- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 marca 2020, 10:40
Hej, chciałam się zapytac jak podchodzicie do kalorii- czy jeśli bilans kalorii się zgadza to zwrcacie uwage co jecie?
Pytam bo staram się jeść zdrowo, ale nie odczuwam różnicy pomiędzy tym jeśli zjem niezdrowego batona a takiego zrobionego przeze mnie (zdrowego).
Jeśli kalorycznie są takie same i nie odczuwam różnicy w samopoczuciu to czy jest sens rezygnowac z niezdrowych słodyczy na rzecz zdrowych? Mam wrażenie, że nawet łatwiej zjeść więcej zdrowych i z nimi przesadzić bo w głowie myślisz, ze skoro zdrowe to można.
Dodam, że nie odchudzam się, chce utrzymać obecną wagę.
Podsumowując - uważacie że kalorie kaloriom są równe ? Czy mimo dobrego samopoczucia te zdrowe słodycze o wiele pozytywniej wpływaja na moje zdrowie?
20 marca 2020, 10:58
Jeśli nie masz insulinooporności, to zastąpienie od czasu do czasu obiadu czekoladą nie wpłynie na odchudzanie. Tyle, że w sytuacji kiedy syfiaste jedzenie zacznie stanowić znaczą część diety, to organizm będzie niedożywiony pomimo zachowania bilansu kalorycznego. A to już odczujesz - kompulsywnymi napadami głodu, zaburzeniami hormonalnymi itp.
20 marca 2020, 11:01
A ja uważam, że absolutnie kcal nie są sobie równe bo od wartości biologicznej tego co jemy zależy jak będzie na dłuższą metę działał nasz organizm (metabolizm, hormony, jelita itd). Mogłabym tyć na 1500 kcal byle jakiego jedzenia a pięknie i szybko chudłam w przedziale pewnie 2500-3000 kcal. Mało tego, na wartościowym pożywieniu utrzymuje mi się waga od ponad 3 lat (i żadnego jojo i innych "cudów" nie miałam chociaż schudłam połowę siebie) a kalorycznie jem pewnie 2x więcej (a od niektórych i 3x więcej) niż większość kobiet z tego forum. Dlatego zupełnie wyrzuciłam pojęcie kalorii do śmietnika. Organizm jeżeli dostarcza mu się tego co powinno i w ilości która jest mu potrzebna doskonale radzi sobie z wagą sam. Mam wrażenie, że ciągle mylone są dwa pojęcia wartość odżywcza i biologiczna pokarmu. A przecież można pochłaniać i 5 tys. kcal w śmieciach i mieć niedożywiony organizm.
Edytowany przez przymusowa 20 marca 2020, 11:09
20 marca 2020, 11:17
Może i kalorie kaloriom są równe, ale wartości odżywcze z nich płynące na pewno nie. Może i komuś nie wpływa na tempo odchudzania jak zje tabliczkę czekolady zamiast zdrowego obiadu i kolacji, ale bez wątpienia wpłynie to na funkcjonowanie organizmu, jego odżywienie, w perspektywie czasu na wygląd i skład ciała i jego zdrowie. Szukanie sobie wymówek do jedzenia słodyczy pod płaszczykiem zgadzania się bilansu kalorycznego jest drogą do nikąd (sory-ale jedyne zdrowe słodycze to owoce).
20 marca 2020, 11:17
Od kiedy jakiekolwiek słodycze można zakwalifikować do zdrowej żywności? Cukier w żadnej ilości nie jest zdrowy, chyba że do swoich słodyczy nie używasz cukru, poza tym w żywności przetworzonej są inne dodatki których nie użyjesz we własnej kuchni.
