- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 września 2019, 05:52
Jade na All Inclusive pierwszy raz. Chciałabym nie tknąć ciasta czy alko. Już jeden kawałek codziennie może spowodować tycie. Teraz zmieniłam nawyki na zdrowsze i idzie mi bardzo dobrze, zaczęłam chudnąc i nie chce tego zaprzepaścić. Szczerze mówiąc chce schudnąć wg planu. Czy macie jakieś rady jak nie przytyć na takich wczasach? Wątpię ze będziemy duzo chodzić. Planuje jeść zdrowo, małe porcje, duzo warzyw. Pytanie czy to się uda?
6 września 2019, 16:29
Ja mam radę - nie dojadaj między posiłkami i tyle. Ja sobie nie wyobrażam być na diecie na wakacjach, ale jak kto lubi.
6 września 2019, 16:41
odnośnie stacjonarnego spędzania czasu na urlopie to właśnie miałam ostatnio takie przemyślenia, że rozumiem ludzi którzy na uropie 2 tygodnie leżą plackiem nad basenem...sama mam taką pracę, że ciągle jeżdżę, spotykam się z klientami, konferencje, sympozja i praca czasem nawet po 14 h. Do tego maile 24 h na dobę przychodzą bo klienci piszą z różnyh stron świata. A w weekendy z kolei z dziećmi trzeba coś porobić, jakaś wycieczka itp. Mam wrażenie, że moj organizm jest w ciąglym biegu i stresie, każdy dzień wypełniony i człowiek nie ma czasu żeby się zresetować i odpocząć. Marzy mi się właśnie taki urlop nad basenem z książką, gazetą i bez planów na każdy dzień :)
6 września 2019, 16:43
ja na ostatnim all inclusive przytylam chyba max 1 kg tylko co uwazam za mega wyczyn, czasami bylam taka najedzona po kolacji czy obiedzie ze normalnie pominalam jakis posilek. Najczesciej sniadanie. Staralam sie jesc jakies salaty, ale ich byla w sumie ograniczona ilosc. W sensie mala roznorodnosc.
Do tego codziennie godzina na silowni. Serio. No i duzo zwiedzalisny, resort byl tez dosc duzy wiec przemieszczanie sie z jednego miejsca do drugiego np. Miedzy pokojem a jakas restauracja wymagal spacerowania.
Tak wiec jesli nie chcesz sie ruszac to ok, po prostu pozostaje nie jesc. Czasami te desery w resortavh nie sa warte kalorii. Ja ostatnio bardzo malo pilam alko bo te drinki co robili nie byly warte kcal wlasnie. Jakies sztuczne soki itp.
Teraz jedziemy za tydz i wzielam specjalnie tylko sniadania i kolacje. W sumie jade na wczasy sie zrelaksowac, popodziwiac widoki, a nie objesc sie jak prosie, ale bez przesady nie zamierzam sie glodzic, bo lubie testowac lokalna kuchnie. Ostatnio po prostu nie bylo w hotelu innej opcji jak all inclusive.
Edytowany przez Magdzior1985 6 września 2019, 16:50
6 września 2019, 19:57
Nie wierze, ze ktoś zgłosił moje wypowiedzi i dostałam ostrzeżenie. Ciekawe za co. Żałośni jesteście. Jak ktoś naprawdę obraza to nikt go nie zgłasza. Wszyscy maja to głęboko w poważaniu.
6 września 2019, 22:05
Ja nie rozumiem jedzenia z wagą w jednej i kalkulatorem w drugiej ręce, więc dla mnie to żaden argument. Wystarczy wybierać świeże warzywa, ziemniaki zamiast frytek i mięso z grilla. Pierś z kurczaka i pomidor na całym świecie mają tyle samo kalorii. Ale ludzie bardzo lubią utrudniać sobie życie i dramatyzować.Nie do końca w domu sobie zwarzysz i policzyć to co jesz. Gotujesz sama wiec wiesz ile czego dodajesz. A jak gotuje ktoś inny to skąd to wiedzieć?Rady jak nie przytyć na wczasach są takie same jak rady jak nie przytyć nie na wczasach. Jeść mądrze, czyli tyle ile potrzeba, nic innego nie wymyślisz. Prawda stara jak świat, ale większość broni się przed tym jak może.
Tylko gdzie serwują sama pierś kurczaka czy inne mięso bez żadnych dodatków, nie zapeklowane. warzywa tez tak solo ciężko zjeść ( mowie o restauracjach czy hotelach) . Jakieś surówki tez maja dodatki oleju
Ja po 2 tygodniach wczasów mam 4-5 kolo więcej. Mimo że się ruszam i objetosciowo jem raczej tyle samo.
