- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 grudnia 2019, 22:52
Praktykował ktoś zwiększenie kalorii jednego dnia, po to żeby ciąć innego? Na przykład: dzienny limit mam powiedzmy 1800 kcal, ale przez 6 dni zwiększę sobie do 2000 kcal, a tego siódmego dnia zjem 600 kcal. Bilans tygodniowy się zgadza. Tak, wiem, że organizm to nie matematyka, ale może taka rotacja ma sens? Ktoś ma doświadczenie?
4 grudnia 2019, 01:38
Obejrzyj ten film tam jest chyba o tym mowa.
Edytowany przez Noir_Madame 4 grudnia 2019, 01:48
4 grudnia 2019, 08:04
Poczytaj o diecie (a właściwie idei żywienia) dr Mosleya. Ciekawy temat. Mnie mocno przekonuje.
4 grudnia 2019, 08:30
Dieta dr Mosleya brzmi nieźle. Twierdzą, że 2 dni głodówki po 500-600kcal tygodniowo nie spowolnią metabolizmu, a mogą go jeszcze przyspieszyć (równocześnie oczyszczając organizm). Niech ktoś spróbuje i podzieli się wrażeniami;)
4 grudnia 2019, 08:47
Dieta dr Mosleya brzmi nieźle. Twierdzą, że 2 dni głodówki po 500-600kcal tygodniowo nie spowolnią metabolizmu, a mogą go jeszcze przyspieszyć (równocześnie oczyszczając organizm). Niech ktoś spróbuje i podzieli się wrażeniami;)
Dr Mosley stosuje ją od dawna. Oglądałam film z czasu, kiedy zaczynał. Schudł, poprawił swoje parametry zdrowotne. Ale podkreśla, że zmiana jednocześnie dotyczyła jakości życia tak w ogóle, łącznie z wprowadzeniem aktywności fizycznej. Dieta po prostu nie może być oderwana od całości stylu życia. Nie ma cudów, sorry.
4 grudnia 2019, 09:23
mysle, ze moze zadzialac.
4 grudnia 2019, 16:27
Poczytałam o zasadach dra Mosleya i nie przekonuje mnie to co proponuje, ale ogólne założenia rotacji kaloriami wydają się mieć sens, więc spróbuję.
4 grudnia 2019, 17:21
Mnie to przekonuje bardziej niż bezmyślne wpieprzanie owsianki na śniadanie i jedzenie z zegarkiem w ręku 5 posiłków dziennie.
4 grudnia 2019, 21:40
Mnie to przekonuje bardziej niż bezmyślne wpieprzanie owsianki na śniadanie i jedzenie z zegarkiem w ręku 5 posiłków dziennie.
Też jestem przeciwna częstemu jedzeniu, ale teoria Mosleya zaprzecza IF, które dla mnie jest super, bo on każe w dni ciętych kalorii jeść dwa posiłki na dobę co 12 godzin, to już wolałabym nic nie jeść niż robić takie długie przerwy.