I teoretycznie kaloria kalorii jest równa, rzecz ma się inaczej w praktyce co wyżej opisała przymusowa 🙂
20 marca 2020, 11:31
Hej, chciałam się zapytac jak podchodzicie do kalorii- czy jeśli bilans kalorii się zgadza to zwrcacie uwage co jecie? Pytam bo staram się jeść zdrowo, ale nie odczuwam różnicy pomiędzy tym jeśli zjem niezdrowego batona a takiego zrobionego przeze mnie (zdrowego). Jeśli kalorycznie są takie same i nie odczuwam różnicy w samopoczuciu to czy jest sens rezygnowac z niezdrowych słodyczy na rzecz zdrowych? Mam wrażenie, że nawet łatwiej zjeść więcej zdrowych i z nimi przesadzić bo w głowie myślisz, ze skoro zdrowe to można.Dodam, że nie odchudzam się, chce utrzymać obecną wagę. Podsumowując - uważacie że kalorie kaloriom są równe ? Czy mimo dobrego samopoczucia te zdrowe słodycze o wiele pozytywniej wpływaja na moje zdrowie?
Oczywiście, że jest różnica dla organizmu czy zjesz batona pełnego syropu glukozowego, oleju palmowego i polepszaczy smaku, a domowego batona np. z płatków owsianych i daktyli. Nawet jeśli kalorie są takie same, to dla zdrowia to nie jest to samo.
20 marca 2020, 11:58
A ja uważam, że absolutnie kcal nie są sobie równe bo od wartości biologicznej tego co jemy zależy jak będzie na dłuższą metę działał nasz organizm (metabolizm, hormony, jelita itd). Mogłabym tyć na 1500 kcal byle jakiego jedzenia a pięknie i szybko chudłam w przedziale pewnie 2500-3000 kcal. Mało tego, na wartościowym pożywieniu utrzymuje mi się waga od ponad 3 lat (i żadnego jojo i innych "cudów" nie miałam chociaż schudłam połowę siebie) a kalorycznie jem pewnie 2x więcej (a od niektórych i 3x więcej) niż większość kobiet z tego forum. Dlatego zupełnie wyrzuciłam pojęcie kalorii do śmietnika. Organizm jeżeli dostarcza mu się tego co powinno i w ilości która jest mu potrzebna doskonale radzi sobie z wagą sam. Mam wrażenie, że ciągle mylone są dwa pojęcia wartość odżywcza i biologiczna pokarmu. A przecież można pochłaniać i 5 tys. kcal w śmieciach i mieć niedożywiony organizm.
Ktory radzi ten radzi. Ja nawet jedzac najzdrowiej na swiecie tyje jak zjem za duzo kalorii.
20 marca 2020, 12:01
Może i kalorie kaloriom są równe, ale wartości odżywcze z nich płynące na pewno nie. Może i komuś nie wpływa na tempo odchudzania jak zje tabliczkę czekolady zamiast zdrowego obiadu i kolacji, ale bez wątpienia wpłynie to na funkcjonowanie organizmu, jego odżywienie, w perspektywie czasu na wygląd i skład ciała i jego zdrowie. Szukanie sobie wymówek do jedzenia słodyczy pod płaszczykiem zgadzania się bilansu kalorycznego jest drogą do nikąd (sory-ale jedyne zdrowe słodycze to owoce).
Jest zadada 80 proc zdrowo 20 mniej zdrowo
20 marca 2020, 12:07
Jest zadada 80 proc zdrowo 20 mniej zdrowoMoże i kalorie kaloriom są równe, ale wartości odżywcze z nich płynące na pewno nie. Może i komuś nie wpływa na tempo odchudzania jak zje tabliczkę czekolady zamiast zdrowego obiadu i kolacji, ale bez wątpienia wpłynie to na funkcjonowanie organizmu, jego odżywienie, w perspektywie czasu na wygląd i skład ciała i jego zdrowie. Szukanie sobie wymówek do jedzenia słodyczy pod płaszczykiem zgadzania się bilansu kalorycznego jest drogą do nikąd (sory-ale jedyne zdrowe słodycze to owoce).
Będziesz stosować taką zasadę bo ktoś tak powiedział? Czy sama z własnego poczucia taką zasadę stosujesz? Ludzie wy nie potraficie samodzielnie myśleć, zawsze robicie co mówią wam inni?
Edytowany przez HelloPomello 20 marca 2020, 12:22