6 września 2019, 22:05
Ja nie rozumiem jedzenia z wagą w jednej i kalkulatorem w drugiej ręce, więc dla mnie to żaden argument. Wystarczy wybierać świeże warzywa, ziemniaki zamiast frytek i mięso z grilla. Pierś z kurczaka i pomidor na całym świecie mają tyle samo kalorii. Ale ludzie bardzo lubią utrudniać sobie życie i dramatyzować.Nie do końca w domu sobie zwarzysz i policzyć to co jesz. Gotujesz sama wiec wiesz ile czego dodajesz. A jak gotuje ktoś inny to skąd to wiedzieć?Rady jak nie przytyć na wczasach są takie same jak rady jak nie przytyć nie na wczasach. Jeść mądrze, czyli tyle ile potrzeba, nic innego nie wymyślisz. Prawda stara jak świat, ale większość broni się przed tym jak może.
Tylko gdzie serwują sama pierś kurczaka czy inne mięso bez żadnych dodatków, nie zapeklowane. warzywa tez tak solo ciężko zjeść ( mowie o restauracjach czy hotelach) . Jakieś surówki tez maja dodatki oleju
Ja po 2 tygodniach wczasów mam 4-5 kolo więcej. Mimo że się ruszam i objetosciowo jem raczej tyle samo.
6 września 2019, 22:25
Tylko gdzie serwują sama pierś kurczaka czy inne mięso bez żadnych dodatków, nie zapeklowane. warzywa tez tak solo ciężko zjeść ( mowie o restauracjach czy hotelach) . Jakieś surówki tez maja dodatki olejuJa po 2 tygodniach wczasów mam 4-5 kolo więcej. Mimo że się ruszam i objetosciowo jem raczej tyle samo.Ja nie rozumiem jedzenia z wagą w jednej i kalkulatorem w drugiej ręce, więc dla mnie to żaden argument. Wystarczy wybierać świeże warzywa, ziemniaki zamiast frytek i mięso z grilla. Pierś z kurczaka i pomidor na całym świecie mają tyle samo kalorii. Ale ludzie bardzo lubią utrudniać sobie życie i dramatyzować.Nie do końca w domu sobie zwarzysz i policzyć to co jesz. Gotujesz sama wiec wiesz ile czego dodajesz. A jak gotuje ktoś inny to skąd to wiedzieć?Rady jak nie przytyć na wczasach są takie same jak rady jak nie przytyć nie na wczasach. Jeść mądrze, czyli tyle ile potrzeba, nic innego nie wymyślisz. Prawda stara jak świat, ale większość broni się przed tym jak może.
Do końca życia będziesz liczyć kalorie? Przecież nigdy dokładnie nie wiadomo ile danego dnia spali organizm.
A urlop na pewno nie jest od liczenia kalorii 😂
6 września 2019, 22:54
Ja bym wyluzowala i jadla pila tyle na ile mam ochote, zreszta tak na wakacjach robie to tylko tydzien, ja przywoze ze 3kg na plusie ale zrzucam to w tydzien wiec luz. A jak tak bardzo sie martwisz to jedz malo i tyle.
7 września 2019, 07:53
Do końca życia będziesz liczyć kalorie? Przecież nigdy dokładnie nie wiadomo ile danego dnia spali organizm. A urlop na pewno nie jest od liczenia kalorii ?Tylko gdzie serwują sama pierś kurczaka czy inne mięso bez żadnych dodatków, nie zapeklowane. warzywa tez tak solo ciężko zjeść ( mowie o restauracjach czy hotelach) . Jakieś surówki tez maja dodatki olejuJa po 2 tygodniach wczasów mam 4-5 kolo więcej. Mimo że się ruszam i objetosciowo jem raczej tyle samo.Ja nie rozumiem jedzenia z wagą w jednej i kalkulatorem w drugiej ręce, więc dla mnie to żaden argument. Wystarczy wybierać świeże warzywa, ziemniaki zamiast frytek i mięso z grilla. Pierś z kurczaka i pomidor na całym świecie mają tyle samo kalorii. Ale ludzie bardzo lubią utrudniać sobie życie i dramatyzować.Nie do końca w domu sobie zwarzysz i policzyć to co jesz. Gotujesz sama wiec wiesz ile czego dodajesz. A jak gotuje ktoś inny to skąd to wiedzieć?Rady jak nie przytyć na wczasach są takie same jak rady jak nie przytyć nie na wczasach. Jeść mądrze, czyli tyle ile potrzeba, nic innego nie wymyślisz. Prawda stara jak świat, ale większość broni się przed tym jak może.
Chyba tak. Nie wiem nie widzę innego wyjścia, nie potrafię na oko. Nie mam też prawidłowego poczucia głodu i sytości. Wiec raczej tak.
Urlop nie jest od liczenia i nie liczę, no ale te 4-5 kilo więcej przywiozę zawsze