- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2019, 18:41
Czy jecie kupne słodycze odchudzajac się ? Wliczanie w bilans? Ile razy w tygodniu? Dzisiaj zjadłam i wliczylam w bilans. Po zjedzeniu czułam się zle z tym, ze to zjadłam. Chyba wyrzuty sumienia. Ostatnio zdrowsze jedzeniu smakuje mi bardziej. W dodatku po zjedzeniu batonika bolały mnie zęby, wiec słabo. Przymierzam się do robienia słodyczy samemu, ale czasem ciągnie mnie na kupne.
30 października 2019, 11:58
Z tego co pamiętam to w składzie jest maltitol i tłuszcz palmowy... No rzeczywiście zdrowo jak cholera. No chyba, że pomyliłam batoniki co też możliwe.Polecam batony białkowe z Lidla Protein 33 (tylko te mają takie fajne makro)- są dobre, bardzo mało cukru, prawie sami białko i tłuszcz, jak mam ochotę to zjadam właśnie je i mam poczucie psychiczne jakbym zjadła twarożek;)Co do słodyczy - słuchaj Zuzy, bo dobrze pisze. Powinnaś odstawić cukier w ogóle, domowe słodycze to nadal cukier, nie ma żadnej różnicy.
Nigdzie nie napisałam że są zdrowe;)
A poza tym co jest nie tak z maltitolem?Nie interesowalam sie nim wczesniej, ale z tego co czytam teraz w necie to podobnie jak erytrotol- w rozsadnych ilosciach nie jest niczym szkodliwym, jest jak najbardziej ok.
Edytowany przez sacria 30 października 2019, 12:41
30 października 2019, 17:07
Wszystko w moderacjach. Za bardzo religijne unikanie cukru itd jak i obsesyjne podejscie do diety moze prowadzic do zaburzen odzywiania. Raz na jakis czas mozesz cos zjesc jak wliczysz w bilans. Wiadomo lepiej zrobic samemu albo wybrac cos z mniejsza zawartoscia cukru ale jak czasami zjesz sklepowego batona to ci dupy nie rozerwie i cukrzyczy zaraz tez nie dostaniesz. Nie popadajmy w paranoje.
30 października 2019, 17:57
Maltitol to wciąż niepotrzebne słodkie kalorie. 200 kcal/100g
30 października 2019, 18:18
Nie ma znaczenia, czy zjesz sernik domowy, czy kupnego Twixa. Jedynie pod względem sztucznych dodatków. Domowy sernik to i tak jest cukier, biała mąka (a nawet jeśli byłaby pełnoziarnista, to i tak nic nie zmienia).
Insulina jest wydzielana na sygnał - jeśli glukoza we krwi przekroczy 4 mmol/l, komórki beta trzustki wydzielają insulinę. I tym komórkom nie robi różnicy, czy ten cukier przyszedł z domowego koglu-moglu, czy z czekolady ze sklepu.
Insulina ma wpływ na wiele procesów metabolicznych, w tym: wspomaganie syntezy glikogenu (wielocukier) i magazynowania w wątrobie i mięśniu, wspomaganie syntezy triglicerydów (tłuszcze!) w wątrobie i tkance tłuszczowej, itd. Im więcej insuliny musi organizm wydzielić, tym te efekty są oczywiście większe.
Miałam podobnie jak Ty - czekoladka nie zaszkodzi. No dobra, zaszkodzi, no ale jak upiekę drożdżówkę, to zjem przecież tylko kawałek, a domowa, to zdrowa. No nie, nie zdrowa, tuczy tak samo, ale nie tylko o wagę chodzi. Potrafisz się ograniczyć i zjeść tylko kawałek? To planuj, ale jeśli nie potrafisz (a pewnie nie potrafisz), zrezygnuj, dopóki nie odnajdziesz się w świecie nowego odżywiania.