutów sumienia. Ze sklepu, ale bez dodatku cukru.

Wiórki kokosowe, mąka kokosowa, mleko kokosowe stosuję nagminnie jak mam.

Kakao i masło kakaowe rzadko, ale czasami jem w deserach lub po prostu w pastylkach.

Czekoladę wcinam nieraz.

To chyba wszystko.

Nie stosuję olejów roślinnych typu sojowy, słonecznikowy, sezamowy.

Nie boję się dobrych tłuszczów, tych nasyconych też nie.

A Wy jakie rodzaje tłuszczów spożywacie na co dzień?

Dużo tego jest czy tyle co kot napłakał?

Boicie się jeść tłuszcz i myślicie, że to on Was utuczy?

Zapomniałam dodać, że masłem polewam czasem warzywa ugotowane na parze.

Jejku, zupełnie zapomniałam też o tłustych rybach typu sardynki lub makrela,jako fajne źródło dobrych omega 3, ale to dlatego, że bardzo dawno je jadłam i .... powinnam to jak najszybciej zmienić. Lubię też wątróbkę z dorsza w puszcze. Tłuszcz aż się z niej wylewa, ale jest bardzo zdrowa. No i siemię lniane je też rzadko, ale czasami używam. 

Boję się jedynie mojego niekontrolowanego odmierzania tłuszczu na oko a la Jamie Oliver ;) Można się nieźle przeliczyć, dlatego staram się odmierzać łyżką albo łyżeczką. Moje główne źródła tłuszczu: oliwa z oliwek, olej lniany, masło, masło klarowane, olej kokosowy, olej rzepakowy, awokado, nerkowce, pestki dyni i słonecznika, sezam, wiórki kokosowe, mleko kokosowe, tłuste ryby, masło orzechowe.

Pasek wagi

Jem sporo tłuszczów. Orzechy, awokado, oliwa, olej z wiesiołka i lniany, także masło do warzyw, rzadziej na kanapce. Tłuste ryby (makrela, łosoś, tuńczyk, sardynki) dość często. Uwielbiam jajka i tłuste sery. Jadam mięso drobiowe, ale z dobrego źródła (kaczka, kurczak, gęś). No i czekoladą nie pogardzę jako rasowy cukroholik. Na czas redukcji ograniczam ilościowo wymienione produkty (szczególnie słodycze), ale ich nie eliminuję. 

Tłuszczu się nie boję, doskonale się czuję, gdy mam go w diecie więcej.

Ryby, jaja (hurtowo!), tłuste mleko, śmietana, sery i masło, wołowina (stek z antrykotu kurde!!!), awokado i orzechy ofkors, pestki i nasiona, olej lniany z mojej lodówki, olej sezamowy i mleko kokosowe do dań azjatyckich (olej jako przyprawa, no kocham, co zrobisz). To chyba podstawowe tłuszcze u mnie w domu. Nie jemy wieprzowiny bo nie lubimy. 

Będąc ponad 2 lata na keto polubiłam tłuszcz i przestałam się go bać.

A ja w sumie niedużo, wychodzi mi około 45 g na dzień, więc w sumie mieszczą się w zaleceniach ale muszę kontrolować. 

Główne źródło to oliwa z oliwek oraz olej z awokado do smażenia. Awokado Hass do sałatek i kanapek. Ryby wybieram tłuste: łosoś i tuńczyk najlepiej jako sashimi ;) . Makrel w pomidorach też wpadnie ale rzadko. No i jajka. Plus różnego rodzaju fasole. 

Nie jem mięsa poza rybim, słodkości, ani nabiału więc masło odpadło dawno temu. Mam za to nawyk używania różnego rodzaju pesto. Jeszcze niedawno jadlam sporo orzechów, ale przy aparacie orto też odpadły, a masla orzechowe wywołują u mnie hypoglikemie więc też nie używam . 

U mnie średnio 70 g dziennie, głównie roślinny, sporadycznie śledź/makrela/wątróbki z dorsza. 

oliwki, słonecznik, masło orzechowe, śledzie w oleju rzepakowym, rzadziej jajka i inne orzechy albo nasiona. dziennie wychodzi gdzieś 55-70 g. czesto też wpadną gołąbki babcine, najtłustsze(i najpyszniejsze) na świecie ;) Nie boje sie tłuszczu, a wręcz przeciwnie bo wiem jak bardzo ważny jest dla gospodarki hormonalnej, no i już się raz przejechałam na jego ucinaniu przez stracenie okresu

zawsze lubilam, potem zgodnie z trendem ograniczylam, po keto sie juz nie przejmuje 

uwielbiam kawe kulooporna, ale ostatnio mniej pije, ale zawsze dodaje do niej kolagen

awokado. maselko do wszystkiego. lubie tylko tluste ryby losos, makrela <3 

orzechy, jogurty greckie, sery biale szczegolnie 

s

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.